Historia – nauczycielka życia – przestrzega, że żadna rewolucja nie ma szans powodzenia jeśli rewolucjoniści, oprócz słusznego gniewu, nie dysponują mądrym programem naprawy państwa oraz licznymi kadrami współpracowników, posiadającymi zarówno wysokie kwalifikacje merytoryczne, jak i etyczne. Wiele było w dziejach ludzkości sprawiedliwych powstań przeciwko tyranom, zakończonych jednakże szybkimi spektakularnymi klęskami. Nie jest bowiem sztuką w słusznym gniewie złą władzę obalić, ale sztuką jest ustanowić i utrzymać taką, która nie ulegnie deprawacji i służyć będzie nie tylko sobie, ale całemu społeczeństwu.
Wynik niedzielnych wyborów parlamentarnych przebudował układ politycznych sił i napełnił nadzieją tych wszystkich, którzy oczekują gruntownych zmian w sprawach publicznych, czyli podniesienia Polski z upadku i przywrócenia równych szans na godne życie dla wszystkich. Prawo i Sprawiedliwość, wespół z posłami ruchu KUKIZ’15 oraz przy wsparciu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej dysponują dziś wszystkimi środkami, aby dokonać historycznego przełomu i definitywnie zakończyć ponad siedemdziesięcioletnie panowanie kilku pokoleń komunistycznych namiestników z sowieckiego nadania i jałtańskiej zdrady. Pomimo niewielkiej przewagi PiS, wyborczy wynik należy uznać za bardzo dobry, ponieważ powierza pełną odpowiedzialność za państwo jednej dominującej partii, a parlamentarnym mniejszościom pozwala na jej skuteczne kontrolowanie.
Naprawę stosunków społecznych i gospodarczych należy rozpocząć od przywrócenia przejrzystych zasad funkcjonowania państwa, czyli oczyszczenia prawa ze szkodliwych unormowań (od ustawy 1066 począwszy), usunięcia z zawodu dyspozycyjnych sędziów i prokuratorów oraz uwolnienia procesów gospodarczych spod wyniszczającej kontroli postkomunistycznej mafii. Naprawa systemu prawa i wymiaru sprawiedliwości jest konieczna ze względu na potrzebę podniesienia poziomu naszego bezpieczeństwa osobistego, publicznego oraz bezpieczeństwa w obrocie gospodarczym. Odblokowanie rynków i swobód gospodarczych jest podstawowym warunkiem wykreowania zamożnego społeczeństwa i silnego państwa, posiadającego znaczącą pozycję w Europie i świecie. Polacy są jednym z najbardziej inteligentnych i przedsiębiorczych narodów i ten potencjał musi być teraz wykorzystany tutaj – w Polsce, a nie zagranicą. Tak jak w międzywojennym dwudziestoleciu.
Konieczne jest przerwanie wyniszczającej emigracji zarobkowej i stworzenie warunków ponownego startu zawodowego dla powracających z zagranicy. Konieczna jest ochrona polskiej ziemi i lasów oraz polskiej tradycji i kultury. Trzeba pilnie odzyskać kontrolę nad mediami informacyjnymi oraz strategicznymi sektorami gospodarki, takimi jak energetyka, finanse i telekomunikacja. Należy natychmiast przystąpić do podniesienia z upadku polskiej nauki i oświaty, a także przeprowadzić skuteczną lustrację środowisk prawniczych, dziennikarskich i akademickich. Należy przeprowadzić rzetelne analizy i zmiany rozwiązań ustrojowych, aby przywrócić służebne funkcje instytucji państwa i samorządu terytorialnego wobec społeczeństwa. Niezbędna jest także gruntowna reforma systemu wyborczego, polegająca na poddaniu państwowej administracji wyborczej pełnej społecznej kontroli.
Dążąc do stworzenia prawdziwie demokratycznego państwa należy wprowadzić również zmiany w zasadach funkcjonowania instytucji referendum, czyli bezpośredniego udziału społeczeństwa w sprawowaniu władzy. Głosy setek tysięcy, a nawet milionów obywateli nie mogą być ignorowane przez arogancką władzę, a wysokie progi frekwencyjne dla uznania referendalnych decyzji za wiążące nie mogą skazywać każdego referendum na kosztowną porażkę. Co więcej, odnotowanie udziału w referendum nie może być źródłem represji, tak jak to było w przypadku warszawskiego referendum w sprawie odwołania HGW. Zniesienie frekwencyjnych progów powinno mobilizować do udziału w sprawach publicznych, tak jak to jest w wyborach prezydenckich, parlamentarnych i samorządowych. Kto w nich nieuczestniczy nie ma prawa narzekać, że decyzję za niego podejmują inni. Odpowiedzialne referendalne głosowanie musi być jednak starannie przygotowane. Nie można ustalać nieprecyzyjnych referendalnych pytań w ciągu kilku nocnych godzin, bez szczegółowej analizy skutków referendalnych decyzji i odpowiedniej akcji informacyjnej.
Fundamentalnym elementem praworządnego ustroju państwa muszą być przejrzyste procedury wyborcze oraz wiarygodne wyniki głosowań, które legitymizują działania przedstawicieli narodu w organach władzy. Państwowa administracja wyborcza, wyborcze procedury oraz wyborcza infrastruktura techniczna nie mogą nadal pozostawać poza wszelką kontrolą. Praktyka fałszowania wyborów, która w minionych dziesięcioleciach dostarczała propagandowego uzasadnienia dla panowania totalitarnej władzy, musi być surowo potępiona i karana. Rok 2015, to bez wątpienia rok należący do Ruchu Kontroli Wyborów, bez którego nie udałoby się ograniczyć wyborczych fałszerstw i ujawnić rzeczywistej woli suwerennego narodu. W prace RKW zaangażowało się dziesiątki tysięcy osób.
Ruch Kontroli Wyborów, który objawił się spontanicznie niczym pierwsza Solidarność, na pewno nie powinien przestać istnieć. Stały społeczny nadzór jest konieczny, bo każda władza deprawuje, a w szczególności władza absolutna, której może zabraknąć pieniędzy. Masowy udział w RKW powinien stać się dobrym politycznym obyczajem, wyrazem odpowiedzialnej obywatelskiej postawy i mądrej troski o swoje własne sprawy. Należy nadać mu odpowiednią formułę organizacyjną, odporną na infiltrację i wyrafinowane gry operacyjne postkomunistycznej bezpieki, która zapewne nie ustanie w wysiłkach, aby RKW skompromitować, rozbić i zneutralizować. Należy zatem zachować ostrożność, cierpliwość i roztropność, czerpiąc naukę z najnowszej historii Polski.
Próbą ujęcia RKW w ramy organizacyjne jest Stowarzyszenie RKW, które oprócz nadzoru nad wyborczymi procedurami deklaruje stały nadzór nad działaniami władz rządowych i samorządowych przez rozwijanie lokalnych struktur samopomocowych, portali internetowych i działalność medialną. Oprócz działań kontrolnych, statut Stowarzyszenia RKW zapowiada liczne przedsięwzięcia mające na celu rozwijanie wrażliwości społecznej swoich członków, a także upowszechnianie polskich tradycji i kształtowanie wysokiej kultury politycznej. Aby RKW nie pozostał jedynie pięknym aktem chwilowego buntu przeciwko aroganckiej władzy, potrzebna będzie wytrwałość, konsekwencja i profesjonalizm w działaniach, a także zdolność do współpracy i gry zespołowej po stronie wszystkich zaangażowanych.
Władzę należy kontrolować, ale również wspierać ją w dążeniach do słusznych reform. RKW nie powinno stać się symbolem sprzeciwu, ale synonimem świadomego i odpowiedzialnego uczestnictwa w sprawach publicznych. Wolontariusze RKW powinni być zapleczem każdej uczciwej władzy, która nie obawia się patrzenia na swoje ręce. Tylko wtedy możliwe będzie utrwalenie efektów dobrych zmian zapowiadanych przez naszych przedstawicieli w Sejmie i Senacie, którym przed kilkoma dniami powierzyliśmy część naszej wolności.
Bądźmy czujni. Wygrane wybory to dopiero początek starań o Polskę, z której moglibyśmy być dumni. Nowa władza ma szansę wiele zmienić, ale na zmiany musimy poczekać. Na pełną radość jest jeszcze za wcześnie.
Amicus Hominis