Do szpitala w Siematyczach nie wpuszczono umierającego pacjenta. 61-latek zmarł w karetce – informuje „Kurier Podlaski”.
Zespołowi medycznemu wielokrotnie odmawiano przyjęcia pacjenta znajdującego się w stanie ciężkim. Wezwano nawet policję, ale funkcjonariusze nic nie wskórali. W drzwiach szpitala założono łańcuch.
Czytaj więcej na: https://nczas.com/2020/11/02/szpital-zaryglowany-lancuchem-nie-pomogla-interwencja-policji-pacjent-zmarl-w-karetce/
fot. PAP