18 maja 2021 r. (LifeSiteNews) – Serdecznie dziękuję szanownemu profesorowi Massimo Viglione, który zechciał zaprosić mnie do udziału – by tak rzec – na odległość, w konferencji, którą zorganizował jako Prezydent Konfederacji Triarii. Serdecznie pozdrawiam również każdego ze znamienitych uczestników tego wydarzenia. Pozwólcie, że wyrażę wam mój głęboki szacunek i gorące podziękowania za wasze odważne świadectwo, za pouczający wkład i niestrudzone zaangażowanie, którego nie przestaliście okazywać w najbardziej trafny i przenikliwy sposób, począwszy od lutego ubiegłego roku. Zachęcam was, abyście się nie wycofywali i nie ulegli w tej śmiertelnej bitwie, do której jesteśmy wezwani, jak nigdy dotąd, w tej tragicznej godzinie historii. „Bądźcie mocni w Panu, siłą Jego potęgi. Przyodziejcie zbroję Bożą, abyście mogli przeciwstawić się oszustwom diabła. Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, ale z władcami świata ciemności, z duchami zła, które mieszkają na wyżynach. Weźcie więc zbroję Bożą, abyście mogli stawić opór w dniu zła i ostać się wszystkim próbom” (Ef 6, 10-13). Krótka refleksja, którą mam zamiar wam zaproponować, jest w pewnym sensie skróconą zapowiedzią mojego wystąpienia na szczycie w Wenecji, który odbędzie się 30 maja, a zorganizowanym przez profesora Francesco Lamendolę, w którym niektórzy z was wezmą udział.
Kiedy Stalin decydował w 1932 r. o wymordowaniu milionów Ukraińców w ludobójstwie Hołodomoru, zaplanował głód, przejmując zapasy żywności, zakazując handlu, zakazując podróży i cenzurując tych, którzy donosili o faktach. Była to zbrodnia przeciwko ludzkości, i za taką ostatnio została uznana przez wiele narodów na całym świecie. Została ona przeprowadzona metodami podobnymi do tych, które zostały przyjęte podczas tak zwanej „nagłej pandemii” w ramach Wielkiego Resetu.
Chłop ukraiński mógł wtedy zapytać: „Dlaczego Stalin nie wysyła prowiantu, zamiast zakazu otwierania sklepów i zakazu podróżowania? Czyż on nie wie, że sprawia tym, że wszyscy umierają z głodu?” Jednak obserwator, na którego nie miała wpływu komunistyczna propaganda, odpowiedziałby mu: „Ponieważ Stalin chce wymordować wszystkich Ukraińców i obwinia za to głód, który świadomie w tym celu spowodował”. Chłop, który zadał to pytanie, popełniłby ten sam błąd, co wielu dzisiaj, którzy w obliczu rzekomej pandemii pytają, dlaczego rządy z wyprzedzeniem osłabiły stan zdrowia publicznego, osłabiły krajowe plany pandemiczne, zabroniły skutecznych lekarstw i zaaplikowały szkodliwe, jeśli nie śmiertelne, zabiegi. Co więcej, zmuszają teraz obywateli – używając szantażu wiecznych lokdałnów, nakazów pozostania w domu i niekonstytucyjnych „zielonych przepustek” – do poddania się szczepionkom, które nie tylko nie gwarantują żadnej odporności, ale raczej wiążą się z poważnymi krótkoterminowymi i długotrwałymi skutkami ubocznymi, a także dalszemu rozprzestrzenianiu się bardziej odpornych form wirusa.
Poszukiwanie jakiejkolwiek logiki w tym, co mówią nam media głównego nurtu, urzędnicy państwowi, wirusolodzy i tak zwani „eksperci”, jest praktycznie niemożliwe, ale ta magiczna nieracjonalność zniknie i zmieni się w najbardziej cyniczną racjonalność, jeśli tylko odwrócimy nasz punkt widzenia. Oznacza to, że musimy wyrzec się myślenia, że nasi władcy działają z myślą o naszym dobru, a bardziej ogólnie, musimy przestać wierzyć, że ci, którzy do nas mówią, są uczciwi, szczerzy i kierują się dobrymi intencjami.
Oczywiście łatwiej jest pomyśleć, że pandemia jest prawdziwa, że istnieje śmiertelny wirus zabijający miliony ofiar i że nasi przywódcy i lekarze powinni być docenieni za wysiłek, jaki włożyli w obliczu zdarzenia, które ich wszystkich nieoczekiwanie zaskoczyło. Można też pomyśleć, że „niewidzialny wróg” został skutecznie pokonany przez niesamowitą szczepionkę, którą firmy farmaceutyczne, w najczystszym humanitarnym odruchu i bezinteresownie, wyprodukowały w rekordowym czasie. Mamy krewnych, przyjaciół i kolegów, którzy patrzą na nas jak na wariatów, nazywając nas „zwolennikami teorii spiskowych” lub – jak pewien konserwatywny intelektualista – oskarżą nas o irytujące tony debaty, która – jak mówią – złagodzona, pomogłaby nam lepiej zrozumieć całą sytuację. Również w naszej parafii usłyszymy, że nawet Franciszek zalecił szczepionki, które profesor taki a taki uznał za moralnie dopuszczalne, nawet jeśli są produkowane z abortowanych płodów, ponieważ – jak nas ostrzegą – ci, którzy dzisiaj krytykują szczepionkę COVID, akceptują inne szczepionki, które były podawane do tej pory, nawet jeśli te również zostały uzyskane z wykorzystaniem aborcji.
Kłamstwo uwiodło wielu, nawet konserwatystów i tradycjonalistów. Nam również czasami trudno jest uwierzyć, że handlarze niegodziwości są tak dobrze zorganizowani, że udało im się manipulować informacjami, szantażować polityków, korumpować lekarzy i zastraszać przedsiębiorców, aby w konsekwencji zmusić miliardy ludzi do noszenia bezużytecznych kagańców i do postrzegania szczepionki za jedyny sposób na uniknięcie pewnej śmierci. A jednak wystarczy przeczytać wytyczne, które WHO napisała w 2019 roku – dotyczące „Covid-19”, który miał dopiero nadejść – aby zrozumieć, że istnieje jeden scenariusz pod jednym kierunkiem, z aktorami, którzy trzymają się przydzielonych im zadań i grupa najemnych dziennikarzy, którzy bezwstydnie zniekształcają rzeczywistość.
Przyjrzyjmy się tej całej operacji z zewnątrz, starając się zidentyfikować powracające elementy: niewyobrażalność zbrodniczego zamysłu elity, zasłonienie go akceptowalnymi ideałami, stworzenie sytuacji awaryjnej, na którą elita już zaplanowała rozwiązanie, a które w innym przypadku byłoby nie do przyjęcia. Może to być zwiększenie wydatków na zbrojenia lub zaostrzenie inwigilacji, jak to miało to miejsce zaraz po ataku na Bliźniacze Wieże, eksploatacja zasobów energetycznych Iraku pod pretekstem posiadania broni chemicznej i biologicznej przez Saddama Husajna lub transformacja społeczeństwa i systemu pracy jako konsekwencja pandemii. Za tymi działaniami zawsze kryje się wymówka, pozorna przyczyna, która ukrywa rzeczywistość, jakieś kłamstwo; w skrócie: oszustwo.
Kłamstwo jest znakiem firmowym architektów Wielkiego Resetu ostatnich kilku stuleci: protestanckiej pseudoreformacji, rewolucji francuskiej, włoskiego Risorgimento, rewolucji rosyjskiej, dwóch wojen światowych, rewolucji przemysłowej, rewolucji 1968 r., upadku muru berlińskiego. Za każdym razem, jeśli się dobrze przyjrzycie, pozorne przyczyny tych rewolucji nigdy nie odpowiadały rzeczywistym.
Od tej długiej serii Wielkich Resetów organizowanych przez tę samą elitę spiskowców, nie udało się uciec nawet Kościołowi katolickiemu. Pomyślcie o tym, co mówili nam liturgiści soborowi, gdy chcieli narzucić zreformowaną Mszę? Że ludzie nie rozumieli, że liturgię trzeba uczynić zrozumiałą, aby umożliwić większy udział wiernych. Przy pomocy tych zabiegów, pod tym fałszywym pretekstem, nie przetłumaczyli Mszy Apostolskiej po prostu na języki ojczyste, ale zamiast tego wymyślili zupełnie inną Mszę, ponieważ chcieli znieść pierwotną doktrynalną przeszkodę w dialogu ekumenicznym z protestantami i wprowadzić indoktrynację wiernych w nowej eklezjologii Soboru Watykańskiego II.
Podobnie jak wszyscy oszuści, których wykluwa diabeł i jego sługi, opierają się na fałszywych obietnicach, których nigdy nie dotrzymują, a my w zamian rezygnujemy z jakiegoś dobra, które nigdy nie zostanie nam przywrócone. W Edenie, obietnica upodobnienia się do bogów doprowadziła do utraty przyjaźni z Bogiem i do wiecznego potępienia, które mogła naprawić jedynie odkupieńcza Ofiara naszego Pana. Szatan również kusił Naszego Pana, kłamiąc jak zwykle: „Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane i mogę je odstąpić komu chcę. Jeśli złożysz mi pokłon, wszystko to będzie Twoje” (Łk 4, 6-7). Ale nic, co szatan ofiarował Naszemu Panu, nie było w rzeczywistości jego, ani też nie mógł dać tego komu chciał, a już najmniej Temu, który jest Panem wszystkiego. Kuszenie diabła opiera się na zwodzeniu: czego można się spodziewać po tym, który jest „mordercą od początku”, „kłamcą i ojcem kłamstwa” (J 8,44).
Wraz z wybuchem pandemii stopniowo mówili nam, że izolacja, blokady, maski, godzina policyjna, „Msze transmitowane na żywo”, nauczanie na odległość, „smartworking”, fundusze na odbudowę, szczepionki i „zielone przepustki” pozwolą nam wyjść z zagrożenia i my, dając wiarę temu kłamstwu, wyrzekliśmy się naszych praw i stylu życia. Mało tego, ostrzegali nas, że one już nigdy nie wrócą: „Nic już nie będzie takie samo”. „Nowa normalność” nadal będzie nam przedstawiana jako ustępstwo, które będzie wymagało od nas zaakceptowania pozbawienia tych wolności, które do tej pory uznawaliśmy za oczywiste, i w związku z tym pójdziemy na kompromis, nie rozumiejąc absurdalności naszej zgody i nieprzyzwoitości żądań tych, którzy nam rozkazują, wydając rozkazy tak absurdalne, że naprawdę wymagają całkowitego wyrzeczenia się rozumu i godności. Na każdym kroku następuje kolejne dokręcanie śruby i kolejny krok w stronę przepaści: jeśli nie zatrzymamy się w tym wyścigu ku zbiorowemu samobójstwu, już nigdy nie wrócimy do normalności.
Naszym obowiązkiem jest zdemaskowanie oszustwa Wielkiego Resetu, ponieważ to samo oszustwo można przypisać wszystkim innym atakom, które na przestrzeni dziejów miały na celu unieważnienie dzieła Odkupienia i ustanowienie tyranii Antychrysta, ponieważ w rzeczywistości do tego dążą architekci Wielkiego Resetu. Nowy porządek świata – nazwa, która w znaczący sposób nawiązuje do soborowego Novus Ordo – wywraca boski kosmos w celu szerzenia piekielnego chaosu, w którym wszystko, co cywilizacja mozolnie budowała przez tysiąclecia pod natchnieniem Łaski, zostaje obalone i wypaczone, zepsute i anulowane.
Każdy z nas musi zrozumieć, że to, co się dzieje, nie jest owocem niefortunnej sekwencji przypadkowych zdarzeń, ale odpowiada raczej diabolicznemu planowi – w tym sensie, że za tym wszystkim stoi Zły – który przez wieki dążył do jednego celu: zniszczenia dzieła Stworzenia, unieważnienia Odkupienia i usunięcia wszelkich śladów Dobra na ziemi. Aby to osiągnąć, ostatnim krokiem jest ustanowienie synarchii, w której dowództwo przejmuje kilku bezimiennych tyranów, spragnionych władzy, oddanych kultowi śmierci i grzechu oraz nienawiści do Życia, Cnoty i Piękna, ponieważ w nich jaśnieje wielkość tego Boga, przeciw któremu wciąż krzyczą swoje piekielne „Non serviam”. Członkami tej przeklętej sekty są nie tylko Bill Gates, George Soros czy Klaus Schwab, ale także ci, którzy od wieków spiskują w cieniu, w celu obalenia Królestwa Chrystusa: Rotszyldowie, Rockefellerowie, Warburgowie i ci, którzy dziś zawarli przymierze z najwyższymi szczeblami Kościoła, korzystając z autorytetu moralnego Papieża i biskupów, aby przekonać wiernych do szczepienia.
Wiemy, że kłamstwo jest symbolem diabła, charakterystycznym znakiem jego sług, znakiem rozpoznawczym wrogów Boga i Kościoła. Bóg jest Prawdą; Słowo Boże jest prawdziwe, a On sam jest Bogiem. Mówienie prawdy, wykrzykiwanie jej z dachów, odsłanianie oszustwa i jego twórców jest świętym dziełem i żaden katolik – ani nikt, kto zachował jeszcze odrobinę przyzwoitości i honoru – nie może uchylić się od tego obowiązku.
Każdy z nas był pomyślany, pożądany i stworzony, aby oddawać chwałę Bogu i być częścią wielkiego planu Opatrzności: od wieczności Pan wzywa nas do współudziału z Nim w dziele Odkupienia, do współpracy w zbawieniu dusz i triumfu Dobra. Każdy z nas ma dziś możliwość wyboru, czy stanie po stronie Chrystusa, albo przeciw Chrystusowi, albo walczymy w sprawie dobra, albo staniemy się wspólnikami czyniących nieprawość. Zwycięstwo Boga jest najpewniejsze, podobnie jak nagroda, która czeka tych, którzy zdecydują się przystąpić do bitwy po stronie Króla królów, a porażka oczekuje tych, którzy służą Wrogowi, jest ona również pewna, podobnie jak ich wieczne potępienie.
Ta farsa upadnie; nieuchronnie się zawali! Zobowiążmy się wszyscy, z odnowioną gorliwością, do zwrócenia naszemu królowi Korony, którą odebrali Mu Jego wrogowie. Zachęcam was, aby Pan Jezus królował w waszych duszach, waszych rodzinach, waszych wspólnotach, w Narodzie, w miejscu pracy, w szkołach, w prawach i sądach, w sztuce, w mediach, we wszystkich dziedzinach życia prywatnego i publicznego.
Właśnie obchodziliśmy rocznicę objawień Niepokalanej Dziewicy w Fatimie: przypomnijmy ostrzeżenie Matki Bożej o niebezpieczeństwach i karach, jakie czekają świat, jeśli się nie nawróci i nie będzie pokutował. „Ten rodzaj demona jest wyrzucany tylko przez modlitwę i post” (Mt 17:21) – mówi Pan. Czekając, aż Papież w pełni spełni prośby Matki Bożej, poświęcając Rosję Jej Niepokalanemu Sercu, poświęćmy siebie i nasze rodziny, trwając w łasce pod sztandarem Chrystusa Króla. Niech z Nim króluje także nasza Najświętsza Matka i Królowa, Najświętsza Maryja.
+ Carlo Mario Viganò, Arcybiskup
15 maja 2021
W sobotę po Wniebowstąpieniu
Tłum. Sławomir Soja
Źródło: Lifesitenews.com (May 18, 2021) – „Abp. Viganò offers considerations on the Great Reset”