– Możliwe, że w pewnym momencie trzeba będzie zamknąć kościoły – powiedział Szymon Hołownia, który, jak wskazują jego wypowiedzi, największe zagrożenie dla zdrowia ludzi jak na razie widzi w świątyniach.
Jeszcze w środę Hołownia ogłosił na Twitterze, że Episkopat powinien nakazać przyjmowanie Komunii Świętej na rękę. W czwartek z kolei podjął spekulacje o konieczności zamknięcia kościołów.
– Od kilku dni apelowałem, by polscy biskupi powiedzieli: Komunia Święta tylko na rękę, jeżeli ktoś nie musi iść do kościoła, powinien zostać w domu i abyśmy zachowywali dystans od siebie – przypomniał Hołownia.
Według kandydata na prezydenta, „ludzie do tego się nie stosują”, bo głos kościelnych hierarchów nie jest stanowczy.
Zdaniem Hołownie decyzja o zamknięciu świątyń należy do Głównego Inspektora Sanitarnego i rządu. – Pozwala na to konkordat – ocenił.
Zaskakuje już nawet nie tyle samo stanowisko Hołowni w sprawie Komunii Świętej na rękę czy umożliwienia ludziom uczestnictwa w Mszy Świętej. Zaskakuje to, że Hołownia właśnie w kościołach dostrzega epicentra epidemii. Kolejny raz bowiem zwraca uwagę, że właśnie w świątynie powinny zostać objęte poważnymi restrykcjami. Skąd ta zawziętość Hołowni?
Źródło: polsatnews.pl , za: