Mieszkaniec Dębnik nie wpuścił strażników miejskich, którzy – w oparciu o donos – chcieli sprawdzić, czy aby nie popełnia skandalicznej zbrodni palenia w piecu drewnem. Teraz mężczyzna stanie przed sądem.
Z medialnych doniesień wynika, że w poniedziałek funkcjonariusze podjęli działania, gdyż otrzymali informację o wydobywającym się z komina ciemnoszarym dymie, któremu towarzyszyć miał zapach palącego się drewna. Tymczasem od września roku 2019 takie działanie jest w Krakowie zakazane, a strażnicy reagują na wszelkie informacje dotyczące łamania owego zakazu.
Źródło: onet.pl / globenergia.pl / Twitter , Pch24