Prezydent USA Józio B. od dawna zaskakuje nie tylko swoich przeciwników, lecz także zwolenników. Jak wiemy ten Pan wazeliniarstwem i głupotą dorównuje naszemu Tuskowi, a czasem nawet go przewyższa. Rzecz jasna, podobnie jak nasz Tusk nie jest on politykiem samodzielnym. Z tylnego fotela zarządza nim lewaczka Kamala Harris.
Józio tym razem również postanowił pokazać na co go stać i odwalił swoim sojusznikom kolejny numer. Józek oficjalnie prezydent Ju Es Ej, stwierdził, że w d..pie ma zobowiązania powzięte przez swój kraj w sprawie Nord Stream 2 i powiedział, że w sumie to nie ma co tym Niemcom i Ruskom przeszkadzać niech sobie chłopaki zarabiają, a Polska, Litwa i Ukraina? W nosie z nimi. Ważne, żeby demokracja była na wierzchu. Demokracja w rozumieniu euro kołchoźników rzecz jasna.
W tym kontekście powrót Tuska na białym ośle jest zrozumiały. Ciocia Aniela od dawna wiedziała, że Biden sprzeda Polaków, wiedziała również, że obecny rząd ( co by o nim nie mówić) stawi opór. Miała również pewność, że ofiary losu stojące na czele Polskiej opozycji nie dadzą rady PiS-owi i cały misterny plan szlag trafi. Cioteczka Aniela i wujaszek Wowka chcieli czym prędzej skorzystać z jałtańskiej oferty neo Stalino-Roosvelta, i doszli do wniosku, że wreszcie trzeba ten rząd obalić. Ich zdaniem najlepiej nadaje się do tego Donald von Tusk Und Hitler Und Stalin….. Donek przyjechał i zaczął szaleć, bo przecież wiadomo interesy niemieckie są najważniejsze (dla niego). Czasu pewnie dostał niewiele, więc szaleje.
Tym czasem na drugim froncie, towarzysz Józio postanowił poinformować Polskich wasali o swojej decyzji. Do tego zadania wyznaczył jakiegoś głównego szczotkowego z ambasady, albo skądś z Waszyngtonu ( trudno powiedzieć skąd facet jest). Ów główny szczotkowy pojawił się w Polskim MSZ i z dumą ogłosił decyzję Józia Bidena. Taka zdrada no i oczywiście potraktowanie sojusznika z buta poprzez wysłanie kiblonurka jako ogłaszającego decyzję, wywołało lawinę negatywnych (i słusznie) komentarzy. Oczywiście nasi „opozycjoniści” chwalą decyzję towarzysza Bidena, a to dla tego, że działa on na szkodę Polski, a wiadomo, że dla nich „Deutschland Deutschland über alles”. Ta cała patologia roznosi się niestety po całej europie. Na koniec zastanawiam się nad jedną rzeczą. Joe Biden jest jak do tej pory najgorszym prezydentem USA w historii. Czy zostanie on rozliczony za swoje zdrady i zaprzaństwo wobec innych w tym także wobec własnego kraju? Czy kiedyś usiądzie na ławie oskarżonych i będzie Joe B?
Piotr Kołodziejczyk
- foto – BIDEN I MERKEL ŹRÓDŁO BUSSINESS INSIDER