Lębork – miasto bez klasy?

( Poniżej zamieszczamy tekst nadesłany przez mieszkańca Lęborka. Zachęcamy do przysyłania własnych spostrzeżeń na temat miasta i powiatu ) 

Macewa

Przed kilkoma miesiącami na łamach niniejszego periodyku pisaliśmy o jedynej zachowane macewie, która powinna znaleźć się na terenie dawnego kirkutu. Ktoś, zapewne z niewiedzy, postawił przy kamieniu z tablicą poświęconą miejscowym Żydom płytę nagrobną, upamiętniającą niewiastę wyznania rzymsko-katolickiego. Błąd został naprawiony. W dniu 8 czerwca br. obok głazu upamiętniającego lęborskich Żydów odbyła się dyskretna uroczystość z udziałem rabina, władz miasta, proboszcza jednej z miejscowych parafii oraz dotychczasowego dysponenta macewy. Tego dnia wzmiankowana macewa wróciła na przynależne jej miejsce. Rabin odmówił modlitwę za zmarłych (kadisz), pracownik urzędu wykonał kilka fotografii i na tym zakończono oficjalną część uroczystości. Gwoli prawdy zdałoby się zabetonować macewę, aby uchronić ją od kradzieży bądź przewrócenia.

Rynek miejski

Na miejskim rynku pojawiły się nowe tablice informacyjne. Dotyczą wszystkich parkujących. Na tablicach widnieje napis „Max. do 1 godz.”, który oznacza, że parkowanie ograniczono do 1 godziny. Na pierwszy rzut oka pomysł wydaje się być zasadny. Każdy kto korzysta z rynku wie, że już od wczesnych godzin rannych trudno tu znaleźć wolne miejsce do zaparkowania. Wygląda na to, że ktoś tu robi złą robotę odstręczając od zakupów zmotoryzowanych klientów.

Na drugi rzut oka pomysł nie wydaje się już tak sensowny i uzasadniony. Pytanie brzmi: Kto ma sprawdzać i egzekwować czas parkowania danego pojazdu?

Turystyka

W centrum miasta znajduje się Plac Pokoju. Po przebudowie, wokół placu, znalazło się kilkadziesiąt miejsc parkingowych. Są nieustannie zajęte i potencjalny turysta nie znajdzie tu miejsca dla swojego pojazdu. Nie znajdzie go zresztą również w przyległych uliczkach, gdzie również istniejące miejsca parkingowe są stale zapełnione. W mieście nie ma praktycznie miejsc parkingowych dla autokarów z wycieczkami. Często zatrzymują się w zatoczce przy Alei Niepodległości, bądź parkują na ulicy B. Armii Krajowej, wystając poza linie wyznaczone do parkowania i stwarzając tym zagrożenie. W dodatku każdy skrawek terenu w pobliżu centrum miasta jest zabudowywany. Jako przykład może posłużyć prowadzona zabudowa narożnika ulic Targowej i Alei Niepodległości. Wszak ten teren idealnie nadawał się do powiększenia istniejącego parkingu. Trudno nie przyznać, że wiele już zrobiono i robi się nadal, aby Lębork stał się bardziej atrakcyjny dla turysty. Niebawem wydamy ciężkie pieniądze m. in. na przebudowę wieży ciśnień, wieżę kościoła p.w. Św. Jakuba Ap. po to, aby zachęcić turystów do odwiedzin miasta. To ważne, gdyż Lębork, po wybudowaniu obwodnicy, tylko atrakcyjną ofertą będzie mógł skłonić podróżnych do zboczenia z trasy, odwiedzin miasta i pozostawienia tu pieniędzy.

Rosnąca liczba samochodów należących do mieszkańców, powoduje chroniczny i narastający brak miejsc parkingowych. Jeżeli inwestujemy w turystykę to logiczne jest, że powinniśmy zapewnić turyście miejsce parkingowe, czyli przystąpić z wyprzedzeniem do budowy parkingów. Obecnie trudno doszukać się w tym wszystkim logiki. Można niestety odnieść wrażenie, że miasto odwraca się plecami do turystów.

Park Chrobrego

W parku, przy ulicy Wyczółkowskiego, od kilku lat znajduje się plac zabaw dla dzieci. Z racji atrakcyjnego położenia i bogatego wyposażenia plac ów cieszy się zasłużonym powodzeniem u dzieci i ich rodziców. Praktycznie od wczesnych godzin rannych do późnego popołudnia bawią się tu dzieci. Wszystko byłoby dobrze, gdyby gospodarz obiektu zaglądał tu bodaj raz w roku. Gdyby zaglądał, to by zobaczył, że z segmentowego ogrodzenia placu zabaw siatką metalową, pozostały jedynie smutne resztki. Ogrodzenie nie było wysokie i – jak się wydaje – miało jedynie zapobiec wchodzenie na teren placu zabaw psów i innych zwierząt oraz uniemożliwić ucieczkę maluchom. Od wiosny rozpoczęto intensywną dewastację ogrodzenia. Sprawcom ułatwiono zadanie, skręcając segmenty ogrodzenia (długości segmentów to ok. 2,3 m) dużymi śrubami. W ten sposób, posługując się jedynie kombinerkami, można zdemontować segment w kilka minut. Tak też uczyniono kradnąc segmenty oraz wyrywając kilka metalowych palików ogrodzenia. Teraz na teren placu zabaw wchodzą duże psy bez kagańca i bez właściciela. Ciekawe kiedy bezpańskie psy zaatakują bawiące się tu dziecko i kto poniesie za to odpowiedzialność.

Na chłopski rozum takie obiekty winny być pod stałym nadzorem gospodarza obiektu, który powinien dokonywać napraw na bieżąco. Widocznie trudno o chłopski rozum w powiatowym mieście Lęborku?

Sex w szopie

Korzystając z okresu wakacyjnego, w pobliżu skrzyżowania ulic Różyckiego i Targowej zagnieździł się Sex shop. Teraz nie sposób przejść przez skrzyżowanie ulic Targowej i Różyckiego, aby nie stanąć oko w oko z tym obiektem. To skandal, że można coś takiego ulokować bezkarnie na trasie codziennego przemarszu setek dzieci i młodzieży, które niebawem powędrują do szkół przy ul. Marcinkowskiego. Myślę, że wszyscy mamy niezbywalny obowiązek chronić przyszłych obywateli przed demoralizacją. Dotyczy to szczególnie władz miasta oraz przedstawicieli mieszkańców zasiadających (z woli wyborców), w lokalnym samorządzie. Warto pamiętać, że znana dewiza Jana Zamoyskiego „Takie będą Rzeczypospolite jakie ich młodzieży chowanie” dotyczy również naszego – chciało by się rzec – zacnego, grodu.

                                                                                                                                                                                                                                                                          Zez