Kilka dni temu dowiedziałem się w czytelni akt w Sądzie, że po negatywnych opiniach Sądów Rejonowego i Okręgowego w dniu 10 marca wstrzymano dalszy bieg mojej prośby o ułaskawienie skierowanej do Prezydenta Andrzeja Dudy.
Identyczne decyzje także 10 marca zapadły w stosunku do Zenona Nowaka i Grzegorza Senatorskiego.
Różnica w sytuacji prawnej naszej trójki jest jednak taka:
– Ja mam stawić się do zakładu karnego na Mokotowie przy ul. Rakowieckiej w Wielkim Tygodniu – w środę 23 marca – aby spędzić tam Święta Zmartwychwstania Pańskiego oraz dwa tygodnie po Świętach Wielkanocnych.
– Grzegorz Senatorski zapłacił grzywnę a więc uznał swoją winę i poniósł już zasądzoną karę.
– Zenon Nowak podobno nie zapłacił grzywny ale do tej pory nie zamieniono mu tej kary na karę pozbawienia wolności.
Dla mnie osobiście skandalem jest fakt, że zgodnie z obowiązującym prawem o opinię na temat naszych próśb o zastosowanie prawa łaski Kancelaria Prezydenta za pośrednictwem Prokuratora Generalnego poprosiła dokładnie te dwa Sądy I i II Instancji, które dwa razy w ubiegłym roku skazały nas w dwóch kolejnych postępowaniach – zasadniczym i apelacyjnym – za „naruszenie miru domowego” PKW. Oba Sądy: Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia oraz Okręgowy dla Warszawy były w tym wypadku arbitrami poniekąd we
własnej sprawie.
Oba Sądy uznały, że wyroki wydano prawidłowo i rzetelnie a po wydaniu wyroków – cytuję: „skazany nie wykazał ani nie uprawdopodobnił, że ujawniły się jakieś szczególne wydarzenia związane z osobą skazanego, które nakazywałyby pozytywnie zaopiniować jego wniosek o ułaskawienie… wybitne zasługi, osiągnięcia na polu zawodowym, społecznym czy zasługujące na szczególną aprobatę zaangażowanie na rzecz społeczności lokalnych, jakie miałyby miejsce już po wydaniu wyroku…”
Nie wiem co mielibyśmy zrobić aby Sądy łaskawie uznały za błędne te krzywdzące dla nas wyroki? Jest to o tyle dziwne, że – jak wielokrotnie podkreślaliśmy – na podstawie tego samego materiału dowodowego, zeznań tych samych świadków, ten sam Sąd Okręgowy uniewinnił w tej sprawie Grzegorza Brauna, który był inspiratorem tego protestu w PKW. Podejrzewam, że z drugiej strony Sądy potraktowały mnie jako potencjalnego recydywistę – skoro w prośbie o ułaskawienie do Prezydenta ośmieliłem się napisać:
„w podobnej sytuacji postąpiłbym drugi raz tak samo bo był to słuszny, pokojowy protest a jego skutki potwierdziły tylko jego moralną i polityczną celowość. Uważam, że w pełni zasadna jest moja powyższa prośba, jako osoby w swoim głębokim przekonaniu represjonowanej w tej sprawie przez wymiar sprawiedliwości pod rządami PO i PSL.”
Niestety – rządy się zmieniły – a ja nadal czuję się represjonowany przez wymiar sprawiedliwości.