Dokładnie 64 lata temu – 23 października 1956 roku – Węgrzy wyszli na ulice, aby przeciwstawić się reżimowi komunistycznemu, a także wyrazić swoją solidarność z Polakami. W rocznicę wybuchu Powstania Węgierskiego władze Poznania złożyły kwiaty w kilku punktach miasta.
W tym roku z uwagi na pandemię koronawirusa uroczystość rocznicowe odbyły się w ograniczonej formie. Hołd uczestnikom tamtych tragicznych wydarzeń oddano m.in. na Jeżycach. Kwiaty pod tablicami upamiętniającymi Pétera Mansfelda i Romka Strzałkowskiego, najmłodsze ofiary Powstania Węgierskiego i Poznańskiego Czerwca ’56, złożyli: Grzegorz Ganowicz, przewodniczący rady miasta i Jędrzej Solarski, zastępca prezydenta Poznania.
Kwiaty złożono także pod tablicą upamiętniającą pomoc poznaniaków udzieloną walczącym Węgrom w 1956 roku. Tablica ta usytuowana jest przy wejściu do dworca Poznań Główny.
Powstanie Węgierskie rozpoczęło się 23 października 1956 roku. Tego dnia w Budapeszcie przy pomniku generała Józefa Bema odbył się wiec studentów. Manifestanci wyszli na ulicę, aby wyrazić poparcie dla dokonujących się wtedy w Polsce przemian politycznych i sprzeciwić się radzieckiej dominacji. Węgierska rewolta została krwawo stłumiona przez wojska sowieckie. Według historyków, w wyniku radzieckiej interwencji zginęło 2700 Węgrów, a prawie 20 tys. zostało rannych.
Na wieść o wydarzeniach na Węgrzech z pomocą pospieszyli Polacy, a szczególnie mieszkańcy Poznania i Wielkopolski. Najważniejszym wsparciem była ratująca życie krew. Jak podaje Instytut Pamięci Narodowej, pierwsze dwa samoloty z pomocą odleciały z poznańskiego lotniska już 29 października. Łącznie, drogą powietrzną oraz lądową mieszkańcy Poznania, poza krwią, wysłali do Budapesztu 100 kg lekarstw i środków opatrunkowych, 20 ton żywności, 86 elementów wyposażenia ambulatoryjnego oraz wpłacili na konta PCK ponad milion ówczesnych złotych.
źródło: komunikat UM Poznań; https://www.poznan.pl/mim/info/news/poznan-pamieta-o-powstaniu-wegierskim,154668.html