Kolejny odcinek serialu „Kryptonim Bukowina”

Szanowni Państwo,

dzieje się i…, tak jak przewidywałem, może to być serial. Ale nie jest to komedia – o czym wcześniej Państwa nie uprzedzałem, bo myślę, że dobrze znacie ten typ scenariusza. Nie jest to kolejne Ranczo itp. To znaczy jest pewne „ranczo” – „ranczo” prezesa. A jeśli „ranczo” jest własnością prezesa, to czego chcecie od niego. Jakiegoś innego porządku? Może takiego, jaki Wy wymarzyliście sobie dla Swoich dzieci? Takiej opieki i takiej edukacji?

Ludzie, nie wariujcie, realizacji marzeń to nawet demokracja nie przewiduje. Ale marzyć możecie, tego Wam nikt nie zabroni. Wybijcie sobie tylko z głowy wszelką nadzieję. Po co macie się zadręczać. Świat jest taki piękny… życie jest takie piękne… zdążycie się jeszcze namartwić i ponarzekać. Obyście tylko mieli na kogo, tak szybko czas płynie. Nie załamujcie się, a raczej szukajcie kłopotów i zmartwień. Wyspecjalizujcie się w tych zabiegach. Patrzcie śmiało w oczy tym, którzy uciekają z takiej drogi. Lubią zamykać się w swoich zamkach i pałacach. Wówczas są szczęśliwi naprawdę. Tacy to pożyją. Ale co to za życie?

Wy to dopiero pożyjecie – tylko kto Wam uwierzy.

Czy znajdzie się taki dureń, który uwierzy Wam, że to prawda.

Dlatego ja Was rozumiem i moi koledzy również. Próbujemy upowszechnić tę wiedzę, ale jak dotąd piszemy tylko kolejne odcinki serialu pt. „Kryptonim Bukowina”, ale to jeszcze jest chyba w świecie mediów wielką tajemnicą. Pewnie nie jest to przypadek odosobniony w Polsce, ale się nie przebija. Za twardy mur, a może już beton.

Dzieje się cały czas. Chciałbym przekazać Państwu nowe informacje z tamtego podwórka.

W Stowarzyszeniu zaszło coś podobnego do zemsty. Prezes z poparciem Zarządu niedawno usunął kilka osób będących członkami Stowarzyszenia z listy członków. Za co? Ano, za nadmierną aktywność kontrolną pracy prezesa i Zarządu w domaganiu się wglądu w działalność grupy zarządzającej.

Nie tylko wglądu, ale wymiany poglądów i opinii i domaganie się poważnego i równorzędnego traktowania w sprawach choćby czysto statutowych.

Osobom tak bezprawnie potraktowanym, chodziło o to, aby integracja miejscowego społeczeństwa, rodziców dzieci uczących się w szkole miała dużo większy zasięg, obejmowała możliwie dużą grupę lokalnych mieszkańców.

I proszę sobie wyobrazić, że przyczyną usunięcia tych osób było, cytuję z tekstu : „nie przestrzeganie postanowień Statutu poprzez uczestnictwo w inicjatywach mających na celu dezintegrację środowiska lokalnego oraz zakłócających funkcjonowanie Stowarzyszenia i prowadzenie przez nie Zespołu Szkolno- przedszkolnego.”, koniec cytatu.

Czyli pragnienie poszerzenia liczby członków, jest przyjmowane jako dezintegracja społeczeństwa lokalnego. Rozumowanie prezesa i Zarządu, jest zapewne traktowane przez jego zwolenników jako właściwie pojęty obowiązek zgodny z treścią pasującego wszystkim zapisu w Statucie. Ten podany zapis to paragraf 18 pkt.4.

Tak się śpieszono, że zapomniano podać, który ustęp. No ale my się oczywiście domyślamy, chodzi o najbliższy ustęp.

Drugie pismo informuje obywatela/telkę o tym, że można się odwołać od tej decyzji, zgodnie z par.18 ust.2. Proszę sobie wyobrazić , że to pismo jest zakończone anonsem : „ z poważaniem”. Brak słów na tak wysoki poziom Elokwencji i Kultury Osobistej. Może prezes spodziewał się podziękowań za uprzejme poinformowanie w pozycji na baczność i dodaniem : „ku chwale Ojczyzny” ? Czy to nie jest ze strony prezesa czysta postać cynizmu, ignorancji, kpiny, poniżenia, a może jeszcze czegoś gorszego?

Muszę niestety zacytować Państwu cały paragraf 18, a nie tylko ustęp 2.

1. Członkostwo w Stowarzyszeniu ustaje na skutek:

1.Dobrowolnej rezygnacji z przynależności do Stowarzyszenia, zgłoszonej na piśmie Zarządowi;

2.Śmierci członka Stowarzyszenia lub utraty osobowości prawnej członka wspierającego;

3.Skreślenia z listy członków z powodu nieusprawiedliwionej zaległości z opłat składek członkowskich lub innych zobowiązań prze za okres 1 rok;

4.Wykluczenie z powodu nieprzestrzegania postanowień Statutu i uchwał władz Stowarzyszenia.

Teraz ten ustęp 2 !!

2.Osoba skreślona lub wykluczona ma prawo wzniesienia odwołania do Walnego Zebrania Członków za pośrednictwem zarządu w terminie 30 dni od daty doręczenia stosownej uchwały.

Czujecie bluesa? Zarząd nie wydał dotąd zgody na żadne Walne Zebranie, o które wnioskowano dużo wcześniej, a teraz ma wydać tę zgodę? Uspokajam. Z wydaniem takiej zgody nie będzie problemu, gdyż w przeciągu kilku przemyślanych kombinacji, stan osobowy listy członków Stowarzyszenia zmniejszył się do zbioru osób popierających w pełni decyzje prezesa.

3.W przypadku określonym w ust. 1 pkt. 3 i 4 orzeka Zarząd, podając przyczyny skreślenia lub Wykluczenia.

4.Osoba skreślona lub wykluczona ma prawo wniesienia odwołania do Walnego Zebrania Członków w terminie 30 dni od daty doręczenia stosownej uchwały.

5.Do osób, w którym odmówiono prawa członkostwa, stosuje się odpowiednie zasady określone w ust. 4.

Uuuuf! Dotarliśmy do końca tego paragrafu. Czy nie zauważyliście Państwo, że to wygląda trochę na „Paragraf 22”.

Cała pisownia jest wierna Oryginałowi !

Jedną z osób, których dosięgła ta bezgraniczna wrogość prezesa i Zarządu jest vice przewodnicząca Oddziału Lęborskiego Stowarzyszenia Ruch Kontroli Wyborów-Ruch Kontroli Władzy – Pani Hanna Kurs, mieszkanka Bukowiny i osoba będąca w Stowarzyszeniu od jego powstania. Jest to osoba, która będąc członkiem Stowarzyszenia, cały czas aktywnie wspierała osoby, które przez dwa lata bez wiedzy o tym, były usunięte ze Stowarzyszenia jeszcze w 2014 r. , jak również te osoby, które nie zostały do Stowarzyszenia dopuszczone /szczegóły podawałem we wcześniejszych wpisach/.

I na koniec jeszcze wiadomość o żniwach, w tym samym czasie, w czasie których prezes i Zarząd wycięli kilku nauczycieli tej szkoły. Zwolnieni oni zostali za wypowiedzeniem z powodu utraty zaufania prezesa i Zarządu. Kryją się za tym postanowieniem fakty – być może poliszynela – o podpisaniu się tych nauczycieli pod listą ok. 300 osób z Bukowiny protestujących przeciwko działaniom prezesa i Zarządu. Sprawa znajdzie ujście na pewno w Sądzie Pracy, ale co z tego. Prezes usunął na swojej drodze do demokratycznego samowładztwa prawdopodobnie wszystkich swoich oponentów.

A czy pamiętacie Państwo jeszcze sprawę nauczyciela muzyki, o której wspominaliśmy na samym początku serialu „Kryptonim Bukowina” ? Tego, który niewłaściwie zachowywał się względem uczniów podczas lekcji. Jest informacja z prokuratury, że za ten czyn będzie on odpowiadał z urzędu . Tajemnicą poliszynela jest również to, że nawet dzieci co aktywniejszych rodziców, nawet bardzo zdolne, są klasyfikowane na świadectwach poniżej swoich umiejętności, nawet z oceną 1 /wiadomo co to oznacza/. A muzyki uczy teraz syn poprzedniego nauczyciela.

Czy to nie jest bardzo dobry scenariusz na pouczający serial ? Tylko nie wiemy czy TVP nam to sfinansuje?

 

Stowarzyszenie Ruch Kontroli Wyborów-Ruch Kontroli Władzy Lębork