Aresztowanie bojówkarza Michała Sz. posługującego się pseudonimem „Margot” z kolektywu „Stop Bzdurom” stało się powodem, dla którego w Warszawie oraz w innych miastach Polski doszło do protestów tęczowych aktywistów.
Podczas relacjonowania największego, na Placu Defilad w Warszawie, został opluty dziennikarz serwisu pyta.pl, Mikołaj „Jaok” Janusz.
Histeria, jaka udzieliła się po aresztowaniu na wniosek sądu, Michała Sz., który sam definiuje się jako kobieta o pseudonimie „Margot”, trwa kolejny dzień. Choć warto wiedzieć, że mężczyzna został aresztowany przez Policję, w związku z wydanym przez sąd wyrokiem nakazującym aresztowanie go za pobicie i zniszczenie mienia.
Pobił on kierowcę furgonetki fundacji Pro-Prawo do Życia i następnie zniszczył pojazd. Straty oszacowano na około 6 tys. złotych. W sprawę natychmiast zaangażowali się posłowie Lewicy oraz Koalicji Obywatelskiej, którzy stanęli murem za bandytą, a nie poszkodowanym.
W każdym razie ta sytuacja stała się przyczynkiem do zorganizowania manifestacji w Warszawie na Placu Defilad. Jednym z relacjonujących przebieg wydarzenia był dziennikarz serwisu pyta.pl – Mikołaj „Jaok” Janusz.
Kiedy chodził między zgromadzonymi i próbował z nimi rozmawiać, nagle został opluty przez jedną z aktywistek. Ciekawostką jest to, że kobieta miała przy sobie transparent z hasłem: „Miłuj bliźniego. Stop przemocy”. Pomijając już sam czyn, który z miłowaniem bliźniego nie ma nic wspólnego, powstaje pytanie o zagrożenie życia dziennikarza.
Jak wiadomo, od miesięcy cały świat, w tym także Polska, zmaga się z epidemią koronawirusa. Oplucie kogokolwiek to w zasadzie nic innego jak potencjalne zagrożenie życia i zdrowia dziennikarza. Na co zwrócili od razu uwagę internauci.
„W trakcie pandemii?
W Hiszpanii w sekunde by poczula glebe I wizje wyroku….
W USA do lat 7
W Belgii do lat 5
We Francji za sama grozbe oplucia, bodajze rok” – komentuje na twitterze Polka i Hiszpanka jednocześnie mieszkająca w Hiszpanii Nata Acosta.
„Czy to nie jest spowodowanie bezpośredniego zagrożenia życia w czasie pandemii? Czy to nie temat dla „służb”? …i to kilku naraz” – zadaje pytanie w komentarzu internautka Dora Herkejos.
„Sanepid @GIS_gov nie powinien jakos zareagowac na plucie w twarz podczas zgromadzen. Zdaje sie, ze mamy epidemie?” – to pytanie, które publicznie zadaje inny z użytkowników twittera o nicku 5t9zj8.
Sam czyn natomiast jest nie tylko godny pożałowania, ale przede wszystkim nie stawia tęczowych środowisk w dobrym świetle. Zresztą kolejny już raz. Kiedy publicznie nawołują do tolerancji, a na ustach mają, jak się jednak okazuje puste hasła o tym, że oni chcą tylko by im pozwolono kochać.
Jak chcą, sami zachowują się zwyczajnie jak bandyci, którzy o miłości i szacunku dla drugiego człowieka mają pojęcie zerowe, a na temat tolerancji jeszcze mniejsze. Agresja i zwykłe chamstwo coraz częściej są znakiem rozpoznawczym tęczowych środowisk, które nie potrafią uszanować niczego i nikogo, a do tego nie interesuje ich nic poza własnym egoizmem.
Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska
- Źródło: ddb24.pl
- Foto: twitter.com/ Mikołaj „Jaok” Janusz)