Zamieszczamy ciekawy ustęp z artykułu o przyczynach i technologiach fałszerstw wyborczych z portalu w Polityce (momentami dyskusyjnego):
Motto:
Za korupcją wyborczą przemawia pragmatyzm polityczny i rachunek ekonomiczny.
Jak w praktyce wygląda mechanizm kupowania głosów?
.
Jest on precyzyjnie zaplanowaną oraz skrzętnie realizowaną operacją i składa się z kilku etapów – prowadzą go najczęściej działające na danym lokalnym terenie zorganizowane struktury przestępcze, zajmujące się na co dzień handlem podrabianym alkoholem, przemycaniem „lewych papierosów”, dystrybucją narkotyków, itp.
Etap pierwszy to fraternizacja:
Moment w którym dochodzi do nawiązania klientelistycznej, inkryminowanej relacji pomiędzy określoną władzą samorządową, najczęściej wójtem lub burmistrzem, w niektórych przypadkach również poszczególnymi radnymi, a przestępcami, członkami działających na dole Polski gangów.
Lokalna władza uświadamia sobie znaczenie oraz walory pragmatyczne struktur przestępczych, które z punktu widzenia skuteczności wyborczej posiadają kilka ważnych atutów:
1) wysoką sprawność organizacyjną (w tym zakresie nie dorównuje im żadna partia polityczna ani organizacja pozarządowa);
2) wysoką zdolność do działań opiniotwórczych i wytwarzania w sposób oddolny narracji politycznych i kulturowych;
3) wysoki potencjał mobilizacyjny, czyli umiejętność mobilizowania oraz demobilizowania licznych zasobów wyborczych;
4) kapitał finansowy, a także zdolność do wywierania – najczęściej nie mieszczącej się w granicach prawa – presji społecznej.
Urna wyborcza może również zostać potraktowana jako „pralka” służąca do „prania brudnych pieniędzy”” pochodzących z działalności przestępczej, dlatego gangsterzy chętnie inwestują środki finansowe w swoich samorządowych faworytów, licząc na szybki oraz mocno spotęgowany zwrot zaangażowanych zasobów.
Dla władzy samorządowej natomiast lokalne struktury gangsterskie jawią się jako atrakcyjna, posiadająca wiele atutów i instrumentów wyborczych grupa interesów, z drugiej zaś strony także czynniki sprawujące rządy w określonym samorządzie stanowią dla gangsterów interesującego sojusznika, mogącego przyznawać określone koncesje, np. udzielać wielomilionowych zamówień publicznych powiązanych z gangami firmom, jak również kształtować całą lokalną politykę, w tym również wpływać na działania i decyzje lokalnych organów ścigania.
Druga faza operacji kupowania głosów to logistyka i werbunek:
Struktury przestępcze dysponują znakomitym rozeznaniem w terenie, posiadają rozległą wiedzę na temat sytuacji społeczno-ekonomicznej danego obszaru oraz znają cechy socjologiczne, demograficzne, i ekonomiczne konkretnych środowisk społecznych; mówiąc kolokwialnie, wiedzą, kto z kim śpi, kto ma jakie poglądy polityczne, przekonania religijne, i kto chodzi a nie chodzi na wybory.
To bardzo istotna wiedza, gdyż przestępcy „uderzą” w pierwszej kolejności w stronę grup (rodzin) łączących w sobie dwie cechy:
1) bierność wyborczą – struktury gangsterskie na samym początku będą się starały zmobilizować do wyborów osoby oraz środowiska, które najczęściej (w dotychczasowych przypadkach) nie uczestniczyły w procesie wyborczym, były nieaktywne;
2) trudne położenie społeczno-ekonomiczne.
Ludzie, którzy i tak mieli nie iść do wyborów, zakładali nieaktywność wyborczą, nie posiadający skrystalizowanych poglądów politycznych, zaś dodatkowo przytłoczeni przez dramatyczne położenie materialne, najchętniej ulegną pokusie sprzedania swoich głosów. Widać więc że u podłoża korupcji wyborczej leży przede wszystkim – społeczna bieda.
W tym kontekście, na marginesie należy zauważyć, iż program rodzina 500+ pełni również i tę funkcję, iż poprzez poprawianie sytuacji społeczno-ekonomicznej wielu grup społecznych oraz inkluzyjne i angażujące wprowadzanie ich w przestrzeń życia obywatelskiego, niweluje również korupcję wyborczą.
Werbunek określonych środowisk społecznych mobilizowanych do procederu kupowania głosów rozpoczyna się najczęściej na kilka dni, a czasami nawet tygodni przed terminem wyborów. Gangsterzy po prostu trafiają pod konkretne adresy, do konkretnych domów i werbują wyborców, umawiając się na konkretną godzinę w dniu wyborów. Wszystko zostaje precyzyjnie zaplanowane.
Trzeci etap to transport:
Zazwyczaj mechanizm kupowania głosów prowadzony jest przy użyciu kilkudziesięciu samochodów, bywają niestety również sytuacje tak bezczelne i zuchwałe, iż wyborcy są dowożeni do lokali wyborczych autobusami, ale to raczej rzadkość. Natomiast wystawienie 20 czy 30 aut, to dla sprawnie działającej, cechującej się wysoką mobilnością struktury przestępczej, żaden problem.
Głosowanie trwa obecnie 14 godzin (dawniej trwało 16). Nawet gdyby przyjąć minimalny przelicznik, że jeden samochód przywiezie przez godzinę tylko czterech wyborców, to przez cały okres, w którym otwarte są lokale wyborcze, jest w stanie zmobilizować 56 wyborców; to odpowiednio użycie 10 pojazdów daje liczbę 560 głosów, a 20 – 1120, itp.
Czwarta faza: wyniesienie karty do głosowania:
Czyli skonstruowanie pierwszego ogniwa korupcyjnego „łańcucha”. Celem kupujących głosy zorganizowanych grup przestępczych jest uformowanie „łańcucha” osób sprzedających głosy, stworzenie swoistego taśmociągu, który będzie dostarczał głosów niczym taśmowy mechanizm w fabryce. Dlatego tak ważne jest wyniesienie pierwszej karty do głosowania.
Procederowi temu sprzyja okoliczność, iż jednego dnia odbywają się w ramach jednych i tych samych wyborów, cztery głosowania do rożnych szczebli samorządu terytorialnego. Nagromadzenie dużej ilości kart wyborczych, wielość list do zakreślania, stanowi – wbrew intencjom systemowym – immanentną osłonę realizowanego fałszerstwa. Gangsterom chodzi zazwyczaj o kartę do głosowania w wyborach na wójta/burmistrza tudzież rady gminy/miasta, pozostałe karty pełnią funkcję swego rodzaju „zasłony dymnej” kamuflującej inkryminowaną czynność wynoszenia na zewnątrz karty do głosowania.
Wyborca wrzuca karty do urny, tylko że nie cztery a np. trzy, ewentualnie – dwie. Nawet jeżeli w lokalach ustawi się przezroczystą urnę i zainstaluje dziesiątki kamer, nikt dokładnie nie jest w stanie zauważyć ile kart do urny wrzuca dany wyborca.
W praktyce, krok po kroku, wygląda to tak:
1) podwieziony samochodem przez przestępców wyborca wchodzi do lokalu wyborczego;
2) mówi członkom obwodowej komisji wyborczej „dzień dobry” albo dobry wieczór, w zależności od pory dnia, podpisuję listę zawierającą wykaz wyborców, pobiera (cztery) karty do głosowania; następnie:
3) wchodzi do kabiny do glosowania, chowa kartę do głosowania, na której zależy gangsterom do kieszeni;
4) wychodzi z kabiny i wrzuca pozostałe karty do urny wyborczej; na końcu:
5) opuszcza lokal i w samochodzie przekazuje przestępcom kartę do głosowania, najczęściej dotyczącą wyborów wójta/burmistrza. W tym momencie jest już po wyborach. Następnie:
6) gangsterzy sami zakreślają wyborczą kartę i jadą po kolejnego wyborcę.
W ten sposób tworzony jest korupcyjny „łańcuch”, wybory fałszowane są w trybie łańcuchowym, taśmowym.
Ostatni, piąty etap, to podmiana kart wyborczych:
Przestępcy podwożą pod lokal wyborczy kolejnego wyborcę i przekazują mu wyniesioną przez poprzedniego wyborcę, a zakreśloną przez przestępców, kartę do głosowania. W gruncie rzeczy wyborca ten powtarza czynności poprzedniego, z tą tylko różnicą, iż w kabinie wyborczej dokonuje podmiany kart do głosowania – w miejsce czystej karty wprowadza do obiegu zakreśloną, którą otrzymał od przestępców, zaś pustą im wynosi, którą z kolei oni zakreślają i przekazują następnemu wyborcy.
W każdym z tych przypadków wyniesienie czystej karty staje się podstawą do zapłaty pieniędzy za sprzedany głos, sprzedane prawo obywatelskie, w wysokości 20-25, góra 30 zł. W ten sposób jeden przestępca, prowadzący akcję jednym samochodem kupuje co najmniej 56 głosów. W rzeczywistości jednak akcja prowadzona jest w formie o wiele bardziej złożonej oraz kombinacyjnej, i masowo, przy użyciu wielu pojazdów, a także łączeniu kupowania głosów najczęściej w wyborach do dwóch poziomów samorządów:
– wójt/burmistrz – rada gminy/miasta
– wójt/burmistrz – rada powiatu.
Od Stowarzyszenia RKW:
A naszym zadaniem jest zablokowanie tego procederu… 🙂
cały artykuł:
https://wpolityce.pl/polityka/373063-tajemnica-poliszynela-zdarza-sie-ze-gangsterzy-dowoza-wyborcow-autobusami