Zachodniopomorscy przedsiębiorcy mają własną wizję pomocy dla zamrożonych branż



Jak pokazują ostatnie sondaże, poparcie społeczne dla rządu PiS i samego premiera Morawieckiego spadają na łeb, na szyję. Już nie ma co rozdawać, a teatralne pełne autoreklamujących deklaracji bez pokrycia, przemowy do narodu przestały robić wrażenie.            

Coraz więcej polskich rodzin boleśnie na własnej skórze odczuwa brak wdrożenia w stosunku do globalnie narzuconej epidemii taktyki złotego środka. Aby uspokoić spanikowanych a jednocześnie pozwolić normalnie żyć innym, wystarczy chronić grupy największego ryzyka, izolować tylko chorych i poddawać kwarantannie wyłącznie osoby, które miały kontakt z chorymi, a nie z zakażonymi.          

I oczywiście przywrócić natychmiast działanie wszystkich zamkniętych sektorów gospodarki. Zdrowym obywatelom aby nie popadli w choroby potrzebny jest dostęp do rekreacji, sportu, kultury i rozrywki. Zresztą chorym też, aby szybciej odzyskali równowagę ducha i ciała, ale im można serwować dawkę tego naturalnego leku w ulubionej formule rządu … zdalnie.         

Absurdalne obostrzenia godzą w zdrowych obywateli, a przede wszystkim w utrzymujących państwo przedsiębiorców, którym bezprawnie zakazano prowadzić działalność gospodarczą. Oczywiście rząd widząc spadki poparcia w sondażach, zamiast korekt w idiotycznej koronawirusowej strategii, rozpoczął karmienie przedsiębiorców niestrawną dla nich Tarczą 6.0.      

Komu bowiem przysługuje pomoc publiczna w postaci świadczeń postojowych, czy zwolnień z danin na ZUS? Wcale nie tym wszystkim, którzy zostali pozbawieni możliwości zarobkowania, a tylko tym, którzy we wpisie do działalności gospodarczej mają taki kod główny PKD jaki jest odpowiedni dla polityków.                

Jak donosi portal gs24.pl Północna Izba Gospodarcza zrzeszająca przedsiębiorców z regionu, wystąpiła w ich imieniu do premiera Morawieckiego z postulatami, których spełnienie da nadzieję na przetrwanie wielu poszkodowanych decyzjami polityków firm. Jednym z nich jest odstąpienie przy przyznawaniu pomocy od zapisu dotyczącego głównego kodu PKD, ponieważ: ,,wykluczy on wielu przedsiębiorców prowadzących swą działalność w kilku obszarach”.              

Kontrowersje PIG wzbudza też to, że oferowana przez państwo pomoc ma charakter jednorazowego zastrzyku finansowego i zwolnienia z opłacania składki ZUS tylko na jeden miesiąc pomimo tego, że decyzje o zamrożeniu części gospodarki będą skutkowały nawet po odblokowaniu branż spadkiem przychodów przez następnych kilka miesięcy.           

Zachodniopomorscy przedsiębiorcy jak czytamy w portalu gs24.pl aby chronić firmy przed upadłością i likwidacją miejsc pracy złożyli na ręce premiera własny projekt ,,Tarczy Ochronnej dla Przedsiębiorców”. Wśród jej zapisów oprócz rezygnacji z powiązania pomocy z odpowiednim głównym kodem PKD znalazły się m.in. obniżenie stawki VAT na towary i usługi z 23 na 22 proc., ochronę majątku przedsiębiorców przed egzekucją komorniczą na okres 36 miesięcy i zwolnienie ze składek ZUS w ciągu najbliższych 6 miesięcy.       

Swoją drogą ciekawe skąd rząd zamierza brać pieniądze, i to niemałe, na covidowy system opieki zdrowotnej, zasiłki chorobowe dla bez opamiętania izolowanych zdrowych oraz opiekuńcze dla rodziców dzieci edukowanych zdalnie. Może jednak pora zawrócić z tej złej drogi i odmrozić niczemu niewinne branże?!                                   

Opracowanie BC 
Źródło:      

https://youtu.be/orFvL7QzArk

Dodaj komentarz