Drapieżny żółw rodem z Kalifornii jest już w rękach suwalskich leśników.
Odkąd jeden z turystów sfotografował przedstawiciela drapieżnego gatunku podczas wędrówki po Suwalszczyźnie – w mediach całej Polski rozgorzała się dyskusja na temat tego, co się stało z żółwiem? Dokąd uciekł?
Kilka dni temu jeden z leśniczych Leśnictwa Pijawne spotkał uciekiniera spacerującego drogą leśną.
Żółw żółtobrzuchy, bo o nim mowa, to przedstawiciel gatunku obcego w naszej faunie a na dodatek niebezpiecznego dla naszego rodzimego żółwia, ale i innych gatunków płazów, gadów i bezkręgowców.
Po zabezpieczeniu żółw został przekazany do Wigierskiego Parku Narodowego.
- Źródło: Nadleśnictwo Suwałki
- Foto: Barbara Kisłowska – Szyszko