W poniedziałek 20 marca br. o godz. 10.00 miało odbyć się w Sądzie Rejonowym w Legionowie posiedzenie pod przewodnictwem naszej „ulubienicy”, SSR Urszuli Salwin-Kowalczyk w sprawie zażalenia na odmowę dostępu do akt prokuratorskich, które wniósł Pan Wiesław Szypulski, główny świadek oskarżenia o przestępstwa wyborcze przeciwko prezydentowi Legionowa Romanowi Smogorzewskiemu oraz jego urzędnikom a także członkom komisji wyborczej nr 6 w Legionowie w czasie wyborów w 2015 r.
Wbrew dotychczasowym skandalicznym praktykom utajniania posiedzeń, sędzia Salwin-Kowalczyk pozwoliła ku naszemu zdumieniu wejść publiczności do sali sądowej a także nie miała nic przeciwko nagrywaniu kamerą video. Po chwili okazało się jaką niespodziankę przygotowała nam sędzia.
Otóż sędzia oświadczyła, że z powodu nie dotarcia do Sądu akt prokuratorskich, posiedzenie zostaje odroczone do dn. 28 kwietnia br. godz. 10.00.
Warto nadmienić, że 30 stycznia br. Sąd wydał prawomocny wyrok odrzucający moje zażalenie na odmowę dostępu do tych samych akt prokuratorskich a Prokuratura mieści się w tym samym budynku i na tym samym piętrze co Sąd(!). Zażalenie na odmowę dostępu do tych akt Pan Szypulski złożył w tym samym okresie co ja, jeszcze na jesieni ubiegłego roku.
Narzucają się w tej sprawie następujące pytania:
1. Czy „zniknięcie akt prokuratorskich” ma związek z tym, że za kilka dni odbędzie się w Legionowie referendum metropolitalne zarządzone przez prezydenta Smogorzewskiego a w sprawie o przestępstwa wyborcze występują osoby, które zostały teraz powołane przez prezydenta do komisji referendalnej?
2. Czy „zniknięcie akt prokuratorskich” ma związek z tym, że Sąd boi się kompromitacji wobec konieczności uwzględnienia zażalenia Pana Szypulskiego i woli doprowadzić do przedawnienia się sprawy narażając się nawet na skargę na przewlekłość postępowania?
3. Czy „zniknięcie akt prokuratorskich” ma związek „tylko” z bałaganem w budynku przy ul. Sobieskiego 47?
4. Czy „zniknięcie akt prokuratorskich” nie zakończy się odnalezieniem ich wybrakowanej wersji?
Mam nadzieję, że odpowiedzi na te pytania są negatywne.Rodzą się jednak wtedy kolejne pytania: Dlaczego akta zniknęły? i Kto jest za to odpowiedzialny?
Pozdrawiam
Andrzej Zdun
Przewodniczący RKW Mazowsze