„To jest jakiś absurd, że jeśli ktoś ma gorączkę przez ból zęba, to nie może zostać przyjęty przez dentystę właśnie dlatego, że… ma gorączkę„.
Niedoceniana społecznie jak dotąd gorączka stała się prawdziwą zmorą dnia dzisiejszego. Dotąd najczęściej chcieliśmy sobie temperaturę ciała z przyczyn oczywiście mało zacnych podnieść, stosując przy tym wymyślne metody, teraz konia z rzędem temu kto wie jak ją natychmiast obniżyć.
Doszło do tego, że zamiast cieszyć się, że mamy dobrze funkcjonujący układ odpornościowy, dla którego podniesienie temperatury to bardzo ważny instrument samoobrony przed infekcjami, nie tylko wirusowymi. Traktujemy gorączkę wyłącznie przez pryzmat COVID-19, jako znak zabójczej zarazy. A przecież nie wszystkim drobnoustrojom na imię koronawirus. W dodatku gorączkę można dostać nawet ze strachu, a stresu obywatelom teraz nie brakuje.
Koronawirusowa histeria doprowadza do coraz bardziej paranoicznych sytuacji. Na jakie cierpienia została narażona 3,5 letnia Justynka z Gorzowa, której problemy z jelitami idą w parze z kłopotami z zębami, wie tylko ona i jej postawieni w sytuacji bez wyjścia rodzice. Jak czytamy w relacji ojca dziewczynki na portalu gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl:
– Te problemy spowodowały, że córka zaczęła gorączkować, a gorączka doszła do 39 stopni Celsjusza. W ostatni wtorek zaczęliśmy więc wydzwaniać od jednej przychodni dentystycznej do drugiej, także prywatnych.
– W każdym miejscu przeprowadzano z nami wywiad pod kątem koronawirusa. On jest tak skonstruowany, że jeśli choć na jedno pytanie odpowie się twierdząco, to o przyjęciu nie ma mowy.
– Nikogo nawet nie interesowało, że wraz z żoną przeszedłem test na koronawirusa i wyszedł on negatywnie.
Historia tym razem dobrze się zakończyła, bo tata dziewczynki po wielogodzinnej batalii znalazł wreszcie w internecie przychodnię, której gorączka niestraszna w pobliskim … Szczecinie, ale po tym co przeżyło przez dwa dni cierpiące dziecko ma zamiar zainteresować sprawą rzecznika praw pacjenta:
– System przyjmowania pacjentów trzeba zmienić. Przecież nie można w każdej chwili zasłaniać się koronawirusem.
Tylko patrzeć jak w tej zwariowanej rzeczywistości temperatura ciała stanie się przepustką do wszystkiego. Pozostanie zimny okład lub emigracja do kraju, gdzie nikt nie sprawdza na każdym kroku, czy masz gorączkę, o ile takie będą jeszcze istniały.
Na podstawie: