Warto przypomnieć wydarzenie spod Wiednia w kontekście niedawno obchodzonej 100. rocznicy Biwy Warszawskiej, zwycięskiego odparcia szturmu bolszewików. Bitwa Warszawska z 1920 roku była 18. decydującą bitwą w dziejach świata a odsiecz Wiednia i Wiktoria Wiedeńska w 1683 roku była wcześniejszą i też decydującą bitwą w dziejach świata. Podobnie jak w Warszawie, tak pod murami Wiednia rozstrzygały się losy naszej cywilizacji – powiedział prof. Grzegorz Kucharczyk, historyk, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.
Dziś obchodzimy 337. rocznicę Bitwy pod Wiedniem. Bitwa była decydująca, zakończyła się klęską Imperium Osmańskiego, które przeszło do defensywy i przestało stanowić zagrożenie dla chrześcijańskiej Europy.
– Warto przypomnieć wydarzenie spod Wiednia w kontekście niedawno obchodzonej 100. rocznicy Biwy Warszawskiej, zwycięskiego odparcia szturmu bolszewików. Bitwa Warszawska z 1920 roku była 18. decydującą bitwą w dziejach świata a odsiecz Wiednia i Wiktoria Wiedeńska w 1683 roku była wcześniejszą i też decydującą bitwą w dziejach świata. Podobnie jak w Warszawie, tak pod murami Wiednia rozstrzygały się losy naszej cywilizacji – podkreślił historyk.
Gość „Aktualności dnia” wskazał, że Imperium Osmańskie miało podbić chrześcijańską Europę i przekształcić ją w muzułmańską.
– Wódz armii tureckiej, wezyr Kara Mustafa, nie krył, że jego celem było uczynienie Europy Środkowej muzułmańską. Przedstawił mieszańcom Wiednia jasną alternatywę, że jeżeli nie przyjmą islamu to czeka ich śmierć. Mieliśmy do czynienia z wydarzeniem analogicznym do wspominanej 100. rocznicy Bitwy Warszawskiej. Oczywiście zagrożenie było inne, bo 1683 roku był to islam, a w 1920 roku bolszewizm, ale była to analogia – ocenił profesor.
Prof. Grzegorz Kucharczyk zauważył, że współczesna Europa ma do czynienia z kolejną „bitwą”.
– Obecnie mamy z jednej strony szturm neomarksistowskiej ideologii, który odbywa się przez instytucje medialne, naukowe i polityczne. Z drugiej strony mamy postęp islamu. Zauważa się rozrost społeczności muzułmańskich w poszczególnych krajach Europy Zachodniej. Pisałem o tym w artykule w „Naszym Dzienniku”, jakie są prognozy wzrostu liczebności społeczności wyznających islam [czytaj]. https://wp.naszdziennik.pl/2020-09-12/344090,sila-islamu-czy-samobojstwo-zachodu.html Warto przypomnieć, że w Austrii badania wykazały, że większość uczniów w Wiedniu jest pochodzenia muzułmańskiego. Historia zatacza koło. Tak jak w 1683 roku potrzeba było armii i geniuszu naszego króla Jana III Sobieskiego, tak dziś (…) potrzeba zaufać Opatrzności Bożej. Trzeba mieć wiarę naszych przodków, którzy przyczynili się do Wiktorii pod Wiedniem – zwrócił uwagę rozmówca.
W okresie rozbiorów Polski państwa zaborcze próbowały zatrzeć ślady zwycięskich bitew Polski.
– Trzeba przypomnieć fakt celowego wymazywania zasług Polaków, w propagandzie państw zaborczych Prus i Austrii, szerzenia propagandy, że Polacy są kulturowo niżsi, zacofani i potrzebują wyższej kultury, która przynoszą rządy zaborcze. Dzieła austriackie i pruskie, które wspominały Bitwę pod Wiedniem, to właściwie pomijały w nich zasługi Polaków. Wychodziło na to, że tylko kontyngenty państw Rzeszy wygrały tę bitwę. Trzeba przypominać, że był to przede wszystkim wielki sukces wojsk polskich i myśli wojskowej króla Jana III Sobieskiego (…). To właśnie król Jan III Sobieski i jego armia uratowali Zachód – podkreślił prof. Grzegorz Kucharczyk.
Otaczająca nas rzeczywistość jest coraz bardziej zagmatwana. Historyk przytoczył wydarzenia z Kahlenbergu, gdzie miał stanąć pomnik króla Jana III Sobieskiego, na co nie zgodziła się Wiedeńska Rada Doradcza ds. Pomników i Miejsc Pamięci.
– Jest to rzeczywistość, która przekłada się na kalkulacje wyborcze. Partie polityczne, zwłaszcza lewicowe, szukają swojego politycznego targetu, czyli poparcia z kręgów emigranckich. Później kalkulacje czynią niemożliwymi postawienie pomnika króla Jana III Sobieskiego oraz innych miejsc upamiętniających obecność Polaków – stwierdził.
Gość „Aktualności dnia” wspomniał także wydarzenia w Stanach Zjednoczonych, gdzie niszczono pomniki wielu znaczących dla historii Polaków.
– Do tego dochodzi szerszy kontekst, mianowicie niszczenie i burzenie pomników w USA pod hasałem „Cancel Culture”. Jest to kultura wymazywania niekorzystnych i niebezpiecznych według lewicowych ideologii wydarzeń czy osób. W tej kategorii mieści się właśnie Bitwa pod Wiedniem z 1683 roku. Przez wieki był to podwód do dumy dla Polski i Zachodu. Współcześnie „elity” pracują nad dehumanizacją i dechrystianizacją kultury Europy i z ich punktu widzenia nie mają powodów do cieszenia się tym zwycięstwem. Zwycięstwem, które postawiło się wielokulturowości i obroniło chrześcijaństwo w Europie (…). O tym mówił św. Jan Paweł II, że słowa króla Jana III Sobieskiego „Venimus, vidimus, Deus victit” są powodem do chluby – zaakcentował rozmówca.
Całą rozmowę z prof. Grzegorzem Kucharczykiem można odsłuchać [tutaj].
Za: radiomaryja.pl