Dzielnica Zielonej Góry Nowe Miasto, powstała w 2015 roku, po przyłączeniu do miasta gminy wiejskiej. Włączone do miasta sołectwa bardzo na tym skorzystały. Remonty dróg, zwiększona ilość inwestycji, dostęp do komunikacji miejskiej. Problemem dla nich jest miejska strefa taxi, która nie obejmuje nowej dzielnicy, w związku z czym jej mieszkańców obowiązuje znacznie wyższa taryfa za kilometr przejazdu na obszar dawnej gminy wiejskiej, pomimo, że od 5 lat jest już w obrębie miasta. Mieszkańcy sołectw czują się bardzo pokrzywdzeni, bo traktowani są gorzej niż pozostali zielonogórzanie. Sprawą tą, już w 2016 roku zajął się Mariusz Rosik, składając wniosek w sprawie poszerzenia miejskiej strefy taxi. Od spotkania urzędników miejskich z przedstawicielami korporacji taxi minęły 3 lata a nowych ustaleń wciąż nie ma. W związku z tym radny wystosował następną interpelację do prezydenta i radnych Zielonej Góry, o przyłączenie z dniem 1 stycznia 2020 roku, do miejskiej strefy taxi obszaru sołectw: Przylep, Łężyca, Racula, Drzonków, Stary i Nowy Kisielin wraz ze strefą gospodarczą i parkiem technologicznym.Taksówkarze są tym pomysłem zaniepokojeni. Dojazdy do tak odległych miejsc wiążą się z większymi kosztami powrotu na postoje, których w dodatku, w mieście jest z roku na rok coraz mniej. Dochodzą do tego ciągłe zniżki dla klientów za oferowane usługi. Tak znaczne rozszerzenie miejskiej strefy taxi pogorszy ich, już i tak kiepską sytuację.Przed samorządowcami trudne zadanie pogodzenia sprzecznych interesów lokalnej społeczności.
Na podstawie gazetalubuska.pl
Fot. Mohylek, Wikipedia