W 2020 roku Tarnów ma redukować długi. Czeka nas budżet zaciskania pasa

Najdroższą przyszłoroczną inwestycją w Tarnowie ma być przebudowa ul. Lwowskiej. Prace pochłonąć mają ponad 30 mln złotych Paweł Chwał

Projekt przyszłorocznego budżetu Tarnowa budzi mieszane uczucia. Nie trzeba być fachowcem od finansów, aby zauważyć, że w porównaniu z poprzednimi latami, liczba inwestycji planowanych w 2020 roku jest znacznie skromniejsza, a zaplanowane wydatki np. na kulturę czy sport zostały bardzo mocno ograniczone.

Pierwszą lokatę na liście przyszłorocznych inwestycji dzierży przebudowa ulicy Lwowskiej. W 2020 roku planowane jest wykonanie ok. 90 procent prac budowlanych, co pochłonąć ma ponad 33 mln zł. Jednocześnie rozpocząć mają się przygotowania do II etapu inwestycji, która zakłada modernizację ulicy na odcinku od szpitala do obwodnicy.

18 milionów złotych pochłonąć ma integracja transportu publicznego w Tarnowie. To zadanie współfinansowane z funduszy unijnych, które zakłada m.in. budowę węzłów przesiadkowych, poszerzenie systemu roweru miejskiego i skorelowanie sygnalizacji świetlnej z natężeniem ruchu na ulicach miasta.

Plany inwestycyjne miasta zakładają również prace przeciwpowodziowe w zlewni Starego Wątoku, kontynuację rozbudowy Strefy Rekreacji i Wypoczynku na Kantorii poprzez m.in. budowę amfiteatru w zakolu stawu oraz adaptację budynku przy Rynku 4 na Tarnowski Park Doświadczeń.

– Szału nie ma. Powiem mocniej. To chyba najsłabszy projekt budżetu dla Tarnowa za prezydentury Romana Ciepieli – mówi Józef Gancarz, radny PiS. Przekonuje, że już w planach wydatków na 2019 rok trudno było doszukać się inwestycji na osiedlach, a teraz – jak twierdzi – nie ma ich prawie w ogóle.

– Ostały się jedynie te, które były zaplanowane wcześniej lub są pokłosiem głosowań w budżecie obywatelskim. To o wiele za mało. Będziemy zgłaszać poprawki, ale nie ma gwarancji, że prezydent je uwzględni, a radni koalicyjni uwzględnią i przegłosują – dodaje Gancarz.

Zdaniem Tomasza Olszówki (Nasze Miasto Tarnów) prezydencki projekt budżetu wymaga korekty, bo nie zostały ujęte w nim zadania zgłaszane przez rady osiedli, jak na przykład rozbudowa przedszkola w Krzyżu.

Ma też duże wątpliwości co do 500 tys. złotych, które prezydent zapisał na przyszły rok na kontynuację prac przygotowawczych do remontu Stadionu Miejskiego w Mościcach. – Drugi raz nie popełniajmy tego samego błędu, jak z halą Jaskółką. Powalczmy najpierw o dofinansowania, poszukajmy pieniędzy z zewnątrz, a nie rozpoczynajmy remontu, który może finansowo pogrążyć miasto – apeluje.

Chwali decyzję o zmniejszeniu długu, a jednocześnie wytyka prezydentowi cięcia w wydatkach na kulturę i sport.

– Z projektu wynika, że w przyszłym roku czeka nas zaciskanie pasa – komentuje.

Prezydent Tarnowa nie zgadza się z tym stwierdzeniem. Przekonuje, że w założeniach przyszłorocznego budżetu planowane wydatki bieżące są nawet wyższe niż przed rokiem.

– Na inwestycje zapisaliśmy niemal sto milionów złotych, a to z pewnością nie jest małą kwotą – zauważa. Przyznaje, że zaplanowano ich do realizacji może mniej niż w 2019 roku, ale to w głównej mierze konsekwencja decyzji rządowych, które skutkowały mniejszymi wpływami z budżetu państwa i z podatku dochodowego. – Skupiamy się przede wszystkim na realizacji zadań, które radni przyjęli w Wieloletniej Prognozie Finansowej. Na dołożenie kolejnych w obecnej sytuacji nie możemy sobie pozwolić – twierdzi prezydent.

Sesja budżetowa planowana jest za miesiąc. Już wiadomo, że radni wniosą do prezydenckiego projektu sporo poprawek, które Roman Ciepiela może, ale nie musi uwzględnić.

Bez cięć się nie obejdzie

Oszczędności czekają w przyszłym roku różne dziedziny życia Tarnowa. Na transport i łączność zapisano w budżecie 107 mln zł (w tym roku były 164 mln zł), na administrację publiczną – 37 mln zł (były 44 mln zł), na kulturę 22 mln zł (było 36 mln zł), na kulturę fizyczną – 19 mln zł (było 41 mln zł, z czego większość pochłonęła budowa hali w Mościcach), na gospodarkę mieszkaniową – 1,6 mln zł (było 4 mln zł).

Najwięcej pójdzie na oświatę i drogi

Prognozowane dochody miasta w 2020 roku mają wynieść 817,5 mln zł, a wydatki, niewiele ponad 818 mln zł. Zadłużenie na koniec roku stopnieć ma do 423 mln złotych. Największe wydatki bieżące pochłonie utrzymanie i działalność placówek oświatowych w mieście – 290 mln zł. Na bieżące utrzymanie dróg i komunikacji zbiorowej zapisano w budżecie kwotę blisko 50 mln złotych.

PAWEŁ CHWAŁ

Gazeta Krakowska

Dodaj komentarz


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.