Cyberonuca | Nie wszystko zło zaczęło się od Foucalt i postmodernizmu. Naturalnie zaczęło się od tego jak wąż namówił Ewę i Adama aby pożarli jabłko z zakazanego drzewa.
Jednak w XX wieku wiele wcześniejszych lewackich konstruktów intelektualnych przerobiono na mową modłę, a więc starsze zło przeflancowano na sposób post-modernistyczny, aby wyglądało na nowe, ekscytujące i modne. Naturalnie podające się za dobro. Taki nowy bolszewizm, który był starą jak świat gnozą.
Spójrzmy na teorię post-kolonializmu. I jej transformację przez około 70 lat. Mówiąc post-modernistycznym żargonem, pierwotna binarna dialektyka marksistowska została w tym czasie zastąpiona przez antylogocentryczny antybinaryzm. Mechanizm podobny do tego gdy tzw. Oświecenie ze swoimi zasadami racjonalnego „szkiełka i oka”, zostało zastąpione przez inny prąd rewolucyjny: romantyzm, gdzie liczyły się uczucia.
Przodkiem intelektualnym teorii post-kolonializmu był Frantz Fanon, psychiatra z francuskiej kolonii Martynika, który po pewnym czasie osiedlił się we francuskiej prowincji zwanej Algierią. W swojej roli jako doktor Fanon odznaczał się preferencją do deinstycjonalizowania pacjentów psychiatrycznych i umieszczania ich z rodzinami. W niektórych wypadkach na pewno miało to wpływ pozytywny na osoby chore, a w innych mogło doprowadzać do tragedii przez usiłowanie normalizacji patologii, szczególnie w wypadkach poważnej schizofrenii wiodącej do wybuchów przemocy.
Czytaj więcej na: https://dorzeczy.pl/kraj/163754/post-colonial-theory.html?fbclid=IwAR0zk3_ultUlTESp3d744z3Xbh8LdzIx9JVDPYVGNBOsS_Otmlm5Uqi36KY
fot. PAP/Rafał Guz