Niby tak się podśmiewamy, tak lekceważymy, że dyplomy, że w ramkę, że na ściankę..
Ale Dyplomy RKW są piękne. Mają swój wyjątkowy styl. Są eleganckie, dostojne, takie ważne, i już chciałoby się zobaczyć wnuki, które z dumą pokazują dyplom dziadka czy babci, ten dyplom RKW z pamiętnego 2015 roku.
U nas w powiecie nawet spotkania są organizowane, żeby te specjalne dyplomy wręczyć. Na razie co prawda odbyło się jedno, ale mowy o tym i o kolejnych jest dużo. To, które się odbyło, zaplanował nasz gminny koordynator i postanowił je połączyć z zebraniem mieszkańców. O wyznaczonej godzinie przybyliśmy – to znaczy mający być dyplomami wyróżnieni i zarząd powiatowego oddziału – do strażackiej remizy. Początkowo rozmawialiśmy w kuluarach, bo mieszkańcy obradowali w najlepsze. W końcu jednak postanowiliśmy dołączyć do mieszkańców ze zbożnym przecież zamiarem nadania uroczystej oprawy wręczaniu dyplomów. Tylu świadków, zaangażowanych bądź co bądź mieszkańców w sprawy gminne, obradujących w sobotę po południu, a więc sposobność znakomita, aby zająć chwilę i wręczyć dyplomy bardzo zasłużonym w tej gminie mieszkańcom – wolontariuszom RKW. Już przewodniczący zebrania zgadza się, aby zapowiedzieć nasz krótki w to zebranie wtręt…
I tu do akcji wkracza przewodnicząca lokalnego PiSu, że absolutnie, że nie możemy, że nie znamy lokalnych uwarunkowań, że nie znamy ludzi, że jesteśmy z poziomu powiatu, że się nie orientujemy. I faktycznie, zanim zorientowaliśmy się, przewodniczący zebrania, a jednocześnie człowiek RKW, już został przez działaczkę zagadany, atmosfera lekko skomplikowała się, bo działaczka musiała zarządzić, zdecydować, skontrolować, plan zmienić, żebyśmy przed mieszkańcami nie występowali. Żeby tylko działacze PiSu pozostali jedynymi sprawiedliwie walczącymi o uczciwą Polskę, aby ludzie RKW nie mogli na zebraniu zaprezentować się i paru słów o swych działaniach powiedzieć. A może nawet trochę oklasków dostać.
Tak to już jest z lokalnymi działaczami PiSu..
Wręczyliśmy więc sobie dyplomy w prywatnym domu, we własnym gronie i już nie zaburzaliśmy spokoju lokalnej działaczce PiSu.
akb
Ps. Tam, między nami, to działaczka PiSu powiedziała, że gdyby nie RKW to wybory byłyby przegrane. I nawet dyplom RKW dostała J A cztery nowe osoby podpisały deklarację przystąpienia do naszego Stowarzyszenia.