Pracę w ostatnim miesiącu straciło prawie 2,9 tys. osób. Bezrobotnych najszybciej przybywa na Zamojszczyźnie. Prognozy nie są optymistyczne, bo ofert pracy jest dziś jak na lekarstwo.
Pani Anna pracowała w jednym z hoteli działających na terenie powiatu puławskiego. Pracy nie ma od początku marca.
W kolejce po zasiłek
Ze statystyk urzędów pracy wynika, że bez pracy na koniec kwietnia w całym województwie pozostawało 74,3 tys. osób. O 2,9 tysiąca więcej niż miesiąc wcześniej.
Ale najgorsze dopiero przed nami. Maj prawdopodobnie przyniesie kolejną falę zwolnień.
Jest kwiecień, ale ofert brak
– Odkąd pamiętam, kwiecień zawsze przynosił spadek bezrobocia. To miesiąc, w którym zazwyczaj pojawiało się więcej ofert pracy – mówi Krzysztof Gumieniak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Puławach. – W tym roku ofert jest naprawdę bardzo mało, a nasi pracownicy cały czas rejestrują kolejne osoby bezrobotne. Mam tu cały stos ich dokumentów.
Nie ma wyjścia. Zwalniam
Puławska restauracja Sushi Garden musiała zwolnić jedną trzecią załogi.
– Nie było innego wyjścia – mówi Aleksandra Zdunkiewicz, właścicielka lokalu. – Ale ze wszystkimi osobami rozstałam się w przyjacielskich relacjach i mam nadzieję, że będę mogła zatrudnić ich z powrotem, gdy tylko rząd pozwoli nam działać.
Żeby utrzymać ok. 13 tys. miejsc pracy, WUP w ciągu najbliższych tygodni wyda 63 mln zł. Przedsiębiorcy korzystają także z dostępnych w powiatowych urzędach pracy mikro-pożyczek, na które złożono już ok. 32 tys. wniosków. Z tego tytułu wypłacono już ponad 58 mln zł. Starają się też o refundacje wynagrodzeń i szereg innych elementów Tarczy Antykryzysowej.
Za: