Ciężkie czasy nastały dla opozycji kiedy rząd PiS codziennie donosi o kolejnych spektakularnych sukcesach w walce z tzw. pandemią, roztacza przed obywatelami cudowną wizję nowego ładu i dynamicznego wzrostu gospodarczego oraz hojnie rozdaje kasę. Politycy PO muszą się mocno nagimnastykować aby znaleźć jakiegoś haka i ugrać w tych mocno niesprzyjających im warunkach coś dla siebie.
Jednak politycy Platformy Obywatelskiej znaleźli słaby punkt władzy i zamierzają to dobrze w rozgrywkach politycznych wykorzystać. Chodzi o fuzję gdańskiej spółki paliwowej Lotos z Orlenem. Jak donosi.portal trojmiasto.pl pomorscy parlamentarzyści PO pod siedzibą rafinerii zorganizowali konferencję prasową podczas, której domagali się zablokowania procesu przejęcia Lotosu do momentu aż działania osób odpowiedzialnych za transakcję staną się jasne i przejrzyste, oraz wyjaśnią się budzące kontrowersje kwestie oświadczeń majątkowych premiera rządu i prezesa Orlenu.
Według biorących udział w konferencji polityków PO, planowana transakcja, to po prostu naganna ,,wyprzedaż majątku narodowego”, która godzi w interesy nie tylko regionu, ale całego kraju. Jak czytamy w portalu dziennikbaltycki.pl europoseł Janusz Lewandowski nazwał podjęte działania ,,jawnym niszczeniem firmy, która jest perłą Pomorza”, natomiast poseł Tadeusz Aziewicz poszedł dalej twierdząc, że nie tylko mamy do czynienia z ,,rozbiorem pomorskiego koncernu”, ale jeszcze z ,,nietransparentną wyprzedażą jego aktywów”.
Co ciekawe robiący teraz wielkie halo politycy PO najwyraźniej zapomnieli o tym jak dziesięć lat temu, ich partyjni koledzy wspaniale rządząc krajem, sami planowali sprywatyzować Grupę Lotos. A najlepsze jest to, że zmartwienie europosła Lewandowskiego, możliwością przejęcia udziałów w gdańskiej rafinerii przez rosyjski koncern petrochemiczny Rosnieft, co wyraził w mocnych słowach: ,,będzie to szkodnictwo gospodarcze wielkiej skali”, jakoś dziwnie nie koresponduje z faktem, że Platforma Obywatelska za swoich rządów nie miała nic przeciwko temu, żeby sprzedać gdańską spółkę Rosjanom.
Do tego jeszcze mocno zastanawiająca jest taktyka działania polityków PO, którym to podobno sprawa przyszłości Lotosu i zatrudnionych w spółce pracowników, a szczególnie bezpieczeństwa energetycznego kraju, leży bardzo na sercu, a jakoś nie przyjęli zaproszenia do rozmów w tej sprawie od rzecznika prasowego Grupy Lotos. Woleli zrobić szum medialny motywując to tym, że jak stwierdziła posłanka Agnieszka Pomaska: ,,Byliśmy cały czas gotowi na rozmowy, ale ten czas już dawno minął”.
Opracowanie BC
Źródło: