Sezon infekcji zakaźnych, którego szczyt przypada na przełom marca i kwietnia zaraz powinien być za nami, ale tym razem nie rozstaniemy się z nim tak łatwo. Co prawda jakoś dziwnie w tym roku mało tych zwyczajowo zbierających żniwo zachorowań, ale za to politycy robią wszystko co tylko można aby obywatele przypadkiem o rzekomej zarazie XXI wieku nie zapomnieli.
Co ciekawe zwycięstwo w walce z trapiącymi dotąd społeczeństwo chorobami zakaźnymi jest oczywiście zasługą wspaniałej antykoronawirusowej taktyki rządzących. DDMA+W czyni cuda. Dzięki temu, że obywatele stosują się do epidemicznych wytycznych zasłaniania ust i nosa, zachowywania dystansu i izolacji społecznej, przestrzegają zasad higieny i pokornie zgadzają się na kolejne dobijające ludzi (a nie wirusy) lockdowny, powstrzymano rzekomo grypę i inne choroby wirusowe.
Zastanawiające jednak w takim razie jest to, dlaczego ciągle słyszymy, że ci sami obywatele są tacy nieodpowiedzialni … nie podporządkowują się wspaniałym pomysłom rządzących oraz ich nadwornych ekspertów, którym chodzi przecież o życie, nie noszą masek, nie zachowują odległości, nie przestrzegają należycie zasad higieny i oczywiście nie stosują się do wszystkich pozostałych ograniczeń lockdownu przez co zwiększają transmisję koronawirusa.
Nawet uczeń szkoły podstawowej, i to po roku nauczania zdalnego, zauważyłby, że coś tu jest nie tak, i że albo za gigantycznym spadkiem stwierdzonych chorób zakaźnych stoi zupełnie inna przyczyna, albo te nakładane przez rządzących z wielką lubością nakazy i zakazy tylko pozornie chronią przed infekcjami.
Jak donosi portal trojmiasto.pl z prowadzonych statystyk wynika, że w ostatnim sezonie jesienno-zimowym odnotowano w regionie pomorskim blisko trzykrotny spadek przypadków grypy i ostrych infekcji grypopochodnych w porównaniu z okresem poprzednim. Było ich niewiele więcej niż 154 tysiące, co przy ponad 413 tysiącach zachorowań rok wcześniej daje mocno do myślenia.
Podobnie było z innymi chorobami zakaźnymi. Liczba zachorowań na ospę spadła z 3986 przypadków do … 1766, na płonicę z 740 do 127, na krztusiec z 44 do 4, a jeśli chodzi o zakażenia rotawirusowe z 406 do 106. To zasługa epidemicznych obostrzeń i ograniczeń czy raczej niedoskonałości diagnozowania, szczególnie zakażeń koronawirusa?
Opracowanie BC
Źródło: