Burmistrz Kartuz już po raz drugi bez wotum zaufania rady

Czy będzie referendum w sprawie odwołania Mieczysława Gołuńskiego z urzędu?

Zdania w sprawie jego rządów są podzielone. Kto ma rację? Sołtys Starej Huty twierdząc, że ,,burmistrz kocha mieszkańców, jak i gminę” czy raczej jeden z radnych, który uważa, że ,,autokratyczne cechy burmistrza nie pozwalają na realizację pomysłów radnych”.             

Spięcia na linii burmistrz a rada w Kartuzach to już można powiedzieć normalka. I nie zmieniło tego faktu nawet to, że mieszkańcy gminy są bardzo zadowoleni z efektów sprawowanej przez włodarza władzy. O czym zresztą zapewnili po przedstawieniu raportu o stanie gminy Kartuzy w 2019 roku. Szczególnie świadczyć o tym może wystąpienie sołtysa Starej Huty, w której burmistrz w czasie wyborów nie cieszył się poparciem społeczności i nie uzyskał większości głosów.            

Okazało się jednak, że nawet to nie było wcale takie oczywiste. I gdyby nie reprymenda Regionalnej Izby Obrachunkowej dla komisji rewizyjnej rady, burmistrz mógłby już pakować swoje manatki. Jak bowiem stwierdzili radni Tyberiusz Kriger i Andrzej Pryczkowski, nieczuli na dotychczasowe osiągnięcia burmistrza, których przedstawienie zajęło mu niemal 3 godziny.            

Burmistrz i jego współpracownicy przez wiele godzin (sesja trwała prawie 14 godzin) odpierali ataki radnych. Wiceburmistrz Biankowska tak podsumowała współpracę z radą:          

– Cały czas państwo mówicie, że to burmistrz jest zły, a w jakich sposób państwo działacie. Należałoby zwrócić uwagę na to, jak utrudniacie naszą codzienną pracę.           

Rajcy, którzy najwidoczniej sobie nie mają nic do zarzucenia opowiedzieli się po długiej i burzliwej dyskusji przeciw udzieleniu burmistrzowi wotum zaufania. I taki sam los pewnie spotkałby go podczas głosowania o udzielenie absolutorium, gdyby nie fakt, że przewodnicząca komisji rewizyjnej Mirosława Bobkowska po odczytaniu wniosku komisji o nieudzielenie włodarzowi absolutorium, o dziwo zachowała się całkiem przyzwoicie i zaapelowała do radnych aby wzięli pod uwagę krytyczną opinię Regionalnej Izby Obrachunkowej na temat tegoż właśnie wniosku. Co ciekawe trzech innych radnych z komisji rewizyjnej również się wyłamało i zawnioskowało o udzielenie burmistrzowi absolutorium na podstawie przygotowanej własnej oceny realizacji ubiegłorocznego budżetu.                 

Burmistrz tak skomentował, tym razem przychylny mu wynik głosowania:         

            
– Uważam, że na wynik głosowania wpłynęła opinia Regionalnej Izby Obrachunkowej, która zaznaczyła, że komisja rewizyjna nie wywiązała się ze swoich obowiązków w kwestii przeanalizowania całego sprawozdania z wykonania ubiegłorocznego budżetu.        

Taką przyczynę uzyskania absolutorium od razu zdementował przewodniczący rady Mariusz Treder, rzekomo nastawiony na poprawę dotychczasowych trudnych relacji.          

Kartuski włodarz jednak sceptycznie odnosi się do prawdziwych intencji radnych oceniając je jako działania na pokaz:                               

– Cały czas jestem otwarty na współpracę z radą. Dlatego też bezcelowe jest mówienie o tym, że jest to wyciągnięcie ręki czy krok w kierunku współpracy. Jeśli radni mają jakieś sugestie, czy wątpliwości, to zawsze się z nimi spotkam.         

Na razie, mimo tak wielu rozdźwięków między burmistrzem a radą nie zapowiada się jednak, że dojdzie do referendum. Ale co z tym fantem mają zrobić mieszkańcy, że ich wybrańcy tak skutecznie przeszkadzają sobie w działaniach?                  

Opracowanie BC 

Na podstawie kartuzy.info 

https://www.google.pl/amp/s/kartuzy.info/artykul/burmistrz-kartuz-bez/1041931?espv=1

Obraz: Marek Ślusarczyk

2 komentarze do wpisu „Burmistrz Kartuz już po raz drugi bez wotum zaufania rady”

Dodaj komentarz