Czasy się zmieniają, rządy się zmieniają, jedyne co niezmienne to obsadzanie swoimi intratnych stanowisk.
Był sobie politolog. Najpierw pełen entuzjazmu kibicował Platformie Obywatelskiej, ale niespełniony rozstał się z nią w 2009 roku, aby dwa lata później zostać członkiem opozycyjnej partii PiS.
Jak podaje portal gs24.pl nasz bohater niestrudzenie wspinał się po szczeblach kariery politycznej:
,,Był prezesem zachodniopomorskiego Ruchu Stu. W latach 1998-2001 był radnym Rady Miasta Szczecin z listy Akcji Wyborczej Solidarność. Od 2001 do 2006 przewodniczył zarządowi regionu zachodniopomorskiego Platformy Obywatelskiej. W 2001 i 2005 uzyskał mandaty poselskie z listy tej partii w okręgu szczecińskim. W wyborach parlamentarnych w 2007 z ramienia PO, w tym samym okręgu, został wybrany na senatora”.
I tak passa polityka trwała w najlepsze z lepszym lub gorszym skutkiem dla kraju, aż tu w ostatnich wyborach parlamentarnych złośliwy los odwraca się od pełnego zapału do działania polityka, który nie dostaje się ponownie do Sejmu. Po utracie jakże modnego w naszym kraju statusu wiecznego parlamentarzysty niedługo pozostaje w żalu, bo już w grudniu 2019 roku zostaje sekretarzem spółki należącej do morskiego przewoźnika narodowego. Co ciekawe przedtem takiego stanowiska w spółce w ogóle nie było.
Ale najbardziej zadziwiający jest fakt, że w państwie, w którym rzekomo walczy się o utrzymanie stoczni absolwent wydziału humanistycznego, z wykształcenia politolog obejmuje w lutym 2020 roku stanowisko prezesa jednej z nich, w dodatku w nie najlepszej kondycji (stocznia oczywiście nie polityk), bo na koniec listopada 2019 roku, jak podaje portalmorski.pl poniosła stratę netto na ponad 4,5 miliona złotych. Co prawda w VIII kadencji Sejmu był członkiem Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, a nawet jej wiceprzewodniczącym, ale czy to jest wystarczający powód do powierzania tak ważnego, strategicznego dla mieszkańców regionu i kraju stanowiska politykowi humaniście?
Jak donosi portal gs24.pl nasz bohater po niespełna półrocznym prezesowaniu stoczni otrzymuje kolejne intratne stanowisko, tym razem w radzie nadzorczej płockiej spółki paliwowej. Najwyraźniej w spółkach z udziałami skarbu państwa jest niezastąpiony… bądź nastąpi nieoczekiwana zmiana miejsc. Na stronach internetowych stoczni pojawiło się bowiem ogłoszenie o nowym konkursie na stanowisko prezesa.
Być może politolog nie będzie więc już musiał godzić dwóch niezwykle kluczowych dla państwa funkcji tak, aby stocznia nie upadła, ani nie przeszła w niemieckie ręce, czego dla dobra narodu należałoby bohaterowi tej historyjki życzyć.
Opracowanie BC
Na podstawie gs24.pl
https://gs24.pl/pytamy-zarembe-o-synekury-a-ten-wykreca-sie-sianem/ar/c1-15081119
https://gs24.pl/krzysztof-zaremba-moze-juz-nie-byc-prezesem-stoczni-gryfia/ar/c1-15098840
https://www.portalmorski.pl/stocznie-statki/44197-mgmizs-stocznia-gryfia-ze-strata-ponad-4-5-mln-zl
Obraz Sławomir Kaczorek, Wikipedia