W całej Polsce głośno mówi się o lekarzu z Przemyśla, specjaliście chorób płuc, który twierdzi, że z powodzeniem leczy ostre przypadki Covid-19 lekiem o nazwie „amantadyna”. Specyfik nie jest jednak wpisany w schematy leczenia choroby powodowanej przez koronawirusa i lekarzowi grozi sprawa przed rzecznikiem odpowiedzialności zawodowej przy Okręgowej Izbie Lekarskiej w Krakowie.
Doktor Włodzimierz Bodnar jest lekarzem od 30 lat. W swojej praktyce wielokrotnie w leczeniu m.in. grypy typu A stosował amantadynę. Od marca tego roku zaczął podawać ten lek chorym na Covid-19 w dawkach przewidzianych dla grypy. Twierdzi, że dzięki temu po 7-9 dniach udało się im pokonać chorobę. Trzy tygodnie temu doktor Bodnar sam zakaził się koronawirusem i też zaaplikował sobie amantadynę. Doktor Bodnar twierdzi, że dzięki tej metodzie w ostatnim tygodniu pomógł około 60 pacjentom, nie tylko z Przemyśla.
Wielu pacjentów zwracało uwagę Okręgowej Izbie Lekarskiej w Krakowie na sukcesy medyczne doktora Bodnara.
Ale byli też i tacy, którzy stwierdzili, że postępowanie lekarza z Przemyśla jest nieetyczne – (czyżby nie chcieli być zdrowi? a może już zostali wyleczeni i nie chcą żeby inni też byli zdrowi?- przyp.red.)
Ze strony przemyskiej niepublicznej przychodni zniknęła publikacja Włodzimierza Bodnara na temat innowacyjnej metody leczenia. W zamian pojawiła się aktualizacja z 30 października o treści:
„W związku z odgórnymi naciskami, proszę o przyjęcie informacji, że nie będę mógł dalej kontynuować leczenia pacjentów z COVID-19 amantadyną, ponieważ amantadyna nie jest wpisana w schematy leczenia COVID-19”.
(Pomimo skuteczności (a może dlatego) że amantadyna jest SKUTECZNA nie można jej stosować bo SYSTEM jej zakazuje a lekarza z leczenia pacjentów KASUJE. – przypis red.)
Ludzie obyście byli zdrowi!
Źródło: TVP 3 Rzeszów-Aktualności