W maju na ulice Wrocławia wyjechała rekordowa, nigdy nie notowana w historii liczba pojazdów miejskiego przewoźnika. Wrocławian wozi od tego czasu ponad 600 pojazdów. MPK rośnie dalej – tym razem zatrudnia właśnie tysięcznego kierowcę.
Wrocławskie MPK cały czas poszukuje i co ważniejsze zatrudnia kierowców. Pandemia miała negatywny wpływ na wiele gałęzi gospodarki powodując spowolnienie gospodarcze i miejscami recesję. Sprzyja jednak miejskiemu przewoźnikowi. Kandydaci na motorniczych i kierowców zgłaszają się nieprzerwanie i mimo ustąpienia pandemii nie zmienia się liczba chętnych do pracy przy wożeniu wrocławian.
Pytamy w czasie rozmów kwalifikacyjnych o powody przyjścia. Kandydaci wskazują pewną sytuację ekonomiczną firmy, regularność i przewidywalność czasu pracy, jasne kryteria płacowe – opowiada rzecznik MPK Tomasz Sikora. Ostatnio nowy kierowca powiedział mi to wprost: Wiadomo, ile zarobię i nie są to złe pieniądze, wiadomo, że zapłacą na czas, wiadomo kiedy pracę zacznę i kiedy będę w domu. Na ciężarówce zarabiałem więcej, ale często pod stołem – tu wszystko wlicza się w emeryturę.
– opowiada rzecznik MPK Tomasz Sikora.
Ten napływ kandydatów widać też w liczbach. 14 lipca w grupie przyjmowanych do pracy znalazł się tysięczny kierowca.
– Oczywiście za kółkiem w miejskich autobusach przewinęło się kilkanaście tysięcy ludzi, ale po raz pierwszy w historii będziemy mieli łącznie zatrudnionych tysiąc kierujących autobusami. Cieszy szczególnie, że zgłasza się do nas coraz więcej kobiet. Także w gronie dziś zatrudnionych są dwie panie.
– opisywał prezes spółki Krzysztof Balawejder.
Spółka zatrudnia pracowników w kilkunastoosobowych grupach więc ciężko wskazać, który z nowych pracowników jest tym tysięcznym. Wiadomo, że wielu z nich wcześniej pracowało w transporcie międzynarodowym, teraz będą wozić wrocławian. Na pokładzie firmy przywitał ich Bogusław Kozdrowicki, który jest najdłużej zatrudnionym w MPK kierowcą. Pracuje w firmie od 1976 roku.
– Kierowanie współczesnym mercedesem to niebo a ziemia w porównaniu z ogórkami, którymi też jeździłem. Czasem bywało, że człowiek zajeżdżał na pętlę i musiał samodzielnie naprawić auto. A jeśli chodzi o te historie z robieniem jajecznicy na pokrywie silnika – to bzdura, ale faktycznie, w ogórkach nigdy nie było zimno – ciepło od silnika dosłownie biło. Zimą pasażerowie byli mi… szczególnie bliscy.
– opowiadał najmłodszym stażem kolegom.
MPK nieprzerwanie prowadzi akcje rekrutacyjne kierowców autobusów. Jeśli chodzi o szkolenia na motorniczych czasowo je zawiesiło – tak wielu jest chętnych do prowadzenia wrocławskich tramwajów.
Źródło i foto: MPK Wrocław