Działania rządu związane z ogólnoświatową koronawirusową histerią to pasmo wielu absurdów i wywołujących społeczne kontrowersje decyzji. Jedną z nich jest powołanie do życia tzw. dodatku covidowego, którego raczej nie do końca przemyślane zasady mogą uczynić więcej złego niż pożytku. Szczególnie od kiedy jego kwota została podwojona i stanowi 100 proc. podstawowego wynagrodzenia, a grupa uprawnionych została rozszerzona do tych, którzy mogą mieć styczność z zakażonymi. Jednym obywatelom super przywileje kiedy w tym samym czasie innym odmawia się wogóle prawa do zarabiania na życie.
Pomijając już fakt, że wielu osobom dla własnego interesu opłaca się po prostu teraz trwać wbrew logice przy narracji niezwykle zabójczej zarazy, a nawet to, że dane są tak podkręcanie aby duch koronawirusa przypadkiem w narodzie nie zaginął, to jeszcze procedury przyznawania i wypłaty wcale niemałych covidowych dodatkowych świadczeń bardzo źle wpływają na relacje społeczne wzbudzając wiele konfliktów i pretensji w placówkach zdrowia, co może odbić się nie tylko na zdrowiu pracowników systemu opieki zdrowotnej, ale wszystkich obywateli. A na poparcie tezy o destrukcyjnym wpływie tego typu nagradzania na atmosferę w pracy, może być przykład jednego z lubuskich szpitali.
Jak donosi portal gazetalubuska.pl duża grupa osób z personelu medycznego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Ciborzu upomniała się o swoje, według nich nieadekwatne do warunków pracy wynagrodzenia. Chodzi o protest salowych, które jakby nie patrzeć wykonują swoją pracę w bezpośrednim kontakcie z pacjentami i są tym samym na pierwszej linii narażenia na zakażenia. Jednym więc z ogniw zapalnych obok domagania się podwyższenia podstawowego wynagrodzenia do poziomu 2800 zł (chodzi o 300 zł), jest też wypłacony w placówce na koniec ubiegłego roku dodatek covidowy, a raczej zasady jego wypłacania. Według protestujących w Ciborzu salowych i pielęgniarek został on niesprawiedliwe przyznany.
Protestujący czują się pokrzywdzeni decyzją dyrekcji szpitala, zgodnie, z którą pracownicy zostali wynagrodzeni proporcjonalnie do wysokości swojej płacy zasadniczej, a nie do rzeczywistych zasług na polu koronawirusowych działań. Według nich paradoksalnie doszło do takiej sytuacji, że pracownicy administracji szpitala otrzymali wyższe dodatki covidowe niż bardziej narażone na zakażenie, mające bezpośredni kontakt z pacjentami salowe czy pielęgniarki. Żądają wycofania się dyrekcji szpitala z podziału procentowego dodatku i zarówno w kwestii zwiększenia płacy jak i podziału nagrody nie zamierzają ustąpić.
Opracowanie BC
Źródło: https://gazetalubuska.pl/protest-pracownikow-szpitala-dla-nerwowo-i-psychicznie-chorych-w-ciborzu-zadaja-wyzszych-pensji/ar/c15-15434329
Obraz succo z Pixabay