Mowę o “kontroli władzy” można włożyć między bajki, jeżeli ta władza systematycznie, na bieżąco, nie publikuje rejestru wszystkich zawieranych umów oraz skanów umów potwierdzających cyferki wypisane w rejestrze.
Nie wiem jak to wygląda w innych rejonach kraju ale w powiecie tarnowskim wójtowie i burmistrzowie a nawet Starosta tarnowski niechętnie udostępniają informacje związane z kasą.
W naszej gminie dyrektorzy dwu szkół, nawet na wniosek, nie chcą udostępnić skanu umowy o pracę nauczyciela, syna sołtysa i wiceprzewodniczącego rady gminy a cóż dopiero mówić o zawieranych przez wójta umowach. W BIP Urzędu, poza ogólnym budżetem, nie sposób znaleźć informacji związanych z kasą.
Żaden gminny Urząd w powiecie tarnowskim, w Biuletynie Informacji Publicznej nie publikuje rejestru umów na bieżąco. Żaden nie zamieszcza skanu umów, tak jak to czyni Urząd Miasta Słupsk. http://bip.um.slupsk.pl/rejestr_umow/
Urząd Miejski Tuchowa i Żabna publikuje Rejestr Umów z kwartalnym lub rocznym opóźnieniem ale skanu umów też nie zamieszcza.
Dlatego początkiem kwietnia wystąpiłem do Starosty Tarnowskiego oraz Wójtów i Burmistrzów 16 gmin powiatu tarnowskiego z Petycją o umieszczenie w BIP Urzędu Rejestru Umów. Większość z 15 Urzędów założyły zakładkę „Petycje” i petycję dotyczącą Rejestru Umów zamieściły. Wójtowie gminy Tarnów i Lisia Góra do końca kwietnia Petycji nie zamieścili.
Zamieszczenie petycji jeszcze o niczym nie przesądza. Wójt, pod byle pretekstem, może odmówić zamieszczenia Rejestru Umów i od takiej decyzji ustawa nie przewiduje odwołania.
Dlatego w trybie dostępu do informacji publicznej wystąpiłem do wójta Szerzyn i Ryglic z wnioskiem o skany umów. Burmistrz Ryglic przesłał skany co umożliwiło mi wykonanie i publikację, w ciągu kilku godzin, rejestru umów .
Wójt Szerzyn, Grzegorz Gotfryd po wnikliwej analizie doszedł do przekonania, że zeskanowanie umów to informacja przetworzona, w związku z czym poprosił mnie o wykazanie, że “uzyskanie wnioskowanych skanów umów jest szczególnie istotne dla interesu publicznego”, po to tylko żeby, kiedy przesłałem wyjaśnienia, wydać decyzję odmowną, na którą przysługuje mi złożenie zażalenia do SKO za jego pośrednictwem.
Do tego absurdalnego przekonania, że skany umów to informacja przetworzona doszedł wójt po uświadomieniu sobie, ile to czynności należy dokonać, zanim będzie można skan przesłać, a mianowicie, jak wyszczególnił to w swoim piśmie: wyodrębnić wnioskowane dokumenty, ocenić zakres anonimizacji, dokonać anonimizacji danych podlegających ochronie, kserować, skanować a w szczególności dokonać indywidualnej kontroli dokumentów i sprawdzenia danych części kontrahentów w Centralnej Ewidencji i Informacji o działalności gospodarczej w zakresie, które z danych wyszczególnionych w umowie będą podlegały anonimizacji danych osobowych.
Krótko mówiąc, wg. Gotfryda, o tym że informacja prosta związana z czynnością zeskanowania dokumentu zamienia się w informację przetworzoną to związany z tą prostą czynnością, zbyt duży “nakład pracy i środków”.
Dlatego, żeby obalić argument “nakładu pracy i środków” oraz pomóc pozostałym wójtom w podjęciu decyzji o umieszczeniu w BIP, uzupełnianego na bieżąco Rejestru Umów, w którym znajdą się także skany umów, wysłałem dziś, 1 maja 2016 r. do Starosty Tarnowskiego oraz wójtów 16 gmin wniosek o udostępnienie takiego rejestru w BIP Urzędu, a jeśli z jakichkolwiek powodów uczynić tego nie potrafią, to wniosłem o przesłanie mi skanu umów zawartych w miesiącu kwietniu 2016 r.
Jeśli zeskanowanie zawartych w ciągu ostatniego miesiąca umów, to też będzie za duży “nakład pracy” to wnioski o skany umów będę wysyłał co tydzień lub nawet codziennie. Na przesłanie skanu umów na wniosek, w trybie dostępu do informacji publicznej, wójtowie mają tylko dwa tygodnie.
Publikacja rejestru umów to niezwykle ważna sprawa. W rejestrze jak na dłoni widać z kim, za co i na ile wójt zawiera umowy. I tego pewnie obawia się wójt Szerzyn – Grzegorz Gotfryd. Ponadto, porównując rejestry umów sąsiednich gmin widać, który wójt lepiej gospodaruje powierzonym mu majątkiem.
“Patrzeć na ręce” wójtowi, to znaczy patrzyć na to, jak wójt gospodaruje naszą kasą.