Do piątku 10 kwietnia trwał nabór chętnych do pracy w komisjach wyborczych, niestety jak na podstawie danych urzędów donosi Radio Gdańsk, w żadnym z miast Trójmiasta nie udało się skompletować składów komisji. W Gdańsku brakuje 200 osób, w Gdyni 54 i 34 w Sopocie.
W Sopocie zgłosiło się 71 osób, w tym 54 zostały zgłoszone przez komitety, a 17 zgłosiło się indywidualnie. Niestety dla zapewnienia pracy 21 wyznaczonych obwodowych komisji wyborczych potrzeba przynajmniej 105 osób.
Podobnie sprawa wygląda w Gdyni gdzie w 118 komisjach musi zasiąść przynajmniej 590 osób. Co prawda początkowo zgłoszeń było więcej, bo aż 896, ale tylko 536 chętnych ostatecznie potwierdziło swój udział w pracy komisji wyborczych.
Jak czytamy na portalu m.radiogdansk.pl: „Za udział w komisji wyborczej w zależności od pełnionej funkcji otrzymuje się od 350 do 500 złotych. Największa dieta przysługuje przewodniczącemu komisji, najniższa szeregowemu członkowi, zastępca przewodniczącego otrzymuje 400 zł”. Ale nawet uznanie społeczne i finansowa gratyfikacja przegrały z koronawirusem.
Na podstawie m.radiogdansk.plhttps://m.radiogdansk.pl/wiadomosci/item/109084-brakuje-osob-do-pracy-w-komisjach-wyborczych-gdanska-sopotu-i-gdyni-termin-przyjmowania-zgloszen-minal-w-piatek
Oprac. BC
Obraz mohamed Hassan z Pixabay