Dywizja gen. Tadeusza Kościuszki odparła trwające cały dzień ataki czterokrotnie liczniejszego korpusu rosyjskiego gen. Michaiła Kachowskiego. Mimo kilkugodzinnego bombardowania przez rosyjską artylerię, polskich pozycji nie udało się przełamać ani doborowym pułkom grenadierów, ani konnym jegrom, którzy stracili dowódcę i zostali doszczętnie rozbici. Pod naporem przeważających sił wroga, Kościuszko zarządził odwrót, który odbył się w pełnym porządku. W ciężkiej walce Polacy utracili ok. 900, a Rosjanie prawie 3,5 tys. żołnierzy. Po bitwie Kościuszko został awansowany do stopnia generała lejtnanta.