Poniedziałek to dzień kiedy wójt gminy Szerzyny Grzegorz Gotfryd przyjmuje na rozmowy w swoim gabinecie mieszkańców.
Alfred S., czekał w kolejce “na audiencję” u wójta około 1,5 godziny.
Kiedy jednak przyszła jego kolej, wójt odmówił rozmowy i zażądał aby “w sprawie złożył pismo to zostanie mu udzielona odpowiedź w ustawowym terminie”.
Powodem odmowy było to, że Alfred S. włączył nagrywanie w telefonie komórkowym, pragnąc mieć dowód w postaci nagrania z tego o czym zamierzał z wójtem rozmawiać, gdyż wg. Alfreda S. wójt Grzegorz Gotfryd “jedno mówi a co innego robi”.
Sprawa by się pewnie na tym zakończyła gdyby nie to, że wójt wezwał Policję, twierdząc, że “Alfred S. ….. zaczął krzyczeć i szarpać za klamkę … Trwało to około 15 minut.”
“Zachowanie takie uznał za zakłócanie spokoju i porządku publicznego i telefonicznie powiadomił o tym incydencie Policję.”, za co groziła Alfredowi S. kara pieniężna.
Gdyby nie to, że Alfred S. zajście nagrał to pewnie by został ukarany. Policja uwierzyłaby przecież wójtowi.
Cytowane fragmenty pochodzą z Uzasadnienia Postanowienia.
Poniżej link do video-klipu
Alfred S. po wezwaniu na Policję złożył nie tylko wyjaśnienia ale i pisemne zawiadomienie o tym, że wójt fałszywie oskarżył go o niewłaściwe zachowanie w urzędzie gminy.
Z zawiadomienia Alfreda S. wszczęte zostało postępowanie sprawdzające w trzech sprawach:
1. fałszywego oskarżenia Alfreda S. przez wójta,
2. przyjęcia przez osobę uprawnioną do głosowania korzyści osobistej,
3. udzielenia korzyści osobistej w postaci zatrudnienia na stanowisku sprzedawcy.
Wszystkie trzy sprawy (TB.Rps.45.2016) po rozpoznaniu zostały umorzone w wyniku wydania przez asp. sztab. Jerzego Piątka Postanowienia o odmowie wszczęcia śledztwa zatwierdzonego przez Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Tarnowie Barbarę Glazer-Podolańską.
Sprawa fałszywego oskarżenia wobec stwierdzenia, że “czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego”, a dwie następne wobec stwierdzenia, że “brak jest danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu”.