Szanowni Państwo,
widać, słychać i czuć. To właśnie z udziałem Państwa działo się tak wiele w minionych dniach marca.
Oczywiście najważniejszym wydarzeniem były obchody Dnia Żołnierzy Wyklętych. Nasze Stowarzyszenie ogłosiło wcześniej na łamach mediów internetowych info o uczczeniu tego Dnia na Rondzie Inki, zapraszając wszystkich zainteresowanych. Jak widać wszystko co nie jest obowiązkowe dla naszego społeczeństwa – przy tego rodzaju obchodach, jest zmarginalizowane w świadomości obywateli. Obowiązkowe jest oczywiście dla części uczestników bycie w takim miejscu, gdzie pojawia się władza. Tak po prawdzie nasi przedstawiciele też byli obecni na Mszy Św. ku czci za dusze Żołnierzy Wyklętych.
Czy trzeba wszystkich osobiście aż zapraszać w takie miejsce jakim w tym dniu staje się Rondo Danuty Siedzikówny „Inki”? Skromne Rondo niczym się nie wyróżniające poza nazwą, przy którym mogłoby stanąć popiersie „Inki”. Jest na tym obszarze takie miejsce, a w każdym razie można je znaleźć. Nawet ruch samochodów, po przyjęciu dogodnej pory dnia, nie przeszkadza w skromnej uroczystości. Tym terenom : osiedle Wojskowe i bliskość Jednostki Wojskowej , popiersie bohaterki przydałoby większego znaczenia pod względem wizerunkowym, odczuciami moralnymi i stanowieniem
czysto polskich poglądów dla młodzieży. Na samym Rondzie słup latarniowy też można obudować niedużym murkiem z miejscami na znicze i kwiaty.
A co do celebracji tego Święta w mniejszej oddzielnej grupie, to mamy takie przekonanie, że następuje w takich momentach wśród nas większe skupienie i możliwość głębszego wspominania i przeżywania takich uroczystości. Dlatego też, będąc zawsze otwartymi dla wielu chętnych, nie mamy zwyczaju łączyć tych uroczystości – gdyż są bardziej dla nas osobiste – z oficjalnymi obchodami miasta. Takie przyjeliśmy zasady.
Drugim , już tylko pseudo wydarzeniem była słynna manifa, czy jak ją tam zwą, w Dniu 8 marca.
Odniosę się do tej masakry psychiczno- moralnej nie dużej części naszych mieszkańców różnej tzw. płci, której zasady są przedstawione na portalach informacyjno – społecznościowych. Będę się odnosił do stwierdzeń zawartych przez autorów artykułów na tych portalach.
Na jednym ze zdjęć widzimy parasolki /…parasolki, parasolki, parasolki bardzo tanie…/ i nie chodzi o cenę, ale o napisy na nich. Np. hasło : „tak dla życia, tak dla kobiet „. No więc w końcu „Tak dla życia” !?
Dotąd była walka o wolną aborcję. A więc Panie przyznają się do błędu w poglądach. Daj Boże, żeby już tego poglądu na czyjąś prośbę nie zmieniły. Czasami warto poświęcić więcej czasu na zastanowienie. Oby tak dalej.
„Tak dla kobiet”. Czy było kiedyś „Nie” dla kobiet? Przecież bez kobiet nie byłoby i nas – mężczyzn /chociaż tak naprawdę byliśmy pierwsi/, wiec jak może być inaczej, ale może „Lęborskie Dziewuchy” chciałyby być same na tym pięknym świecie. Jednak nie dają gwarancji, że ten świat będzie wówczas taki piękny jak dziś.
Dalsze przykłady to postulaty : „nauka, wolność, nie dogmaty”. Żeby nie te dogmaty to byłby niezły bałagan od wieków na tej ziemi. Czy utrzymałoby się w ogóle życie z udziałem człowieka myślącego?
Czy byłby to świat stricte człowieka zwierzęcego? No, Nasze Panie, czy pomyślałyście o tym?
Świat człowieka, żeby przetrwać, nie może być światem indywidualistów, nawet jeśli oni wnoszą wiele pozytywnych zmian do życia, Ale właśnie chodzi cały czas o to życie. I kulturalne, i przydatne, i ludzkie, i zdrowe moralnie, i nie samotne, i wspólne w przyzwoitych interesach, i rodzinne dla dzieci, i bezpieczne dla wszystkich i patrzące w przyszłość.
I Wy chciałybyście zlikwidować dogmaty?
No, moje Panie zastanówcie się po raz któryś tam z kolei. Nie zakłamujcie tego fanatyzmem, nie warto.
Wspieracie to hasło pretensjami co do nauki i wolności.
Wydaje mi się, że gro kobiet przykłada się do nauki bardziej niż mężczyźni – z tego co widzę. Przed Wami stanie świat otworem, tym bardziej, że konkurencja będzie odgrywała nadal dużą rolę. Będzie to konkurencja jakości.
Hasło : „Pozwólcie kobietom decydować o sobie” .
No niech mnie gęś kopnie, jeśli to mężczyźni nie powinni wymyśleć takiego hasła dla siebie. Jesteście bardzo, a bardzo niesprawiedliwe. Postarajcie się usunąć to hasło z Waszych marzeń, bo jest nierzetelnie ogólnikowe. Nie pozbawiajcie nas – mężczyzn – takiej właściwości jak ta, że chcielibyśmy Was chronić i bronić przed złem. Wielu jeszcze się tego odruchu nie nauczyło, ale będą musieli, i my to wiemy. Dajcie im trochę czasu. Niełatwo jest szybko nadrobić długoletnie zaniedbania.
Wasza opinia, że Polska, przecież Wasza Ojczyzna, jest pięknym przykładem uczestnictwa w Międzynarodowym Strajku Kobiet ubliża reszcie narodu. Do tego jeszcze dochodzi to, że nie wierzycie w słuszność swojego działania stosując system wynagradzania finansowego, chociażby tych 50 osób /drobny prezent tez trzeba było kupić czy wyprodukować/ i tak próbujecie przyciągnąć do swojego grona – bo wątpię, że do idei – właśnie „wolnych strzelców”. I odkrywacie tym następne próby niepotrzebnego oszustwa.
Jedynym pozytywem była możliwość wzmocnienia organizmu przez ludzi głodnych, po prostu głodnych. Również możliwość ujrzenia wielu pięknych lęborczanek w jednym miejscu też było wydarzeniem.
Sprawy ekonomiczne i sprawy alimentów to wyciąganie odgrzewanych schabowych dla przysłonięcia rozgrywanej przez kogoś gry: zmiany świata. Nad wyżej wymienionymi sprawami pracuje rząd. Pozwólmy mu pracować.
Jak Panie widzicie, Wasze argumenty nie przekonują dużo większej części nie tylko kobiet, ale całego społeczeństwa. Pewnie jest gdzieś kraj, w którym byłybyście na swój sposób szczęśliwe. Nie sądzę, żeby Was zatrzymano na granicy, ale do tego nie potrzeba trąbek, ani gwizdków, ani krzyków.
Spróbujcie jednak, zanim podejmiecie taką decyzję, brzemienną w skutki, stworzyć tu w Lęborku , klimat rodzinności i odpowiedzialności za swoje postępowanie. Czego Wam życzę.
I tak minęło te kilka pierwszych dni marca. Wszyscy czekamy na słońce.
Jacek Karcz