Skoro dokonały się zmiany w mieście, to musi zmienić się logo.
Bo Białystok nie jest już Wschodzący, tylko najwyraźniej w pełni dojrzały – tak przynajmniej można zrozumieć sens uzasadnienia projektu uchwały w sprawie zmiany wyglądu logo Miasta Białystok, którą radni zajmą się 28 września.
Wakacje się skończyły i radni wrócą niebawem do pracy. Najbliższa sesja odbędzie się 28 września i w tym dniu radni zdecydują między innymi o logo Miasta Białystok.
Prezydent Białegostoku proponuje, aby z grafiki zniknął napis „Wschodzący”, a został wyłącznie „Białystok” z tym samym kawałkiem czegoś przypominającego promienie słoneczne w kolorach żółtym i czerwonym.
Przedstawiony projekt uchwały zakłada modyfikację logotypu miasta polegającą na odświeżeniu znaku graficznego oraz wprowadzeniu zmiany w jego warstwie tekstowej. Używany dziś znak promocyjny miasta powstał w 2009 roku, czyli 11 lat temu. Konieczne jest więc dokonanie aktualizacji oraz unowocześnienie grafiki. Zmiana polegająca na pozostawieniu w logo nazwy miasta bez dodatkowych dookreśleń wzmocni jej oddziaływanie i pozwoli na lepszą identyfikację marki
– czytamy w uzasadnieniu projektu uchwały.
Pojawia się tam również wzmianka o tym, że korekta logotypu jest także zaznaczeniem zmian jakie dokonały się w mieście i w jego postrzeganiu na przestrzeni tych 11 lat. Co oznacza, że prezydent doszedł do wniosku, że Białystok osiągnął już pułap powyżej wschodzącego, z poziomu którego nie trzeba już gonić reszty kraju.
Tu pewnie zdania byłyby podzielone, zwłaszcza wśród mieszkańców. Ale to radni będą debatować w tej sprawie i już niebawem przekonamy się, co mają do powiedzenia. Na razie szef klubu radnych PiS przekazał naszej redakcji, że z tymi zmianami, które się w Białymstoku dokonały, to jeszcze ostrożnie.
Myślę, że niepotrzebne nam logo, czy napis „Wschodzący”, żeby Białystok w dalszym ciągu się rozwijał. Mam nadzieję, że prezydent ma jeszcze mnóstwo ciekawych pomysłów, które sprawią, żeby mieszkańcom naszego miasta żyło się lepiej. W mojej ocenie Białystok nie jest jeszcze na półmetku zmian. Potrzebujemy dobrej i silnej strategii na kolejne lata, które otworzą nas na świat i sprawią, że zaczną nas postrzegać w Polsce na równi z Krakowem czy Wrocławiem. Dobre chęci, logo i piękne słowa to jednak za mało, by tak się stało
– mówi radny Henryk Dębowski.
Jak zapewniają władze Białegostoku, zmiana logo ma nie pociągnąć za sobą żadnych dodatkowych kosztów. Obecne logo będące w użyciu na materiałach promocyjnych, na strojach czy też materiałach różnych klubów sportowych, ma pozostać albo do wyczerpania zapasów gadżetów i materiałów, albo do końca zawartej umowy z Miastem Białystok.
To będzie już druga zmiana logo Białegostoku. Pierwsza zakończyła się skandalem w 2008 roku. Wówczas, kiedy po raz pierwszy wybrano logotyp Miasta Białystok okazało się, że wygląda on prawie identycznie jak logo organizacji LGBT z Nowego Yorku. Sprawa ta odbiła się szerokim echem w całej Polsce.
Znak graficzny stworzony przez krakowską firmę Eskadra musiał zostać zmodyfikowany. W ostateczności, po zmianie grafiki w logo Białegostoku, gdy wypadnie z niego nazwa „Wschodzący”, zostanie już tylko połowa znaku LGBT z Nowego Jorku, a przynajmniej tak to będzie wyglądało.
Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska
Oprac. Es.
- Źródło: ddb24.pl
- Foto: UM w Białystoku