Winny koronawirus czy raczej związane z nim obostrzenia?
Covidowy cyrk w wykonaniu polityków rządzących w ostatnich dwóch miesiącach dobitnie pokazał, że zastosowana przez nich koronawirusowa terapia jest o wiele bardziej zabójcza niż sezonowy wirus, ale niestety nie widać aby zamierzali przyznać się do błędu i wycofać z obranej drogi.
A bilans zysków i strat narodowej terapii mrożącej krew w żyłach gospodarki i niszczącej filary i tak mało sprawnego dotąd systemu ochrony zdrowia przemawia zdecydowanie za natychmiastowym odblokowaniem działania kraju. Nastawianie się tylko na rzekome ofiary koronawirusa przyczyniło się do niespotykanej od dziesięcioleci fali zgonów i nie da się ich przypisać koronawirusowi, ale decyzjom polityków, którzy z klapkami na oczach nic innego nie widzą poza nim.
Już w październiku zaobserwowano niepokojący skok wszystkich zgonów Polaków, ale listopad pokazał, że to nie chwilowy stan lecz lawinowo wznosząca się krzywa i to ją, a nie krzywą zakażeń, przede wszystkim należałoby wszelkimi sposobami zatrzymać.
Portal nowasol.naszemiasto.pl przedstawił dane wyszukiwarki grobonet.pl oraz dotarł do statystyk Urzędu Stanu Cywilnego w Nowej Soli, Administracji Cmentarzy Komunalnych w Nowej Soli i parafii pw. św. Antoniego dotyczących zgonów i pogrzebów mieszkańców Nowej Soli i są one porażające. Jak twierdzi w rozmowie z dziennikarką portalu, Kamil Nowak z Zakładu Pogrzebowego prowadzącego Administrację Cmentarzy Komunalnych Nowej Soli, z ksiąg rejestrujących wynika, że od … 1963 roku, nie tylko w listopadzie tego roku liczba zgonów była znaczenie wyższa od ich ilości w analogicznym okresie każdego z tych 57 ostatnich lat, ale co jeszcze bardziej robi wrażenie, w żadnym innym miesiącu tego bardzo długiego okresu nie było tylu pogrzebów.
Dane wyszukiwarki grobonet.pl przedstawione przez portal wskazują, że w listopadzie tego roku na nowosolskich trzech cmentarzach odbyło się aż 80 pogrzebów, co w porównaniu z ich liczbą w latach poprzednich (41 w 2019, 28 w 2018, 39 w 2017, 30 w 2016, 34 w 2015) daje nawet ponad 100 procentowy wzrost. I raczej nie da się tego zrzucić również na coraz bardziej starzejące się społeczeństwo.
Jak czytamy w portalu nowasol.naszemiasto.pl z danych Urzędu Stanu Cywilnego w Nowej Soli wynika, że liczba zarejestrowanych zgonów skoczyła w listopadzie tego roku aż do 125, z i tak już bardzo wysokiej liczby 75 w październiku, a trzeba jeszcze do tego dorzucić tych mieszkańców Nowej Soli, którzy przez koronawirusowy cyrk z dostępem do szpitali zmarli w innych miejscowościach i tam zostali zarejestrowani.
Na ten temat więcej światła rzuca wypowiedź Kamila Nowaka: ,,Dostajemy dokumenty, na których nie ma wskazanej przyczyny zgonu. Na pewno widzimy to, że nowosolanie odchodzą dużo częściej w innych miejscowościach niż Nowa Sól. Zostali odesłani do wielu innych szpitali, do Krosna Odrzańskiego, Słubic, Torzymia, Kostrzyna nad Odrą, też wiele osób zmarło w szpitalu w Drezdenku. Nie mamy zwiększonej ilości zgonów w domach, za to większa ilość jest w szpitalach. To oznacza, że osoby otrzymały pomoc lekarską. Pytanie, czy nie za późno, ale to już czyste dywagacje”.
Proboszcz parafii pw. św. Antoniego Kazimierz Golec również mówi w portalu o zwiększonej śmiertelności jego parafian. Dotąd przypadało średnio ok. 5 zgonów na tydzień, teraz jest ich znacznie więcej, a 29 listopada padł rekord, niedzielna modlitwa za zmarłych dotyczyła aż 12 wiernych. I tak niestety wygląda wynik przyjętej strategii walki o … życie obywateli.
Opracowanie BC
Źródło: