A teraz wyobraźmy sobie następującą sytuację. Jest oczywiście przerysowana, przejaskrawiona i przehiperbolizowana, dla większej śmiechawki, ale meritum pozostaje absolutnie nie ruszone.
Na ulice wychodzą wiosną wolontariusze nowej fundacji: Ogromna Symfonia Wielkanocnego Wsparcia. Szefem fundacji jest Kurski z TVP. Wolontariusze zbierają do puszek na modernizację oddziałów onkologicznych w Polsce. Każdy, kto wpłaci coś do puszki, dostaje naklejkę z wizerunkiem uśmiechniętego Kaczyńskiego, albo z logo ,,Strefa wolna od LGBT”. Spory procent z zebranej kwoty będzie przeznaczony na Sylwestra w Zakopanem i na letni festiwal piosenki konserwatywnej. W przerwach młodzież będzie mogła posłuchać wykładów o roli Żydów w NKWD, o przodkach Gazety Wyborczej i o okolicznościach powstania TVN. Będą też wykłady w stylu: ,,Czy Jarosław powinien zostać ogłoszony świętym już za życia, i czy trzeba z modleniem się do niego czekać na decyzję papieża, czy niekoniecznie”. Wykład wygłosi pan Kurski, a na zakończenie konferencji, uczestnicy odmówią króciutką litanię do Jarosława.
Mali wolontariusze chodzą po ulicach, trzęsą puszeczkami i robią presję na wrzucanie pieniędzy. A w mediach namawiają do skandowania w stronę każdego, kto nie ma na kurtce naklejki z Kaczyńskim, hasła: ,,Kto nie wrzuca ten ruska onuca”.
I teraz pytanie do każdego serduszkowego lewaka i/lub antypisowca.
Podchodzisz do takiego wolontariusza i bez wahania wrzucasz mu dychę do puszki, bo choć wspierasz w ten sposób festiwale propagandowe znienawidzonego pisowskiego reżimu, to jednak jakaś część z tej dychy idzie na sprzęt medyczny?
A jeśli nie, to jesteś gotów podpisać oświadczenie, że jak zachorujesz na raka to nie życzysz sobie być leczony pisowskim sprzętem?
Bo ja bym nie wrzucił. Tak jak wczoraj nie wrzuciłem Jureczkowi. Bo mieszanie dobroczynności z wywieraniem politycznej presji wywołuje u mnie mdłości
Bo w 2020 roku mam na wyciągnięcie ręki dostęp do fundacji, które BEZ POLITYCZNEGO I IDEOLOGICZNEGO PIERDOLENIA przeznaczają całą moją wpłaconą kwotę bezpośrednio dla potrzebujących.
Może teraz coś dotrze…?
Pytanie pewnie retoryczne…
Raz prozą, raz rymem – walczymy z propagandowym reżimem