Witamy w faszystowskiej Europie XXI wieku. Jak to się robi, czyli jak niszczy się autorytety w danej dziedzinie, które sprzeciwiają się jedynej słusznej narracji

Francja 2020 rok, pewien emerytowany profesor Uniwersytecki który osobiście złożył ok 400 patentów w dziedzinie medycyny; najpierw zabrali mu komputer, kilka dni później zablokowali konta bankowe, zablokowali wypłatę emerytury, aż w końcu zamknęli go w izolatce w szpitalu psychiatrycznym.

Witamy w faszystowskiej Europie XXI wieku.

Cytat:
Uznany profesor farmacji osadzony w szpitalu psychiatrycznym za zakwestionowanie oficjalnej narracji COVID .

Na początku 10 grudnia Jean-Bernard Fourtillan, francuski emerytowany profesor uniwersytecki, znany ze swojego zdecydowanego sprzeciwu wobec szczepionek COVID-19, takich jak te obecnie rozprowadzane w Wielkiej Brytanii, został zabrany ze swojego tymczasowego domu na południu Francji przez zespół „żandarmi” – francuscy funkcjonariusze organów ścigania pod dowództwem wojskowym – i przymusowo umieszczeni w izolatce w szpitalu psychiatrycznym Uzès. Zabrano mu telefony komórkowe, a w chwili pisania tego tekstu nie pozwolono mu komunikować się ze światem zewnętrznym. Wydaje się, że nakaz jego internowania został wydany przez miejscowego prefekta, oficjalnego przedstawiciela francuskiej władzy wykonawczej.

Systematyczne wykorzystywanie szpitali psychiatrycznych w celu uciszenia lub ukarania przeciwników politycznych stało się powszechne w czasach komunizmu , które rozpoczęło się wkrótce po rewolucji bolszewickiej w Rosji w 1917 r. Metoda ta rozwinęła się za Stalina, a następnie została rozszerzona w opozycji do „socjalistycznego raju”. uważane za oznakę choroby psychicznej. Zgodnie z kodeksem karnym ZSRR z 1966 r. Represje wobec dysydentów otwarcie wymierzone były w tych, którzy „szerzyli fałszywą propagandę zniesławiającą państwo radzieckie i jego system społeczny”.

Fourtillan, wieloletni krytyk szczepionek zawierających niebezpieczne adiuwanty, takie jak aluminium (11 obowiązkowych szczepionek dla noworodków we Francji zawiera 17-krotność maksymalnej dawki glinu zdefiniowanej jako toksyczna przez Światową Organizacje Zdrowia), zabrzmiał głośno podczas kryzysu COVID-19. Przedstawił „alternatywne” wyjaśnienia i ostrzeżenia dotyczące pojawienia się wirusa SARS-COV-2 i szczepionek ARN, które działają poprzez wstrzykiwanie elementów informacji wirusa  ARN z nanolipidami w celu spowodowania, aby ludzkie komórki zaczęły wytwarzać cząsteczki wirusa, a tym samym wywołać reakcja immunologiczna.

W szczególności Fourtillan oskarżył francuski Institut Pasteura, prywatną fundację non-profit, która specjalizuje się w biologii, mikroorganizmach, chorobach zakaźnych i szczepieniach, o „wytwarzanie” wirusa SARS-COV-2 przez kilka dziesięcioleci i uczestniczenie w „ucieczce” z laboratorium Wuhan P4 – bez wiedzy chińskich władz. Laboratorium – powstało w wyniku porozumienia między Francją a Chinami podpisanego w 2004 roku.

Relacje między Francją a Chinami dotyczące projektu ochłodziły się przez lata, gdy Chiny stawiały na pierwszym miejscu swoje własne interesy, ale w 2017 r. Minister Bernard Cazeneuve, wraz z Yves Lévy, współprzewodniczącym komitetu sterującego, wziął udział w oficjalnej ceremonii otwarcia laboratorium P4 Instytutu Wirusologii Wuhan. Lévy jest mężem Agnès Buzyn, która była ministrem zdrowia Francji, gdy wybuchł kryzys COVID-19. Była również odpowiedzialna za podpisanie dekretu zakazującego sprzedaży bez recepty hydroksychlorochiny we Francji w styczniu 2020 r.

Czy oskarżenie Jean-Bernarda Fourtillana jest prawdziwe? Chociaż Institut Pasteura oznajmił ustnie, że pozwie Fourtillana w związku z oskarżeniem, żadne postępowanie sądowe nie zostało wszczęte w tej sprawie, a od tego czasu sam Fourtillan złożył skargę przeciwko rzecznikowi Instytutu za „zniesławienie i kłamstwa, które są krzywdzące ludom świata.”

Sam Fourtillan powiedział, że ma nadzieję, że postępowanie sądowe pozwoli mu przedstawić zgromadzone przez siebie dowody; w rzeczywistości pragnie przedyskutować omawiane kwestie. Teraz, gdy przebywa w szpitalu psychiatrycznym, możliwość takiego zdarzenia – w interesie odkrycia prawdy – staje się coraz bardziej odległa.

Wśród dokumentów publicznych, które Fourtillan przeanalizował i upublicznił, znajdują się patenty SARS-COV-1, który zawiera części wirusa malarii, datowany na 2003 rok. Patenty były wykorzystywane przez różne laboratoria do opracowywania szczepionek. W roku 2011  Institut Pasteur złożył kolejny wniosek patentowy na „SARS-COV-2”, który był identyczny z poprzednim, według Fourtillana, który twierdzi, że dokonano tego, ponieważ komercyjne wykorzystanie pierwszego patentu rozpoczęło się w 2003 roku i wygaśnie 20 lat później, w 2023 roku. Według Fourtillana do wirusa dodano cztery sekwencje wirusa HIV – odpowiedzialnego za AIDS, w celu stworzenia kolejnych szczepionek.

Kwestia ta została również podniesiona we Francji w kwietniu ubiegłego roku przez prof. Luca Montagniera, który otrzymał w 2008 roku Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny za odkrycie HIV w 1983 r. Wraz z innym francuskim naukowcem, Françoise Barré-Sinoussi. W kwietniu Montagnier stwierdził, że wirus SARS-COV-2 był wynikiem manipulacji człowiekiem. Był wyśmiewany przez media głównego nurtu, ale w sierpniu włoski mikrobiolog doszedł do tego samego wniosku: prof. Joseph Tritto opublikował książkę nazywającą wirusa Wuhan „chimerą”.

Montagnier, który pracował z matematykiem, opisał swoje odkrycia przez analogię.

Wyobraź sobie koronawirusa jako „układankę” składającą się z 30 000 elementów, a następnie rozważ kilka innych 9 000 elementów układanki reprezentujących HIV-1, HIV-2 i SIV (kolejny retrowirus zbliżony do wirusa AIDS, ale atakujący małpy). Gdyby trzy elementy pochodzące z każdej z tych mniejszych łamigłówek znalazły się obok siebie w układance składającej się z 30 000 elementów, prawdopodobieństwo, że zdarzyło się to naturalnie, byłoby zerowe. Według Montagniera jest to analogiczne do obecności części sekwencji HIV w SARS-COV-2 .

Według Fourtillana, obecnym wirusem wywołującym COVID-19 jest ten sztuczny wirus. Fourtillan – podobnie jak inni badacze obecnego kryzysu – uważa ten niepodważalny dowód na to, że planowano pandemię COVID-19. Uważa, że 13 października 2015 r. Złożono wniosek patentowy na test COVID-19; w 2017 r. nastąpiła komercjalizacja na całym świecie za aż 10 miliardów dolarów.

Twierdzenia te są kwestionowane na tej podstawie, że odniesienie do patentu z 2015 r. Jest tylko częścią późniejszego patentu z maja 2020 r., Również złożonego przez niejakiego Richarda A.Rothschilda , ale zostało zacytowane jako związane ze zdalną diagnozą COVID-19, poprawiając oryginalny patent jak w przypadku konkretnego przypadku COVID-19.

Kto ma rację? Szczera, publiczna ocena i debata usunęłyby wszelkie zamieszanie lub błąd, dobrowolny lub nie, ale Fourtillan jest teraz traktowany tak, jakby był jednocześnie niebezpieczny i szalony.

Fourtillan zyskał powszechny rozgłos, kiedy niedawny film Pierre’a Barnériasa, dający głos krytykom oficjalnej narracji, stał się wirusowy we Francji. W Hold-Up Fourtillan wyraził swoje zaniepokojenie faktem, że kryzys COVID-19 został sfabrykowany i jest używany do narzucenia niebezpiecznej szczepionki światowej populacji.

Fourtillan sam jest zaznajomiony z procedurami patentowymi, jak pokazuje jego życiorys , osobiście złożył około 400 patentów w dziedzinie medycyny. Francuskie medium internetowe France Soir opisało go następująco:

„Jean-Bernard FOURTILLAN, dr, inżynier chemik, farmaceuta, farmaceuta szpitalny, profesor chemii terapeutycznej i farmakokinetyki na Wydziale Medycyny i Farmakologii Uniwersytetu w Poitiers, ekspert farmakolog-toksykolog, specjalizujący się w farmakokinetyce”

Przymusowe internowanie Fourtillana nie wspomniało o kontrowersjach dotyczących COVID-19, które do tej pory nie doprowadziły do ​​wszczęcia postępowania sądowego, zamiast tego zostały oficjalnie powiązane z pozwem , który został przeciwko niemu wszczęty za nielegalną praktykę lekarską z powodu jego pracy nad plastrem hormonalnym przeciwko choroby neurodegeneracyjne, takie jak choroba Parkinsona, Alzheimer i inne, wpływające na motorykę, równowagę i pamięć, a także zaburzenia snu.

Jego teoria głosi, że zanieczyszczenie, adiuwanty, takie jak aluminium w szczepionkach i interferencja elektromagnetyczna niszczą ciemną materię w mózgu z powodu braku hormonów, a on – z powodzeniem, twierdzi, przetestował podawanie plastra hormonalnego zawierającego walentoninę i 6-metoksy-harmalan (hormony snu i czuwania), w celu wyrównania szkód, na 402 osobach dorosłych, którzy zaakceptowali zabieg na własną odpowiedzialność i zostali ostrzeżeni, że plaster to nie lek, ale „próbka techniczna, nie do użytku przez ludzi”. Procedura kosztuje tylko ułamek ceny nowo opracowanych leków na te schorzenia.

Fourtillan miał dobre stosunki z sędzią, której powierzono wstępne dochodzenie w tej sprawie, Brigitte Jolivet z Poitiers. Podczas jego pierwszych przesłuchań pod koniec 2019 roku wydawało się, że przekonały ją jego argumenty, a sprawa toczyła się normalnie.

W zeszłym miesiącu odwiedziło Fourtillana, który przebywał z żoną na południu Francji czterech żandarmów pochodzących z Marsylii, którzy weszli do jego wynajętego domku i poprosili o jego komputery. Chociaż nie mieli nakazu przeszukania, Fourtillan przekazał je ich, mówiąc, że nie ma nic do ukrycia, a wręcz przeciwnie, zależy mu na ocenie jego dokumentów i metod.

Widział, jak żandarmi wychodzą i przekazują jego komputery mężczyźnie w cywilu w pobliskim samochodzie.

Kilka dni później jego konta bankowe i karty kredytowe zostały nagle zablokowane przez organ, którego tożsamość nie została mu ujawniona. Jego emerytury również zostały zablokowane.

Fourtillan został wezwany na rozprawę w sprawie dotyczącej jego „leczenia” walentynkami 4 grudnia w Paryżu. Nie pojechał, powołując się na fakt, że nie miał teraz możliwości zapłacenia za bilet kolejowy do stolicy Francji.

Ta informacja została przekazana firmie LifeSite przez osobę, która współpracuje z Fourtillanem na stronie
>http://verite-covid19.com/ [Uwaga: usunięto]
i która zna go dobrze – wystarczająco dobrze, aby stwierdzić, że „z pewnością nie jest szalony”, spędziwszy z nim sporo czasu.

Sześć dni później, w czwartek rano, żandarmi ponownie przybyli do domu Fourtillana i poprosili go, aby towarzyszył im w celu udzielenia odpowiedzi na pytania dotyczące jego odmowy udziału w przesłuchaniu 4 grudnia w Paryżu. Fourtillan zgodził się chętnie.

Jednak od momentu, gdy opuścił dom z funkcjonariuszami organów ścigania, nie był w stanie porozumieć się z rodziną. Jeden z jego prawników, Marc Fribourg – który od tamtej pory odnotowuje, że Fourtillan jest „teoretykiem spiskowym” – ujawnił, że został zabrany do szpitala psychiatrycznego Uzès w Le Mas Careiron, gdzie przebywa od tamtej pory. Jego drugi prawnik, który wcześniej pochwalał Fourtillana za skuteczność jego plastrów hormonalnych, był dziś nieosiągalny.

Za https://www.sott.net/article/445756-Acclaimed-pharma-professor-thrown-in-psychiatric-hospital-for-questioning-official-COVID-narrative
https://prawda2.info/

Za: Dziennik gajowego Maruchy (2020-12-18)

We Francji służby aresztują przeciwników rządu i krytyków pandemii koronawirusa – Bogdan Dobosz

Pandemia koronawirusa spowodowała, że pewne teorie uznawane za „spiskowe” i funkcjonujące od lat na marginesie życia politycznego, zaczynają być dyskutowane. Zdaje się, że zaniepokoiły one mocno władze Republiki Francuskiej, a ta sięgnęła po metody niemal sowieckie.  

Jean-Bernard Fourtillan wsadzony do szpitala psychiatrycznego

Jean-Bernard Fourtillan to emerytowany profesor uniwersytecki, autor 400 patentów w dziedzinie medycyny. Jest jednak przeciwnikiem szczepionek i to od wielu lat. Krytykował je za to, że mają zawierać niebezpieczne adiuwanty, takie jak aluminium. W czasach Covid-19, Fourtillan oskarżył francuski Instytut Pasteura o „wytwarzanie” wirusa SARS-COV-2 i uczestnictwo w jego „ucieczce” z laboratorium P4 w chińskim Wuhan.

Pomoc Francuzów w budowaniu laboratorium P4 w Chinach była szeroko opisywana. Przeprowadzane tam badania nad koronawirusami też. Dla polepszania relacji handlowych, Paryż przekazał Pekinowi dostęp do biotechnologii. W 2017 r. Minister Bernard Cazeneuve brał nawet udział w oficjalnej ceremonii otwarcia laboratorium P4 w Wuhan. Projekt pilotował Lévy, mąż późniejszej minister zdrowia Agnès Buzyn. Podstawy do teorii „spiskowej” są więc mocne.

Jean-Bernard Fourtillan poszedł tym tropem i formułował oskarżenia pod adresem Instytutu Pasteura. Informował, że jeszcze w latach 2003 i 2011 Instytut Pasteura złożył wnioski patentowe dotyczące „SARS-COV-2”. Według Fourtillana, obecny wirus wywołujący COVID-19 to sztuczny wirus wyprodukowany przez człowieka. Fourtillan wyciąga z tego wniosek, że obecna pandemia była zaplanowana wcześniej.

Prokuratura wszczęła więc w końcu przeciw niemu śledztwo. Zabrali mu komputer, później zablokowali konta bankowe, wypłatę emerytury, aż w końcu aresztowali i zamknęli w izolatce w szpitalu psychiatrycznym w Uzés. Ten stopień „wolności wypowiedzi” to już niemal jawne nawiązanie do czasów sowieckich. Do tego dochodzi obłuda, bo zatrzymanie Fourtillana uzasadniono jego „nielegalnymi badaniami” osób chorych na Alzheimera i Parkinsona. W leczeniu stosował plastry hormonalne, z nieszkodliwą walentoniną, co przynosiło pozytywne efekty. „Klinika” mieściła się w opactwie, a koszty jej działania pokrywano ze zbiórek pieniędzy. Agencja ds. badań zarzuciła mu jednak nielegalne eksperymenty medyczne. Jednak te działania nie były prawdziwym, a przynajmniej jedynym powodem zatrzymania profesora.

Naukowiec ostatecznie został zwolniony ze szpitala psychiatrycznego 17 grudnia. Warto dodać, że w szpitalu wsadzono go do izolatki na oddziale dla ciężko chorych pacjentów. Nawet jeśli profesor Fourtillan był w jakimś stanie depresyjnym, trudno nie ocenić tego jako dodatkowy środek represyjny.

Presja społeczna na uwolnienie Jeana-Bernarda Fourtillana była duża. W sieciach społecznościowych mnożyły się głosy poparcia dla doktora i oburzenie. Jeden z filmików w obronie profesora kanale Youtube miał 200 000 odsłon w ciągu dwóch dni. Zareagowały też w końcu oficjalne media, a regionalna telewizja wyemitowała materiał o skargach dyrekcji szpitala psychiatrycznego na otrzymywane przezeń groźby i obelgi. Fourtillon wyszedł na wolność.

Przywódca „ruchu oporu” zatrzymany przez służby specjalne

Kolejny przykład zaniepokojenia władz francuskich „teoriami spiskowymi” i uciekanie się do niezbyt przejrzystych działań, to zaangażowanie służb specjalnych do akcji wymierzonych w nowy francuski „ruch oporu”. Nazwa jest może trochę złośliwa, ale okazuje się, że w czasach pandemii ruch zwolenników teorii spiskowych zaczyna przybierać na sile. Wtedy „reżim” przestaje się patyczkować. Dlatego jeden z szefów takiego „ruchu oporu” trafił właśnie do aresztu z sankcją prokuratorską.

Eric Fiorile to postać coraz bardziej popularna i ma sporą grupę wyznawców. Ogłosił się przewodniczącym Narodowej Rady Tymczasowej, która ma dokonać transformacji systemu francuskiego. Jego zdaniem rząd zagubił i utracił zdolność sprawowania władzy w czasach pandemii. Florile został aresztowany w środę 16 grudnia. Zarzuca się mu próbę obalenia ustroju siłą i „spisek przestępczy”. Przewodniczący Rady wezwał bowiem do demonstracji w Paryżu i przejęcia władzy.

Erica Fiorile zatrzymali funkcjonariusze DGSI (Generalna Dyrekcja Bezpieczeństwa Wewnętrznego). Oficjalnie chodzi o prowadzone od dawna śledztwo przeciw „spiskowej” grupie Les Barjols, którą zaklasyfikowano „blisko ultra-prawicy” (warto przypomnieć, że we francuskiej nomenklaturze politycznej takim epitetem obdarzają media np. nasz krajowy PiS – przyp. red.). Les Barjols zarzucano chęć przygotowania w 2018 roku „brutalnej akcji przeciwko Emmanuelowi Macronowi”.

Zatrzymanie Erica Fiorile należy jednak bardziej wiązać z jego wezwaniem do marszu w Paryżu 18 grudnia i chęcią obalenia władzy. Miała to być, co podkreślmy, rewolucja pacyfistyczna. Jego popularność najwyraźniej jednak „reżim” wystraszyła i wezwano na pomoc służby specjalne. Sprawa jest wyjątkowo dęta. Usiłuje się Fiorilemu przypisać różne zarzuty, w tym rzekome pogróżki wobec lekarza, by ten nie brał udziału w szczepieniach czy posiadanie broni.

Fiorile jest tzw. naturopatą i blogerem. Próbował już „zamachu stanu” 14 lipca 2015 roku. Na ulice wyszło wówczas niecałe pół tysiąca członków tego „ruchu oporu”, więc władze na „folklor” nie zwracały uwagi. W czasach pandemii wyznawców Fiorila przyrosło i dlatego nagle działacz stał się realnym wrogiem. Eric Fiorile jest zwolennikiem teorii spiskowych, ale w jego potępianiu działań masonerii i zwolenników „Nowego Porządku Świata” znajdziemy wiele ciekawych wątków. Wskazuje tu także np. na firmy farmaceutyczne, Grupę Bildberg i masonerię, jako „sektę przestępczą”. Twierdzi, że to te ośrodki stoją za „fałszywą pandemią” Covid -19.

W internecie ma nawet swoją Krajową Radę TV i „telewizję rządu Wolnej Francji”. Jego Narodowa Rada Tymczasowa została powołana jeszcze w 2014 roku i według aktywisty jest obecnie „jedyną prawowitą władzą we Francji”. Dodaje, że rząd i prezydent utracili legitymizację.

Fiorile uważa się za wynalazcę rewolucyjnej koncepcji „demozofii”. Ma to być „model społeczeństwa, które zamiast być rządzone przez polityczną oligarchię wpisaną do systemu Republiki, byłaby kierowana zasadami logiki i zdrowego rozsądku obywateli”. Kanał YouTube „Demo Sophie” zgromadził prawie 45 000 subskrybentów i ma 6,3 miliona wyświetleń. Fiorile został aresztowany w Paryżu właśnie podczas nagrywania kolejnej audycji „na żywo”. W jego przypadku też można znaleźć powielanie przez służby pewnych wzorów sowieckich. Przypomina się zwłaszcza słynna opinia stalinowskiego prokuratora Andrieja Wyszyńskiego – „dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie”.

Fiorille nie jest pierwszym więźniem tego „ruchu oporu”. Jego zastępcą jest Christian Maillaud, znany pod imieniem „Stan”. To 52-letni były żandarm, który został skazany przez sąd w Saintes na cztery lata więzienia wraz z pięcioletnim zakazem pobytu w departamencie Charente-Maritime, za „udział w stowarzyszeniu przestępczym”. W lipcu 2020 roku karę mu zawieszono, ale podobnie jak inni otrzymał w ten sposób od Republiki poważne „ostrzeżenie”. Represje wobec działaczy kojarzonych dotąd z politycznym folklorem, wskazują, że jakiś bakcyl podgryza nawet fundamenty V Republiki, a sprawiedliwość i demokracja okazują się mocno fasadowe. Sięganie po sowieckie metody, nijak przecież do „praworządności” nie przystają.

Bogdan Dobosz

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2020-12-19) – [Org. tytuł: «Bogdan Dobosz: we Francji służby aresztują przeciwników rządu i krytyków pandemii koronawirusa»]

Źródło: Bibula.com

https://youtu.be/orFvL7QzArk

Dodaj komentarz


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.