Od zakończenia II wojny światowej minęło już 75 lat, a ciągle pozostało nierozwiązanych wiele zagadek z przeszłości, tych dotyczących wielkich decyzji politycznych i ludzi, których to właśnie decyzje wpłynęły na bieg historii, jak i tych maluczkich, bez których nic nie byłoby przecież możliwe.
Działająca od 2012 roku unikalna na świecie pod względem profilu działania Polska Baza Genetyczna Ofiar Totalitaryzmów, dziecko szczecińskich naukowców z Zakładu Genetyki Sądowej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego zajmuje się ustalaniem tożsamości szczątków ofiar konfliktów zbrojnych XX wieku oraz zbrodniczych działań reżimów totalitarnych z wykorzystaniem najnowocześniejszych metod badań genetyczych.
Genetycy z PUM, którzy zgromadzili jak dotąd w bazie DNA materiał porównawczy pochodzący od ponad 1800 ofiar i członków ich rodzin, mają już na swoim koncie identyfikację ponad 110 bezimiennych pochówków, z których większość to ofiary komunistycznego reżimu. Wśród nich mjr Zygmunta Szendzielarza ps. Łupaszko czy Danuty Siedzikówny ps. Inka. W ubiegłym roku głośno było w mediach o kolejnym sukcesie, tym razem chodziło o identyfikację szczątków poległych we wrześniu 1939 roku obrońców Westerplatte.
Jak donosi portal radioszczecin.pl szczecińskim badaczom udało się zidentyfikować po latach szczątki kolejnego polskiego żołnierza, ze sławnej na całym świecie ,,czarnej dywizji” pancernej generała Maczka. Chodzi o kaprala Jana Duszę, jak się okazało pochowanego we Francji na Polskim Cmentarzu Wojennym w Langannerie. Genetyczny materiał porównawczy pochodził od mieszkającej we Francji siostry pancerniaka.
Sprawa jest o tyle niezwykła, że materiał genetyczny ze względu na bardzo kiepski stan szczątków był źle zachowany, a jednak genetykom udało się dzięki specjalnym metodom je zidentyfikować. Jak wynika z wypowiedzi kierującego Zakładem Genetyki Sądowej PUM dr hab. Andrzeja Ossowskiegi dla Radia Szczecin, ma on nadzieję, że wykorzystanie zastosowanej w tym wypadku metody umożliwi w przyszłości kolejne identyfikacje:
,,…to pierwszy żołnierz z dywizji generała Maczka, którego udało się zidentyfikować przy pomocy metod molekularnych, mamy nadzieję, że nie ostatni, że ta identyfikacja pokaże, że dalsze badania są możliwe i będziemy mogli kolejnych żołnierzy generała Maczka zidentyfikować”.
Kapral Jan Dusza z kompanii dowodzenia Batalionu Strzelców Podhalańskich zginął w Normandii z rąk … sojuszników. Jest jedną z wielu ofiar wielkiej pomyłki lotnictwa alianckiego, które 14 sierpnia 1944 roku omyłkowo zbombardowało pozycje gotowych do natarcia oddziałów ,,czarnej dywizji” Maczka. Co ciekawe to nie był pierwszy raz, kilka dni wcześniej doszło już z powodu nieprzewidzianego splotu wydarzeń, braku komunikacji ziemia-powietrze oraz nieujednolicenia sposobu sygnalizowania pozycji, do fatalnego w skutkach nalotu mającego osłabić siły wroga przed natarciem aliantów. Ówczesny zastępca dowódcy 10. Brygady Kawalerii Pancernej Franciszek Skibiński tak podsumował to co wydarzyło się tego dnia:
„Działalność naszego lotnictwa tego dnia była znacznie skuteczniejsza niż 8 sierpnia. Wtedy osłabiła tylko natarcie. Dziś – udało się w ogóle powstrzymać jego wyruszenie”.
Szczecińskim genetykom z Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów w ramach współpracy z Ministerstwem Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu przy realizacji projektu ,,Zaginieni, ale niezapomniani żołnierze Polskich Sił Zbrojnych”, wcześniej udało się już zidentyfikować dwóch pancerniaków z dywizji Maczka, kaprala Ryszarda Chaniewskiego oraz dragona Jana Skulińca.
Więcej o zdarzeniach 8 i 14 sierpnia 1944 roku w Normandii na stronie: https://wielkahistoria.pl/dywizja-pancerna-maczka-w-normandii-dlaczego-alianci-dwukrotnie-zbombardowali-nasze-oddzialy/
Opracowanie BC
Źródło: