W PŻB po odwołaniu prezesa pogotowie strajkowe

Zmiany na intratnych posadach w spółkach Skarbu Państwa, to temat rzeka. Ileż to już przewinęło się zaskakujących osób na gorących fotelach prezesów, których kwalifikacje delikatnie mówiąc nie zawsze szły w parze ze stojącymi przed nimi wyzwaniami. Kiedy więc okazuje się, że wybrany człowiek znajduje się jednak na odpowiednim miejscu, o czym najlepiej świadczą osiągane wyniki i opinie pracowników można mieć pewność, że długo się i tak nie utrzyma, bo zawsze znajdzie się ktoś decyzyjny komu się to co robi nie podoba, albo co jest jeszcze bardziej prawdopodobne, jest ktoś kogo usadowienie w owym fotelu co prawda na dobre państwowej spółce nie wyjdzie, ale przyniesie wiele innych osobistych i politycznych korzyści.         

Która opcja wchodzi w grę w przypadku przez nikogo się niespodziewanej dymisji prezesa armatora Polska Żegluga Bałtycka Piotra Redmerskiego, na pewno bardzo chcieliby wiedzieć zaskoczeni i oburzeni decyzją Rady Nadzorczej PŻB pracownicy przedsiębiorstwa. Jak donosi portal kolobrzeg.naszemiasto.pl informacja o tym wywołała natychmiastowy protest załogi i ogłoszenie stanu pogotowia strajkowego, a związkowcy mówią nawet o … blokadzie portu.   

Jak komentują to zaskakujące odwołanie cieszącego się ich wielkim poparciem prezesa? Nie zostawiają suchej nitki na politykach, dla których nie liczą się kompetencje i zasługi, a tylko podporządkowanie się ich nie zawsze trafionym ideom(chodzi m.in. o Program Batory). Dezaprobata dla upolityczniania przedsiębiorstwa jest tym większa, że jak słusznie zauważył w wypowiedzi dla portalu kolobrzeg.naszemiasto.pl przewodniczący NSZZ Solidarność pracowników PŻB Kazimierz Sikora : ,,Nie może być zgody na to, by politycy wtrącali się we wszystkie sprawy, szczególnie gospodarcze. Politycy nie znają się na wszystkim, a tak się właśnie zachowują”.         

Decyzja o odwołaniu Piotra Redmerskiego ze stanowiska prezesa PŻB dziwi tym bardziej, że przez kilka lat zarządzania przedsiębiorstwem wyprowadził je na prostą, a ubiegły rok, który dla przewoźników promowych ze względu na koronawirusowe ograniczenia był krytyczny, zakończył na dużym plusie(22 mln zł zysku) i co ważne cieszy się za podejście do pracowników szacunkiem kilkusetosobowej załogi. Trudno się dziwić, więc że w obawie o przyszłość przedsiębiorstwa i własne miejsca pracy została podjęta decyzja o organizacji strajku.         

  
Więcej na stronie:      
https://kolobrzeg.naszemiasto.pl/kolobrzeg-prezes-pzb-odwolany-zwiazkowcy-zapowiadaja-strajk/ar/c1-8133019

Opracowanie BC 


Źródło: 

https://youtu.be/orFvL7QzArk

Dodaj komentarz