Szanowni Państwo,
Jest 13 grudnia, kolejny 13 grudnia, dla milionów Polaków dzień tragedii, dzień zadumy, dzień wspomnień dla żyjących o zabitych bohaterach, o obawach o życie, o poświeceniu jednych dla dobra pozostałych.W takim właśnie dniu, na placu Pokoju, pod którego nazwą zamierzają stworzyć coś odwrotnego – plac Niepokoju, zbiera się grupa osób, o której IQ nie wiadomo w tym momencie nic. Zaczynają trzema literami : „KOD….” , co się ma czytać : Komitet Obrony Demokracji. Widać, że w Lęborku są tak odważni ludzie, którzy będą bronić słowa „demokracja” wbrew znaczeniu w słownikach poprawnej polszczyzny i ogólnie przyjętemu tłumaczeniu tego terminu w dzisiejszym świecie . Oświecenie już było . A na twarzy Lęborczan agresja i uśmiech jednocześnie, że warto być co jakiś czas celebrytą.
A może demokracja im przeszkadza, bo tak zwykle bywa gdy nie zauważa się prawdy, a może to im się śni. To może być i alternatywa, jak i koniunkcja.
A może rozpoczęli już długodystansowe promocje przedwyborcze?
A może, pragną być chociaż kserokopią swojej Centrali?
Albo hasło „Wolne Media”? Ja rozumiem, że mogło paść hasło „Polskie Media”. Ale im to nawet do głowy nie przyszło. Jak można zakłamywać rzeczywistość , że media, których właścicielami są firmy np. niemieckie, są „Zniewolone” – to by dopiero się działo. To bardzo poważne nieporozumienie. Trzymajmy się faktów i zdrowego rozsądku.
Jest to wszystko możliwe u osób bardzo krótkowzrocznych. Nie dość tego, oni twierdzą, że zagrożone są ich podstawowe wolności. No, chyba jednak nie podstawowe.
Przecież nie zagrożona jest możliwość swobodnego myślenia i w ogóle myślenia, a nawet wręcz wskazana, jak widać nie zagrożona jest również możliwość swobodnego mówienia, swobodnego czytania, oddychania, stania na placu Pokoju, tworzenia niepokoju na tym placu, udawania Europejczyków itd., bez czego to co robią nie miałoby ichniejszego sensu.
Głosy : „CHCEMY WOLNOŚCI !” to pewnie temat zastępczy – zasłaniający braki w rozpoznawaniu przeszłości i przyszłości.
Na placu Pokoju wystąpiła też grupa wsparcia pod nazwą „Lęborskie dziewuchy”. To grupa, która zastanawia się najprawdopodobniej nad inną rzeczywistością. Rzeczywistością, która stara się wytłumaczyć społeczeństwu jak jest upodlona. To bardzo nierzeczywisty dokumentalny przekaz.
Nie przenikniemy umysłów tych ludzi. Najciekawsze w tym jest to, że przedstawiciele „upodlonych” nie rozpoznali w tym poglądzie żadnej swojej winy. Mało tego oni tej winy nie chcą rozpoznać, nie mówiąc już o przyznaniu się do czegokolwiek. Oni nie znają zapewne pojęcia samo upodlenia.
Oskarżanie władzy o upodlanie kobiet, oskarżanie Polaków, którzy mają wpojone zasady swojej religii, wg której kobieta jest istotą uświęconą, jest tak niedorzeczne, jak hasło „Komitet Obrony Demokracji”.
Jacek Karcz