1. sierpnia w Lęborku miały miejsce obchody 72. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Organizatorem przedsięwzięcia był lęborski Klub Gazety Polskiej we współpracy z Urzędem Miasta.
Uczestnicy uroczystości zgromadzili się o godzinie 16.30 na ulicy Staromiejskiej koło banku PKO, by przemaszerować na Plac Pokoju gdzie odbyła się główna część obchodów. Punktualnie o godz. 17.00 rozległy się syreny. Następnie odśpiewano hymn narodowy a okolicznościowe przemówienie wygłosił burmistrz Witold Namyślak. W trakcie uroczystości śpiewano pieśni powstańcze przerywane odczytywanymi fragmentami wspomnień uczestników Powstania. Na zakończenie zgromadzeni wspólnie ułożyli ze zniczy Znak Polski Walczącej.
Powstanie Warszawskie jest jedną z najstraszniejszych i zarazem najwspanialszych kart naszej historii. Straszną z racji przegranej, ogromu strat i zdrady jakiej ofiarą padli walczący w nim ludzie. Wspaniałą zaś z racji heroizmu i poświęcenia powstańców, których postawa pod każdym względem zasługuje na szacunek. Nie mają racji renegaci deprecjonujący wartość i sens tej walki. Cała postkomunistyczna, wychowana na sowieckim modelu historii klika nie jest w stanie ogarnąć swym płytkim rozumem sprawy zasadniczej. Nie zawsze rozwiązania, przynoszące bezpośrednią korzyść są najlepsze. Nie zawsze przegrana tu i teraz stanowi drogę na zatracenie. Często to co ważne i prawdziwe wychodzi z ukrycia po latach. Gdy czas nastanie, zamilkną wszelkie spory co do istoty i zasadności naszej narodowej walki, pozostanie zaś jedynie zachwyt nad męstwem i oddaniem toczących ją osób. W niepamięć odejdą płytkie osądy i pogarda zaszczepione przez lata wrogiej propagandy, a każdy kolejny rok przybliżał nas będzie do szlachetnej, zatraconej w okresie niewoli postawy. Postawy szacunku i oddania dla tego co nasze i polskie. Postawy wierności i męstwa reprezentowanej przez minione, naznaczone piętnem ciągłej walki pokolenia. Uwarunkowania historyczne 70 lat temu były takie jakie były a ludzie musieli stawiać im czoła. Nikt nie ma prawa umniejszać ich zasług oraz ofiary jaką ponieśli. Cześć i chwała bohaterom!
Jarosław Gryń „Najwyższa ofiara”