Powstanie Styczniowe było największym, najkrwawszym i najdłużej trwającym polskim powstaniem narodowym. W jego trakcie stoczono około 1200 bitew. Do dziś jest wyrazem jedności narodowej – chłopi, mieszczanie i szlachta walczyli wszyscy razem o niepodległość. Mimo początkowych sukcesów powstanie upadło, pociągając za sobą tysiące istnień i pogrążając kraj w żałobie narodowej.
Po klęsce Rosji w wojnie krymskiej (1853-1856), w Polakach obudziły się nadzieje na odzyskanie niepodległości. Rozpoczęto organizowanie zarówno stowarzyszeń konspiracyjnych jak wzywano do pogłębienia pracy u podstaw bez odwoływania się do walki orężnej.
Kraj podzielił się na dwa główne obozy:
- stronnictwo „czerwonych” – które zrzeszało zwolenników walki zbrojnej, wzywających do powstania
- stronnictwo „białych” – zrzeszające przeciwników wielkiego zrywu, propagujących idee pracy organicznej
Ówczesnym naczelnikiem rządu cywilnego z nadania carskiego w Królestwie Polskim był margrabia Aleksander Wielkopolski. Na wiadomość o przygotowaniach powstańczych ogłosił w październiku 1862 nowe zasady poboru do wojska rosyjskiego przez tzw. „branki”. Na skutek „branki” kilkadziesiąt tysięcy polskiej młodzieży rekrutującej się z warstw najszlachetniejszych, a więc przywódczych i określających charakter kultury narodowej w przyszłości, byłoby na dziesiątaki lat wcielone do obcej armii, wywiezionych tysiące kilometrów od Ojczyzny i poddanych rusyfikacji (skutecznie, jak o tym świadczyły przykłady wzięte ze współczesności pod zaborami).
Wrzód wezbrał i rozciąć go należy. Powstanie stłumię w ciągu tygodnia i wtedy będę mógł rządzić.
Aleksander Wielkopolski
Branka została wprowadzona z zaskoczenia, w nocy z 14 na 15 stycznia 1863 r. i była bezpośrednią przyczyną wybuchu powstania bowiem ratująca się przed branką młodzież salwowała się ucieczką do lasu.
22 stycznia 1863 Komitet Centralny Narodowy wydał Manifest, na mocy którego powołano Tymczasowy Rząd Narodowy, ogłoszono powstanie oraz wydano dekret o uwłaszczeniu chłopów.
„Nikczemny rząd najezdniczy rozwścieklony oporem męczonej przezeń ofiary postanowił zadać jej cios stanowczy – porwać kilkadziesiąt tysięcy najdzielniejszych, najgorliwszych jej obrońców, oblec w nienawistny mundur moskiewski i pognać tysiące mil na wieczną nędzę i zatracenie. Młodzież polska poprzysięgła sobie +zrzucić przeklęte jarzmo lub zginąć+. Za nią więc narodzie polski, za nią! Po straszliwej hańbie niewoli, po niepojętych męczarniach ucisku, Centralny Narodowy Komitet, obecnie jedyny legalny Rząd twój Narodowy, wzywa cię na pole walki już ostatniej, na pole chwały zwycięstwa, które Ci da i przez imię Boga na niebie dać poprzysięga”
Do dyktatorów powstania należeli:
- Ludwik Mierosławski (po miesiącu utracił funkcję)
- Marian Langiewicz
- Romuald Traugutt (który stał się tragicznym symbolem powstania, gdy po aresztowaniu i torturach zastał stracony przez powieszenie 5 sierpnia 1864. Na moment przed egzekucją, na oczach 30 tysięcznego tłumu ucałował krzyż – symbol zbawienia przez cierpienie.)
Pod koniec 1863 roku – aby skutecznie spacyfikować Powstanie Styczniowe pod rosyjskimi zaborami – stan okupacyjnych wojsk rosyjskich musiał wynosić ponad 400 tysięcy żołnierzy – podczas, gdy wojska powstańcze liczyły już nie więcej niż 10 tysięcy partyzantów.
W marcu 1864, pod płaszczykiem carskiej wspaniałomyślności wyszedł ukaz uwłaszczeniowy (ograniczający się jednak tylko do Królestwa Polskiego). Car zmuszony został do przelicytowania dekretu Tymczasowego Rządu Narodowego w kwestii uwłaszczenia chłopów – jeden z celów powstania, choć za pomocą obcego ukazu, został osiągnięty. Od tego czasu chłop na terenie Królestwa Polskiego stawał się świadomym właścicielem, a więc i obrońcą polskiej ziemi i własności. W przyszłości chaty wiejskie dały obywateli myślących w kategoriach niepodległościowych, obywateli, którzy zasiliły nowoczesne partie polityczne, legiony, patriotyczne ruchy robotnicze i chłopskie wrogie komunizmowi. To będzie w przyszłości doskonała szczepionka na hasła komunistyczne, z najważniejszym leninowskim hasłem „ziemia dla ludu”, które to hasła na polskich ziemiach nie znalazły posłuchu wśród szerokich mas posiadających już własną ziemię, warsztaty pracy i własność prywatną. To właśnie Powstanie Styczniowe wymusiło inne carskie prawodawstwo uwłaszczeniowe – to nas odróżniło od ziem rosyjskich, gdzie ukaz uwłaszczeniowy przewidywał dopiero w latach 20-tych XX wieku zakończenie procesu uwłaszczeniowego wspólnot wiejskich (tak, tak w Rosji dopiero w latach dwudziestych, a w niektórych guberniach w latach trzydziestych, miał się zakończyć proces „uwłaszczania” chłopów, ale co więcej: nie stawali się oni INDYWIDUALNYMI posiadaczami ziemi, lecz ziemię otrzymywała na własność komuna/wspólnota wiejska. Jeśli ktoś opuszczał tę wspólnotę to przepadała jego współwłasność w komunie wiejskiej).
Możemy być dumni ze swoich przodków – polskiej szlachty, która bez posiadania własnej państwowości, bez niepodległej Ojczyzny, płacąc obficie własną krwią, dzieliła się tym, co w rzeczywistości było ich własnością, a co tylko było dzierżawione przez chłopów przez pokolenia i opłacane daniną dzierżawną w postaci czynszu lub daniną pracy pańszczyźnianej za dzierżawioną ziemię. To był szalony duch polskiej wolności, poczucia polskiej sprawiedliwości dzielący się z bliźnim własnością – MYŚMY JUŻ W XIX WIEKU WPROWADZALI THATCHERYZM płacąc za to własną krwią i nie przymuszani przez nikogo, a wręcz występując przeciwko najsilniejszym z silnych tego świata! Dla porównania: w XX wieku wielcy posiadacze ziemi w Ameryce Łacińskiej, nie mający tego samego wielkodusznego ducha co nasi przodkowie, niestety nie potrafili się podzielić swą świętą własnością z biednymi dzierżawcami ich ziemi i doprowadzili tym do rozprzestrzenienia się komunizmu, powstania teologii wyzwolenia a koniec końców do kryzysu swych katolickich ojczyzn pod ciosami lewicowych rewolucji.
Jakże więc przykro jest dziś wysłuchiwać kpiących z Powstania Styczniowego „przedstawicieli” zdawałoby się prawicy, którzy powinni przecież rozumieć, jakie jest fundamentalne znaczenie własności prywatnej dla stabilności cywilizacji i państwa. Zamiast głosić apologię tego polskiego thatcheryzmu, zrealizowanego już w XIX wieku i za cenę najwyższą bo za cenę krwi, bez której to ofiary nie byłoby niepodległej Polski 1918-1939, oni niestety głupkowato pomstują na powstańców i w swym nieuctwie historycznym powielają kłamstwa o Powstaniu Styczniowym preparowane już w czasach zaborów i głoszone przez komunistów z PRL-u.
Po ukazie carskim, którego wydanie samo w sobie jest świadectwem poparcia chłopów wobec Powstania Styczniowego i polskiej partyzantki, skoro car musiał ich pozyskiwać specjalnymi przywilejami, chłopi zaczęli odwracać się od walk i powstanie zaczęło powoli upadać, jednak ostatnie bitwy toczyły się do jesieni 1864.
Powstanie Styczniowe jest ostatnim zgodnym zrywem obejmującym solidarnie wszystkie obszary zaborów, wszystkie narody dawnej Rzeczypospolitej, co między innymi znajduje swe symboliczne odzwierciedlenie w pieczęci Tymczasowego Rządu Narodowego zawierającego heraldyczne przedstawienie Unii Hadziackiej – Orzeł, Pogoń i św. Michał Archanioł to Korona, Litwa i Ruś stająca do rozprawy z zaborcą.
Nie bez powodu po tym powstaniu rządy zaborczych państw i ich tajne służby, pospiesznie robiły wszystko i za każdą cenę, by te narody – dotąd żyjące zgodnie i występujące wspólnie przeciw państwom zaborczym – skłócić ze sobą. To właśnie z inspiracji zaborczej agentura rosyjska, pruska i austriacka rozbudzały nacjonalizmy litewski i ukraiński, pilnując (niestety skutecznie), by skierowane zostały w stronę płytkiego szowinizmu i okrutnej nienawiści do Polaków.
Przez bardzo długi czas Polska nie mogła się otrząsnąć po klęsce powstania, w kulturze zaowocowało to spontanicznie przyjętą na dziesięciolecia żałobą narodową. Poza ogromnymi stratami w ludziach, Polaków dotknęły liczne represje: konfiskata majątków szlacheckich, kasacje klasztorów, wysoka kontrybucja, rusyfikacja. Za udział w powstaniu władze carskie skazały na śmierć blisko 1000 osób, a przynajmniej 38 tysięcy powstańców zostało zesłanych na Syberię.
Poza wielkim znaczeniem narodowym: społecznym i ideowym, powstanie odbiło się mocno w literaturze i sztuce – zostało uznane za ostatni symbol romantyzmu polskiego.
Do twórców inspirujących się Powstaniem Styczniowym należą:
- Bolesław Prus (Aleksander Głowacki) – „Lalka”, „Omyłka”
- Eliza Orzeszkowa – „Nad Niemnem”, „Gloria Victis”
(oboje brali czynny udział w powstaniu) - Stefan Żeromski – „Wierna rzeka”, „Echa leśne”, „Rozdzióbią nas kruki, wrony”, „Syzyfowe prace”, „Przedwiośnie”
- Cyprian Kamil Norwid – „Fortepian Szopena”
- Maria Konopnicka – „Hrabiątko”, „Jak Suzin zginął”
- Artur Grottger
- Maksymilian Gierymski
- Aleksander Sochaczewski
- Ludomir Benedyktowicz
(ostatni trzej byli powstańcami, Benedyktowicz stracił w powstaniu prawą dłoń i lewą rękę, mimo to wciąż pisał i malował)
W późniejszym czasie motyw powstania styczniowego powrócił: - w wierszach Krzysztofa Kamila Baczyńskiego „Historia”, „Mazowsze”
- w pieśniach Andrzeja Kołakowskiego – albumy „Oskarżeni o wierność” i „Requiem dla poległych”
ŁD
Ilustracja tytułowa: A. Grottger „Bój” (fragment)