Poznań: Kompromitacja sędziego Ochockiego

Sędzia Ochocki w czasie weekendu nabrał niebywałego animuszu.

Zasiadłszy przy komputerze postanowił podzielić się swoimi mądrościami oraz wiedzą prawniczą. Najpierw na Twitterze napisał z fasonem:

„Panie Duda! Piszę to z całą odpowiedzialnością. Jest pan złym człowiekiem, marnym prezydentem, ziejącym nienawiścią w imię swoich doraźnych i partyjnych, politycznych celów. Szkodzi pan Polsce! Sędzia Jarosław Ochocki”

Następnie, już nieco później tak argumentował swoje enuncjacje:

„Mam prawo do własnych ocen, jest wolność słowa. Jestem obywatelem zatroskanym o los ojczyzny”

Okazuje się, że pan Sędzia nie zna zasad oraz zakresu stosowania wolności słowa w przestrzeni publicznej. To ignorant prawny. Skarcił go bardzo szybko Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów, który napisał w odpowiedzi:

Znieważenie prezydenta jest czynem zabronionym przez kodeks karny: Art. 135. Czynna napaść lub znieważenie Prezydenta RP – § 2. Kto publicznie znieważa Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” Bartłomiej Przymusiński tłumaczył swojego kolegę pogrążając i jego i całe swoje środowisko coraz bardziej. Opowiadał, że reforma sądownictwa kojarzy mu się z „jakimiś najgorszymi czasami”.

Nie podał argumentów prawnych. Opowiadał jedynie o swoich lękach i skojarzeniach. Sugerował, że wypowiedź sędziego Ochockiego była uprawnioną reakcją na słowa Prezydenta o oczyszczeniu polskiego wymiaru sprawiedliwości.

Pan Bartłomiej i tutaj dał plamę. Sugerował mianowicie istnienie symetrii w wypowiedziach ocennych Prezydenta w stosunku do sędziów i vice versa. Tak jednak nie jest. To Prezydent mianuje sędziów. Sam akt nominacji jest aktem ocennym (Prezydent pozytywnie ocenia kandydata na sędziego), a sędzia przyjmujący nominację uznaje te ocenę.

Jest to oczywiste i słuszne, ponieważ Prezydent jest odpowiedzialny również za swoje decyzje personalne oraz ma obowiązek dbania o jakość prawodawstwa w Polsce. Dlatego krytyka Prezydenta oraz słowa o oczyszczeniu wymiaru sprawiedliwości ze złych sędziów należą do jego prerogatyw.

Pan Bartek, rzecznik Iustitii, twierdzi zaś, iż jest to ubliżaniem i napuszczaniem jednych na drugich. Nie rozumie podstaw strukturalnych polskiego systemu wymiaru sprawiedliwości. Nie rozumie też różnicy pomiędzy atakiem personalnym oraz atakiem na urząd prezydenta , czego dopuścił się jego kolega, a koniecznością wydalenia z zawodu (oczyszczenia korporacji sędziów) z sędziów złych, czyli takich, którzy prawa nie znają lub stosują je uznaniowo, czyli również postępują bezprawnie.

Bardzo dobrze że jest Stowarzyszenie Iustitia. Sędziowie, których należy „wziąć pod lupę” nie są dzięki temu zakamuflowani i rozproszeni nie wiadomo gdzie.

Ze swojej strony przytoczę znane zawołanie Wojciecha Cejrowskiego w tej sprawie: Wszyscy WON!

Jacek Biel

Dodaj komentarz