Armatorzy komercyjnych kutrów wędkarskich szantażują Polskę

Armatorzy komercyjnych kutrów wędkarskich, po wprowadzeniu przez Unię Europejską czteroletniego zakazu połowu dorsza na środkowym Bałtyku, domagają się od polskiego rządu, 150 milionów zł w ramach odszkodowań za złomowanie jednostek pływających i przebranżowienie się. Unijna dyrektywa pozbawiła ich tego źródła utrzymania, a rekompensaty unijne nie obejmują ich . Sprawa dotyczy około 100 łodzi na całym wybrzeżu. Przed planowanym na 7 stycznia zablokowaniem jednego ze strategicznych portów, na spotkaniu organizacji zrzeszających zdesperowanych armatorów wędkarskich z całego wybrzeża, podjęto decyzję o wstrzymaniu do piątku 10 stycznia wprowadzenia tej formy protestu. Organizacje liczyły na dialog z ministerstwem, który zakończy się satysfakcjonującymi armatorów decyzjami rządu.

Jakkolwiek trudna sytuacja ekonomiczna tej dość wąskiej grupy wzbudza solidarność współobywateli, to już forma zastraszenia ministerstwa blokadą najważniejszych polskich portów budzi sprzeciw nie tylko zarządzających portami i ich pracowników. Nie może być tak, że grupa ludzi dla wymuszenia pomyślnej dla niej decyzji godzi w interesy innych grup społecznych a nawet jak w tym wypadku w interesy całego państwa polskiego przez zamach na ważną część krajowej gospodarki. Blokowanie portów w Gdańsku, Gdyni czy Świnoujściu to wielomilionowe straty nie tylko dla portów ale również ich partnerów i podmiotów powiązanych, dostawców i odbiorców. To również trudna do odrobienia utrata zaufania kontrahentów do polskich portów. Do tego dojdzie problem funkcjonowania polskich rafinerii i zaburzone bezpieczeństwo energetyczne kraju. Blokowanie ruchu statków może być nie tylko chwilowym zakłóceniem pracy portów ale przyczynkiem do powstania strat w polskiej gospodarce, których nie da się już nadrobić.
Co na to porty?


Jest znacznie więcej grup, które czują się z różnych powodów pokrzywdzone, i w myśl logiki armatorów kutrów wędkarskich mogłyby coś załatwić dla siebie. Powinny one już szukać strategicznych miejsc, które można zablokować.


Pomijając szkodliwość logiki armatorów kutrów wędkarskich , rodzi się pytanie: dlaczego chcą oni blokować polskie porty? Czy państwo polskie i polscy obywatele są odpowiedzialni za wyhamowanie ich firm?

Według mnie nie. Mam nadzieję, że Polska poradzi sobie z szantażystami.

Polska Matka

Na podstawie 24kurier.pl, m.gospodarkamorska.pl, rp.pl

Dodaj komentarz