„Przyszedł do mnie człowiek, który zaproponował pieniądze za napisanie oświadczenia, w którym oskarżę prof. Grodzkiego o to, że żądał ode mnie łapówki za przyjęcie do szpitala” – twierdzi w rozmowie z Onetem 90-letni Tadeusz Staszczyk, były pacjent Tomasza Grodzkiego. Tego samego informatora cytuje Radio Zet. Nagranie z nim emitował w Senacie marszałek Tomasz Grodzki. Jak wynika z podanego przez mężczyznę numeru PESEL, to były funkcjonariusz UB ze Szczecina.
W danych katalogu IPN funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa pod sygnaturą „IPN Sz 0019/3593” można znaleźć bogatą historię Tadeusza Staszczyka w WUBP/WUds.BP, czyli wojewódzkim urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego. Była to stalinowska jednostka terenowa Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, funkcjonująca na terenie województwa szczecińskiego w latach 1946-1954.
Według danych IPN pracę w WUBP Szczecin Staszczyk rozpoczął 18 listopada 1950 r. jako młodszy referent. Ostatnia adnotacja mówi o pracy ubeckim Wydziale Kadr i Szkolenia WUdsBP, na stanowisku oficera szkoleniowego.
To właśnie Staszczyk stał się bohaterem konferencji prasowej marszałka Senatu, który puścił na żywo nagranie audio z jego głosem. Kilka godzin wcześniej równolegle cytowały go Radio ZET i Onet. To drugie medium publikuje oświadczenie mężczyzny, który jak twierdzi jest pacjentem prof. Tomasza Grodzkiego od 2012 r. Szef portalu tvp.info zwrócił się publicznie do Radia Zet o odpowiedź na kilka pytań, jakie pojawiają się w tej sprawie:
Ta obrona Grodzkiego wygląda na akcję byłych służb.
Dlaczego ZET zataja imię i nazwisko gościa, który miał proponować łapówkę?
Czy red. @MiloszGoclowski upewnił się, że ktoś taki istnieje? Czy informator ten Tadeusz Staszczyk ze Szczecina, to ten szczeciński ubek Staszczyk?