Szumowski w dalszym ciągu sieje dywersje i obniża notowania Dudy – 30% lub L

„Druga fala epidemii koronawirusa przyjdzie na jesieni, razem z sezonem grypowym. Myślę, że zakażeń może być więcej niż obecnie” – oświadczył minister zdrowia Łukasz Szumowski

– w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej (PAP). Dodał, że powróci prawdopodobnie obowiązek noszenia maseczek w miejscach publicznych. Podkreślił jednak, że nie będzie drugiego lockdownu.

Minister zdrowia oświadczył w wywiadzie dla PAP, że jesienią przyjdzie druga fala epidemii, która nastąpi równocześnie z sezonem grypowym.  Wyraził opinię, że wówczas będzie więcej zakażeń niż obecnie. Zapewnił, że nie dojdzie do ponownego zamrożenia gospodarki, może jednak powrócić obowiązek zakrywania nosa i ust. Wywiad opublikowano w poniedziałek.

„Przyjdzie na jesieni razem z sezonem grypowym. Staramy się na nią przygotować, kontynuujemy zakupy środków ochrony i sprzętu. Mamy opracowany i przetestowany model powoływania szpitali jednoimiennych. Mamy doświadczenie w powoływaniu do życia izolatoriów. Dość dobrze radzimy sobie z szybkim zamykaniem ognisk” – powiedział Szumowski w rozmowie z PAP – „Myślę, że zakażeń może być więcej niż obecnie” – dodał minister zdrowia.

Zapewnił jednak, że na pewno nie będzie drugiego lockdownu. Przywrócony zostanie z kolei obowiązek zakrywania nosa i ust w miejscach publicznych.

„W sklepach, urzędach i we wszelkich pomieszczeniach, gdzie styka się ze sobą wiele osób, istnieje obowiązek zakrywania nosa i ust. Ten obowiązek jest także wówczas, gdy nie jesteśmy w stanie utrzymać bezpiecznego dystansu z innymi ludźmi. W formule, jaką mieliśmy, maski powrócą, jeśli będziemy mieli drugą falę epidemii. To rzecz, którą można łatwo wprowadzić” – zaznaczył szef resortu zdrowia.

Szumowski odniósł się do wstępnych danych, które sugerują, że przeciwciała na koronawirusa ma 1,5 proc. społeczeństwa. Oznacza to, że taki procent populacji miał kontakt z wirusem.

Minister odniósł się w dalszej części rozmowy do sprawy maseczek, które zostały zakupione przez ministerstwo, a nie posiadały certyfikatów. „Niestety. Ten problem nie dotyka tylko Ministerstwa Zdrowia i, co więcej, nie tylko Polski. Maski niespełniające wymagań kupiło wiele państw świata, Komisja Europejska, Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy i izba lekarska” – odpowiedział.

„Komisja Europejska po naszym wskazaniu, że maski są wadliwe zdecydowała się zniszczyć ich całą partię, tj. 1,5 mln sztuk. Część podmiotów jednak rozdysponowała wadliwy sprzęt do szpitali, do personelu medycznego. Nasze maski, które okazały się wadliwe, nigdy nie trafiły do personelu walczącego z COVID-19. Jak widać, epidemia jest czasem, w którym firmy, instytucje i państwa dość gremialnie były wprowadzane w błąd – oszukiwane” – posumował sprawę minister Szumowski.


KOMENTARZ BIBUŁY: Prorok, święty i Ewangelista w jednej osobie, prof. Łukasz Szumowski przepowiada co będzie jesienią. Skąd ma natchnienie? Oczywiście od innego świętego, czyli lekarza medycyny (niestety, nie profesora ani nawet nie doktora) Antoniego Fauci oraz od innych proroków z WHO.

Oni wszyscy wiedzą co będzie jesienią. Bo każdy, nawet bez objawienia wie, że jesienią przyjdzie fala grypy, może nawet wzmożona fala grypy, bo tego można spodziewać się po tym jak osłabieni fizycznie i sfrustrowani ludzie zaryglowani w domach w czasie “pierwszej fali koronawirusa” zaczną w dwójnasób chorować na typowe jesienne choroby. Ale wobec takiej nowej “pandemii” dlaczego nie zamkną gospodarki? A, bo znowu takie są natchnienia, takie są na dzień dzisiejszy zalecenia płynące z góry, z jakiegoś centrum sterowania ludzkością.

Widocznie to co osiągnięto do tej pory wystarczy na razie: można było wprowadzić różne narzędzia kontroli i inwigilacji, można było zainicjować kolejną rewolucję społeczną (anarchia, ruch BLM). Ale i tak nawet prorocy nie wiedzą jeszcze co trzeba będzie zrobić, bo przed nami wybory prezydenckie w USA i jeśli szala zwycięstwa będzie pochylała się w stronę Trumpa, to nagle okaże się, że wirus straszliwie atakuje i należy zaprowadzić jakieś środki zamordyzmu, które z kolei wyzwolą furię “uciskanych” oraz medialną panikę.

Ciekawe czy ci wszyscy prorocy grają w totolotka? Bo z takimi zdolnościami przepowiadania mieliby spokojniejsze życie na swoich tysiąchektarowych posiadłościach, przypalaliby cygara w komfortowych Bentleyach, a tak męczą się przed kamerami i mikrofonami.

Dodaj komentarz