Ruch Społeczny Kobiety na Działalności Kontra ZUS, to organizacja kobiet przedsiębiorców, które są bezprawnie prześladowane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Począwszy od zarzutów fikcyjności działania ich firm a na obarczaniu ubezpieczonych winą za błędy urzędników, kończąc. Za każdym razem długotrwałe, męczące kontrole kończące się odmową wypłacania zasiłków chorobowych lub macierzyńskich albo nakazem zwrotu wypłaconych przez ZUS niby „nienależnych” pieniędzy. Ruch kobiet przedsiębiorców poparły instytucje, do których napisały o swoich problemach, prosząc o wparcie, m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich oraz Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorstw.Na 8 stycznia w Zielonej Górze planowany był protest przeciwko praktykom tutejszego ZUS wobec matek i kobiet w ciąży prowadzących własną działalność gospodarczą. Akcja miała uświadomić mieszkańcom jak urząd nęka pracujące matki aby odebrać im środki do życia w czasie ciąży, choroby czy opiekowania się chorymi dziećmi. W momencie niezdolności do prowadzenia firmy, a w związku z tym niegenerowania przychodu, odebranie świadczeń to działanie ze wszech miar niehumanitarne. Swoich praw kobiety muszą potem dochodzić na drodze sądowej, a dzieje się tak rzadko, ponieważ większość z nich uważa walkę z ZUS skazaną na przegraną i boi się konfrontacji z urzędem.
Na temat przypadków borykania się zielonogórskich kobiet prowadzących działalność z urzędnikami ZUS na stronie:https://gazetalubuska.pl/przedsiebiorcze-kobiety-kontra-zus-czy-urzad-w-zielonej-gorze-neka-osoby-prowadzace-dzialalnosc-gospodarcza/ar/c10-14364595
Niestety, protest pod patronatem Ruchu Społecznego Kobiet na Działalności Gospodarczej Kontra Zus się nie odbył. Pomimo wcześniejszych przygotowań oraz otrzymania zgody urzędu miasta na zgromadzenie pod siedzibą ZUS w godz. od 7 do 18.
Na murach budynku nie zawisł przygotowany baner z napisem „JESTEM MATKĄ PROTESTUJĘ, NIE MA MNIE TU-BO PRACUJĘ ! WŁAŚNIE ZUS MNIE KONTROLUJE”, ponieważ policja udaremniła akcję umieszczenia go dzień wcześniej w godzinach wieczornych. To był dopiero początek niemiłych niespodzianek. Kiedy koordynatorka akcji przeprowadzanych również w 50 innych miejscowościach, mieszkająca na stałe w Rybniku interweniowała w tej sprawie, dowiedziała się w ostatniej chwili, że jako organizator musi być obecna przez cały czas trwania protestu na miejscu wydarzeń, pomimo wcześniejszych zapewnień policji, że wszelkie zasady zostały ustalone. Mimo starań zmiany w ostatniej chwili osoby organizatora na koordynatora lokalnego, próba nie powiodła się i akcja została odwołana.
Na podstawie gazetalubuska.pl