Załoga zakładu stoczni Gryfia w Świnoujściu nie chce ratowania firmy ich kosztem

         

W Świnoujściu odbyła się specjalna sesja rady miasta z udziałem stoczniowców, dotycząca palącej sprawy dla regionu, kondycji MSR Gryfia i koncepcji zarządu, sprzedaży świnoujskiej części zakładu. Prezes Gryfii, politolog Krzysztof Zaremba z PiS, na świnoujskiej sesji się nie stawił.    

Najlepiej chyba ilustruje panujące wśród pracowników, związkowców i mieszkańców nastroje artykuł zamieszczony przez portal eswinoujscie.pl pod wielce wymownym tytułem: ,,Festiwal obłudy i hipokryzji już jutro w świnoujskim amfiteatrze”. Autor nie zostawia w nim suchej nitki na radzie miasta:            

,,Dlaczego sesja ma się odbyć w   Amfiteatrze Miejskim – może zapytacie ??                

Tu odpowiedź jest dość prosta – będzie to spektakl hipokryzji i obłudy w wykonaniu świnoujskich radnych, którzy będą udawali, że leży im na sercu los stoczni i stoczniowców – zapomnieli jak wspierali pomysł połączenia Świnoujścia i Szczecina – co było gwoździem do trumny naszej stoczni.              

Nie trzeba być prorokiem, żeby przewidzieć, że najbardziej kwieciste wystąpienia będą wygłaszać świnoujskie tuzy ekonomii i biznesu – radni Platformy Obywatelskiej – koledzy tych którzy odpowiadają za zamordowanie przemysłu stoczniowego w naszym kraju”.                     

Pracownicy stoczni remontowej Gryfia ze Świnoujścia sprzeciwiają się jednemu z pomysłów ratowania zakładu poprzez sprzedaż świnoujskiej części stoczni i żądają od rządu  dawno obiecywanego planu restrukturyzacji firmy. Pomimo tego, że prezes Gryfii zapewnia o poprawie perspektyw zakładu, o czym mają świadczyć rzekoma budowa nowego doku i pełna lista zamówień, związkowcy stoją na stanowisku, że : ,,obietnice odbudowy przemysłu nie są spełnione, a obecny zarząd Gryfii ich ignoruje”, jak czytamy w portalu radioszczecin.pl.               

Zdaniem Anety Stawickiej z Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników Stoczni, kłopoty zaczęły się już w momencie nieprzemyślanego połączenia świnoujskiej Morskiej Stoczni Remontowej i szczecińskiej Gryfii za rządów PO-PSL, co spotęgowały jeszcze bardziej ciągłe rotacje na stanowisku prezesa firmy:   

           
– Od momentu połączenia nas i karuzeli na stanowisku prezesa mówiliśmy, że gorzej już być nie może. Może być gorzej. Obecny zarząd jest najgorszym w dziejach.         

W ocenie prezesa Gryfii, politologa Krzysztofa Zaremby z PiS, który co ciekawe, na świnoujskiej sesji się nie stawił, całe to zamieszanie ,,to „sąd kapturowy” w sytuacji, gdy obecny zarząd realizuje budowę nowego doku, remontuje statki i odbudowuje potencjał firmy”. Obecnemu zarządowi nie ma nic do zarzucenia odbijając piłeczkę w stronę opozycji:                       

– Gryfia miała iść ku upadkowi dlatego, że były robione lewe remonty na rzecz kumpli kilku posłów z Platformy Obywatelskiej.                    

Związkowców i pracowników stoczni Gryfia z oddziału w Świnoujściu nie zadowalają zapewnienia szczecińskiego polityka PiS piastującego funkcję prezesa, że jak podaje portal radioszczecin.pl: ,,pomysł na sprzedaż świnoujskiej części stoczni jest jedną z koncepcji rozwoju zakładu. Gyby tak się stało, gwarantuje zatrudnienie każdemu obecnemu pracownikowi firmy”. Najwyraźniej zaufania do prezesa i zarządu, stoczniowcom po prostu już brak.                                                   

Opracowanie BC 
Na podstawie radioszczecin.pleswinoujscie.plhttps://radioszczecin.pl/1,410583

Obraz : MSR Gryfia  

Dodaj komentarz