Od 1954 roku w centrum Olsztyna stoi pomnik nazwany pierwotnie nazwany Pomnikiem Wdzięczności Armii Czerwonej. Za co ta wdzięczność? Nie wiadomo. Chyba za podpalenie Olsztyna zaraz po wejściu do niego Armii Czerwonej 22 stycznia 1945 roku. Spaliło się wówczas ok 40% miasta, w tym wiele zabytków.
Dzisiaj zabytkiem jest właśnie ten pomnik. Ktoś zadbał, żeby w 1993 roku wpisać go do rejestru zabytków. Pomimo że w III RP został przemianowany na Pomnik Wyzwolenia Ziemi Warmińskiej i Mazurskiej by lepiej brzmiało i tak jest dalej nazywany przez mieszkańców Szubienicami, bo przypomina dwie stojące obok siebie szubienice.
Autorem projektu był Xawery Dunikowski, zleceniodawcą ówczesny wojewoda olsztyński Mieczysław Moczar. No, ten to miał za co być wdzięczny Armii Czerwonej! Dunikowskiemu przypisywane jest wykonanie pomnika, lecz nie jest to prawdą. Wykonali go trzej krakowscy rzeźbiarze.
Były różne debaty dyskusje, konferencje i konsultacje , co zrobić z pomnikiem – zostawić, zburzyć czy przenieść w inne miejsce (np do muzeum komunizmu czy na cmentarz żołnierzy Armii Czerwonej) lecz nie dały żadnego rezultatu.
Jedyne co udało się dwa lata temu to uzgodnić, że ma być tablica informująca o powstaniu i historii pomnika. Jednak nie udało się uzgodnić tekstu na tablicy. Czerwono-zielone władze Olsztyna zaproponowały tekst:
„Pomnik wzniesiono jako wyraz wdzięczności dla Armii Czerwonej. Granitowe bloki z których powstał pochodzą ze zburzonego podczas działań wojennych w 1945 r. Mauzoleum Hindenburga pod Olsztynkiem. Po wielu latach od tamtych wydarzeń świadczy o bolesnej i skomplikowanej historii Warmii i Mazur, jest swoistym elementem pamięci o czasach pogardy wobec elementarnych praw człowieka.”
IPN nie zgodził się na tę propozycję i zaproponował swoją wersję:
„Pomnik wzniesiono jako element komunistycznej propagandy, realizowanej w niesuwerennej i opartej na przemocy Polsce Ludowej. Monument dłuta Dunikowskiego był jednym z elementów budowy mitu o wyzwolicielskiej roli Armii Czerwonej, która walcząc z Niemcami nie przynosiła wyzwolenia Polsce. Wręcz przeciwnie. Oddziały Armii Czerwonej wspierały sowieckie organy bezpieczeństwa w eksterminacji Armii Krajowej i innych formacji niepodległościowych, dopuszczając się przy tym szeregu zbrodni m.in. na ludności cywilnej. Stacjonujące w Polsce od 1944 r. oddziały Armii Czerwonej były gwarantem utrzymania zbrodniczego systemu komunistycznego, którego symbolem pozostaje monument autorstwa Xawerego Dunikowskiego. Pomnik oraz jego otoczenie wpisane są do rejestru zabytków województwa warmińsko-mazurskiego”.
Jednak to miasto jest właścicielem i do uzgodnienia nie doszło.
Z szubienicami walczą byli opozycjoniści z czasów PRL Władysław Kałudziński i Wojciech Kozioł. Organizowali pod pomnikiem protesty i happeningi. Zostali pozwani przez miejską spółkę za namalowanie na pomniku sierpa i młota i skazani na kwotę grubo ponad tysiąc złotych jako koszty oczyszczenia pomnika.
W październiku tego roku tym razem nieznani bojownicy pomalowali pomnik niebieską farbą. Policja nie prowadziła tym razem dochodzenia gdyż nikt jej tego nie zgłosił.
Es
Żródło i foto: Radio Olsztyn, pisolsztyn.com.pl, olsztyn.wm.pl, Wikipedia